Wjechała w inne auto, a następnie... pojechała dalej

Stłuczka z autem jadącym na pasie obok nie jest czymś, czego można nie zauważyć, ani tym bardziej zignorować. Tak jednak postąpiła 74-letnia mieszkanka Olsztyna.

Dzisiaj przed południem olsztyńscy policjanci jadący radiowozem z wideorejestratorem byli świadkami niegroźnej stłuczki na ulicy Artyleryjskiej. Poruszający się lewym pasem Volkswagen zjechał na prawo, uderzając w prawidłowo jadące Mitsubishi.

Sytuacja była o tyle nietypowa, że japoński samochód wcale nie znajdował się w martwym polu kierowcy Volkswagena, ale jechał równo z nim. Jeszcze dziwniejszy okazał się fakt, że po tym zdarzeniu Mitsubishi zjechało z drogi na najbliższym skrzyżowaniu (zapewne chcąc wyjaśnić całe zdarzenie), ale Volkswagen pojechał dalej. Został on jednak natychmiast zatrzymany przez policjantów.

Reklama

Okazało się, że autem kierowała 74-letnia kobieta, która doskonale zdawała sobie sprawę ze swojego wykroczenia. Nie wyjaśniła jednak dlaczego usiłowała (najwyraźniej) uciec z miejsca zdarzenia, ale pochwaliła się, że doskonale zna z programów telewizyjnych policyjne procedury w takich sytuacjach. Została ona ukarana mandatem karnym w wysokości 450 złotych oraz 6 punktami karnymi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama