Wyjeżdżasz? A sprawdziłeś już auto?

Bezpieczeństwo pasażerów w dużym stopniu zależy od sprawności samochodu. Przed wyjazdem na urlop trzeba koniecznie sprawdzić auto.

Dla wielu nowoczesnych samochodów trasa o długości 1500 km nie stanowi większego wyzwania. Mając jednak na uwadze fakt, że średni wiek pojazdu w Polsce oscyluje w okolicach 14 lat, a przebiegi sprowadzonych używanych aut nierzadko przekraczają 400 tys. km, pokusiliśmy się o kilka rad, które - zwłaszcza kierowcy starszych samochodów - powinni wziąć sobie do serca.

Ścieżka diagnostyczna

Największy wpływ na nasze bezpieczeństwo mają układy: hamulcowy, kierowniczy i zawieszenia. Wizyta na ścieżce diagnostycznej, dzięki której będziemy mieli pełny obraz tego, co dzieje się z podwoziem, to koszt zaledwie 20-30 złotych. Warto się na nią wybrać, bo większość laików sama nie jest w stanie określić kondycji poszczególnych podzespołów.

Reklama

Diagnosta, na tzw. "szarpakach" sprawdzi czy nie ma luzów na sworzniach wahaczy, końcówkach drążków i tulejach metalowo-gumowych. Zbada również skuteczność amortyzatorów i hamulców.

Warto również poprosić mechanika o wyregulowanie świateł mijania. Kosztująca ok. 10 zł usługa sprawi, że nie tylko my będziemy widzieć lepiej, ale też nasze reflektory nie będą raziły innych kierowców.

Sprawdzić trzeba też poziom płynu hamulcowego, a - jeśli ma więcej niż dwa lata - warto zastanowić się nad jego wymianą. Ma on bowiem właściwości higroskopijne, co oznacza, że chłonie wilgoć z powietrza. Z czasem jego parametry ulegają więc znaczącemu pogorszeniu.

Kondycja płynu hamulcowego jest bardzo ważna szczególnie latem, gdy samochód pracować musi w wysokich temperaturach. Jeśli np. wybieramy się w góry, gdzie układ hamulcowy poddawany będzie często dużym obciążeniom, świeży płyn pozwala liczyć na pełną skuteczność hamulców, bez obawy o jego zagotowanie.

Opony i wyposażenie

Przed wyjazdem w dalszą trasę koniecznie skontrolujmy też ciśnienie w oponach (nie zapominajmy o "zapasie"!) oraz sprawdźmy, czy mamy w aucie lewarek, trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę, kamizelkę odblaskową i klucz do kół (i czy pasuje on do śrub na wszystkich kołach...).

Majsterkowiczom mogą się też przydać w podróży kombinerki, klucz francuski, śrubokręt i... kawałek drutu wiązałkowego. Taki podręczny zestaw narzędzi rodem z PRL, przy odrobinie sprytu, pozwala zwycięsko wybrnąć z wielu nieprzewidzianych sytuacji. Jeśli nasz telefon komórkowy nie ma latarki, pamiętajmy też o wrzucenia do schowka zapasowego źródła światła.

Płyny

Zanim wyjedziemy na trasę, skontrolujmy też poziom oleju i płynu w chłodnicy. To szczególnie ważne, gdy samochód pracuje w wysokich, letnich temperaturach. Właściwa sprawność układu chłodzenia jest bardzo ważna zwłaszcza w przypadku nowoczesnych silników Diesla, w których przegrzanie może skończyć się koniecznością idącego w tysiące złotych remontu głowicy.

Jeśli nosimy się z zamiarem wymiany płynu chłodzącego, lepiej jednak nie decydować się na taki zabieg bezpośrednio przed wyjazdem. Zwłaszcza w przypadku starszych aut, wymiana płynu na nowy często kończy się rozszczelnieniem układu (świeży płyn o mniejszej zawartości wody potrafi wypłukać osady i spenetrować stare uszczelki) więc jeśli decydujemy się na wymianę, lepiej zróbmy to kilka dni przed planowanym wyjazdem. W razie pojawienia się problemów, zyskamy czas na ich usunięcie.

Mamy nadzieję, że zastosowanie się do tych kilku prosty rad pozwoli wam w pełni cieszyć się urlopem. Trzymamy kciuki, by żadna z waszych wakacyjnych wycieczek nie skończyła się przejażdżką na lawecie, a odkrywanie nowych miejsc dotyczyło wyłącznie cudów przyrody, muzeów czy parków rozrywki, a nie kolejnych warsztatów...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: urlop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama