Trzeźwy jak Polak. Koniec kłamstw o polskich kierowcach?
Kilka ostatnich szeroko komentowanych w mediach wypadków drogowych sprawiło, że do Polski znów przylgnęła łatka kraju "pijaków za kierownicą". W rzeczywistości, chociaż nietrzeźwi kierujący doprowadzają do wielu tragedii, w ujęciu statystycznym Polacy należą do ścisłej czołówki najtrzeźwiejszych zmotoryzowanych w całej Unii Europejskiej.
Przypomnijmy - z najnowszych danych Komisji Europejskiej wynika, że Polska jest jednym z dwóch państw UE, w których policja notuje najmniejszą liczbę osób siadających za kierownicę pod wpływem alkoholu, podobnie wygląda liczba ofiar śmiertelnych wypadkow spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących pojazdami mechanicznymi.
Brak rzetelnych danych rzutuje na przyjmowane w kraju rozwiązania i sprawia, że debata publiczna dotycząca poprawy bezpieczeństwa drogowego zdaje się toczyć wokół zagadnień, które w niewiekim stopniu mogą przyczynić się do rzeczywistej poprawy bezpieczeństwa. W debacie niemal całkowicie pomija się chociażby fakt, że większość poskich dróg to drogi powiatowe lub gminne, których stan pozostawia wiele do życzenia. Wydaje się, że zdecydowanie lepszym kierunkiem w poprawie BRD byłoby podejście bazujące na szczegółowej analizie w oparciu o rzetelnie i dokładnie zweryfikowane dane dotyczące wypadków drogowych.
Obraz polskiego kierowcy siadającego za kółko po kilku głębszych może się wkrótce zmienić, m.in. za sprawą senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, który zwrócił się właśnie do Komendanta Głównego Policji z serią pytań dotyczących metodologii prowadzonych przez policję statystyk.
I dodaje, że nie chodzi o marginalizowane wpływu nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego na obraz polskich dróg, pozyskanie rzetelnych fundamentów, na których można by oprzeć skuteczne rozwiązania rzeczywiście poprawiające bezpieczeństwo.
W 2023 roku użytkownicy dróg (kierujący, piesi, pasażerowie) będący pod działaniem alkoholu uczestniczyli w 2 074 wypadkach drogowych (9,9% ogółu wypadków), w których śmierć poniosło 290 osób (15,3% ogółu zabitych), a 2 263 osoby odniosły obrażenia (9,4% ogółu rannych). W porównaniu z rokiem ubiegłym jest to mniej wypadków o 174 (-7,7%) i osób rannych o 304 (-11,8%) przy wzroście liczby osób zabitych o 22 (+8,2%). Problem jest więc poważny, ale przy takich wyzwaniach jak walka z nadmierną prędkością, nieprawidłowym zachowaniem wobec niechronionych uczestników ruchu czy nieustąpieniem pierwszeństwa przejazdu - w statystycznym ujęciu - mocno traci na znaczeniu.
Płynący z mediów przekaz o pijanych kierowcach w dużej mierze rozmywa się z rzeczywistością i wynika chociażby z niezrozumienia przez uczestników debaty publicznej stosowanych przez policję określeń, jak np. "uczestnicy ruchu" czy "będący pod działaniem alkoholu". A to skutkuje - jakże częstymi w polskiej rzeczywistości - jałowymi dyskusjami w mediach, wynikiem których bywają doraźne, często stojące w sprzeczności z zasadami praworządności, rozwiązania prawne.
Przykładowo - senator Kwiatkowski pyta m.in. o to, czy użyte w policyjnym raporcie o stanie BRD w Polsce pojęcie będący pod działaniem alkoholu odnosi się do łącznej liczby uczestników ruchu drogowego zarówno w stanie po spożyciu alkoholu, jak i w stanie nietrzeźwości? Wśród pytań znalazła się np. prośba o doprecyzowanie, ilu spośród 156 śmiertelnych ofiar wypadków w którym sprawstwo przypisano kierującym samochodami osobowymi stanowili sami kierujący tymi pojazdami?
Pojawia się też pytanie o to, ile - z ogólnej liczby 290 osób, jakie poniosły śmierć w zdarzeniach drogowych z udziałem uczestników ruchu "pod działaniem alkoholu stanowiły" - stanowiły osoby będące w stanie po spożyciu alkoholu, a ile w stanie nietrzeźwości? Senator prosi ponadto o danych dla różnych grup uczestników ruchu drogowego - pieszych, rowerzystów, osób poruszającą się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, kierujących motorowerami, motocyklistów, kierujących samochodami osobowymi oraz kierujących innymi pojazdami mechanicznymi.
W kontekście przekazu medialnego pytanie o osoby "po spożyciu" i "w stanie nietrzeźwości" jest rzeczywiście kluczowe, bo pierwsze odnosi się do kierujących popełniających wykroczenie (między 0,2 a 0,5 promila), a drugie - powyżej 0,5 promila - przestępstwo. Co więcej, już samo słowo "kierujący" nosi w sobie pewien "haczyk", bo media często interpretują je w kategorii "kierowcy", a dotyczy ono również np. rowerzystów. Warto dodać, że chociaż sprawcami większości wypadków ze skutkiem śmiertelnych rzeczywiście są kierowcy samochodów osobowych, w statystykach "pijanych kierujących" znaczącą część - bo aż około 1/3 - stanowią właśnie rowerzyści.
Przypominamy, że kreowany często w mediach wizerunek polskiego kierowcy - pijaka - mocno kontrastuje z danymi Komisji Europejskiej o nietrzeźwych kierujących. W jej najnowszym raporcie (z października 2023 roku) czytamy, że zaledwie 0.3 proc. skontrolowanych przez drogówkę kierowców w Polsce przyłapanych zostało na prowadzeniu pojazdu mając w organizmie większy niż dopuszczony przepisami limit alkoholu. Lepszym wynikiem (0,2 proc.) pochwalić się może w tym zestawieniu jedynie Łotwa. Dla porównania, w Belgii wynik przekracza 1,6 proc, w Hiszpanii 2,4 proc, a w Luksemburgu - 2,6 proc.
Co więcej liczba kontroli trzeźwości kierowców w Polsce od lat plasuje się w ścisłej europejskiej czołówce. Przykładowo w 2021 roku policjanci drogówki przeprowadzili nieco ponad 8,2 mln takich kontroli, a w roku 2022 było ich - uwaga - ponad 12 mln. Wynik robi tym większe wrażenie, że liczba wszystkich kierowców w Polsce od lat oscyluje w okolicach 20 milionów. Dodajmy jeszcze do tego, że w 2021 roku drogówka zatrzymała ponad 141 tys. nietrzeźwych kierujących, a w roku 2022 było ich dokładnie 101 892.
Wypada jeszcze dodać, że wielu "kierujących pod działaniem alkoholu", którzy trafiają do policyjnej statystyki w Polsce, w przeważającej większości unijnych krajów zostałoby uznanych za trzeźwych. Przytaczane przez Komisję Europejską dane dotyczą bowiem osób przyłapanych na jeździe z zawartością alkoholu przekraczającą limit dopuszczony w danym kraju. W przypadku Polski mowa więc o 0,2 promila. Powyżej tej granicy kierujący popełnia wykroczenie, a przekraczając 0,5 promila - przestępstwo. Dla porównania, w zdecydowanej większości europejskich krajów standardem dla kierowców aut osobowymi jest 0,5 promila.