Uważaj, gdzie parkujesz. Miasta polują na twoje pieniądze!

Znalezienie miejsca parkingowego sprawia dziś ogromne trudności nie tylko w ścisłych centrach miast. Kierujący, którzy zostawiają swoje auta poza parkingami muszą się jednak mieć na baczności!

Jak donosi "Rzeczpospolita", w zastraszającym tempie rośnie liczba zakazów parkowania wyposażonych w tabliczkę T-24 informującą o tym, że pozostawiony w tym miejscu pojazd może zostać odholowany. Dziś jest ich już średnio o 1/3 więcej niż dwa lata temu. Rosnąca popularność znaku nie jest przypadkowa - odholowanie auta to niezawodny sposób na wyciągnięcie od kierowców dodatkowych pieniędzy!

Sam mandat za nieprawidłowe parkowanie to 100 zł. W zależności od miasta, koszty odholowania i parowania pojazdu na specjalnym parkingu sięgać mogą jednak aż 450 zł. Dla miejskiego budżetu to łatwy zysk - jeśli kierowca nie uiści opłaty, nie odzyska samochodu.

Reklama

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że w samym tylko Szczecinie, od jesieni ubiegłego roku przybyły już 242 tabliczki T-24. W 180 nowych znaków zainwestowały też władze Warszawy i Wrocławia.

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że każdy z odholowywanych pojazdów zaparkowany został w nieprawidłowy sposób. Problem w tym, że nadużywanie przez miasta tabliczek T-24 również nie jest do końca zgodne z prawem. Tego typu oznakowanie może być stosowane w ściśle określonych sytuacjach - np. w pobliżu banków, sądów, czy obiektów wojskowych. Większość z nowych znaków nie spełnia żadnego z nich - urzędnicy tłumaczą zasadność ich stawiania "utrudnianiem ruchu" lub "zagrożeniem dla bezpieczeństwa".

Wg najnowszych statystyk, tylko w Warszawie odholowano na koszt właściciela 15 458 aut - aż 13 652 przypadków dotyczyło zakazu parkowania.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy