Szalona jazda kierowcy warszawskiego autobusu

​Szalona jazda ulicami stolicy może mieć dla kierowcy warszawskiego autobusu poważne konsekwencje. Do internetu trafiło nagranie, na którym widać, jak łamał przepisy i nie zatrzymywał się na przystankach.

Teraz film analizuje drogówka. - Gdyby w czasie takiego 'rajdu' kierowcę zatrzymał nasz patrol, to groziłoby mu 16 punktów karnych i tysiąc złotych mandatu- wylicza w rozmowie z RDC Piotr Świstak z Komendy Stołecznej.

Kierowca autobusu dwukrotnie złamał nakaz jazdy w prawo, także dwukrotnie przejechał przez linię ciągłą, czterokrotnie wjechał na powierzchnię wyłączona z ruchu. - Jeżeli sekcja wykroczeń stwierdzi, że drastycznie zostały łamane te przepisy, to może mu zostać zabrane prawo jazdy - wyjaśnia. 

Sprawą zajął się też Zarząd Transportu Miejskiego.

Reklama

- Przekazaliśmy ją do działu nadzoru przewozów, który zażąda wyjaśnień od firmy, dla której pracował kierowca - mówi Igor Krajnow, rzecznik spółki. Dział ten zapozna się z zapisami monitoringu z tego autobusu, by stwierdzić, czy w przypadku tego kierowcy były to jednorazowe wykroczenia czy też w jego pracy takie zachowania stały się normą. 

Teraz o dalszym losie kierowcy zdecyduje jego pracodawca.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy