Ucieczka zakończona na cmentarzu
Przez kilka kilometrów policja z Dąbrowy Górniczej ścigała pijanego kierowcę, który spowodował kolizję i uciekł z miejsca wypadku.
Samochód uciekającego wypadł z drogi na teren cmentarza i "zawisł" na nagrobkach. Kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala.
W środę wieczorem dąbrowscy policjanci dostali zgłoszenie o kolizji drogowej spowodowanej przez kierowcę daewoo matiza, który odjechał z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze namierzyli pojazd, próbując go zatrzymać - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Kierowca nie reagował na dawane mu przez policjantów sygnały i uciekał w kierunku Sosnowca. Tam, na łuku ul. Jasieńskiego, przy dużej prędkości jego samochód uderzył w krawężnik i wypadł z drogi na teren cmentarza, gdzie "zawisł" na nagrobkach. Policjanci nie mogli pomóc poturbowanemu kierowcy - drzwi jego auta były zablokowane. Na miejsce wezwano straż pożarną.
Stan rannego 48-latka lekarze określili jako ciężki. Badanie krwi wykazało, że miał 1,86 promila alkoholu.
Mężczyzna odpowie za jazdę po pijanemu; prokurator zdecyduje o ew. postawieniu mu kolejnych zarzutów - np. spowodowania zagrożenia na drodze.