Sfotografuj chama i zarób kasę!

Rosjanie od kilku lat realizują społeczną akcję, której przebieg można obejrzeć na filmikach prezentowanych w internecie. Nosi ona znamienny tytuł "Stop cham". Na czym polega? To bardzo proste. Zaparkowałeś w miejscu, w którym innym utrudnia to ruch? Np. na przejściu, na chodniku albo na trawniku? No to bach, dostajesz na szybę wielką naklejkę, zasłaniającą skutecznie widoczność i na dodatek bardzo trudnozmywalną. Zanim ją zeskrobiesz z szyby twojej wypasionej fury, może pomyślisz trochę i drugi raz już nie zaparkujesz w takim miejscu...

Nie tylko służby nagrywają. Może to robić każdy...
Nie tylko służby nagrywają. Może to robić każdy...Tymon MarkowskiEast News

 Wiem, wiem, zaraz usłyszę głosy oburzenia. W Polsce są przecież sami kulturalni kierowcy, europejczycy, którzy nie będą się wzorować na sąsiadach ze wschodu. My to przecież kultura zachodnia (od kiedy?), my jesteśmy lepsi. We własnym mniemaniu...

Niestety, sytuacje widziane na ulicach naszych miast obrazują coś wręcz odwrotnego. U nas też szerzy się chamstwo. Auta stojące na przejściach dla pieszych, blokujące chodniki, rozjeżdżające trawniki. Bo ja muszę gdzieś zaparkować, bo ja jestem panisko albo wielka dama.

Na straż miejską liczyć raczej nie można

Przyjeżdża ona na wezwanie, co sam wypróbowałem, po kilku godzinach albo wcale. Nie wspominam już o tym, by sama reagowała na widok nieprawidłowo zaparkowanego samochodu  (no, chyba że odbywa się akurat jakaś akcja związana z parkowaniem).

Straż miejska zajmuje się odwożeniem pijaków z ulic do izby wytrzeźwień, walką z kobieciną handlującą pietruszką...

Nie chcę oczywiście generalizować i kwestionować działań wszystkich strażników miejskich, bo są wśród nich bez wątpienia także ludzie pracujący uczciwie i z pełnym zaangażowaniem. Niestety, ogólna skuteczność straży miejskich w walce z kierowcami, którzy ostentacyjnie lekceważą zasady prawidłowego parkowania, jest niewielka.

Może zatem warto byłoby i u nas zorganizować akcję "Stop chamom"?

Trzeba być przygotowanym na wszystko

Nie jest to jednak takie proste. Tu nie wystarczy jeden człowiek z naklejką. Trzeba kilku młodych, rosłych ludzi, którzy musieliby liczyć się z tym, że mogą od krewkich, oburzonych kierowców oberwać w zęby. Polak potrafi! W dodatku trzeba wszystko nagrywać, aby potem nie było wątpliwości, kto zaczął bójkę, kto pierwszy uderzył itd. No i jeszcze zamówić wielkie nalepki, które po umieszczeniu na przedniej szybie uniemożliwią dalszą jazdę.

Pozostaje też kwestia, czy umieszczenie na szybie pojazdu takiej trudnozmywalnej naklejki jest zniszczeniem, uszkodzeniem pojazdu, dewastacją, chuligaństwem, czy może tylko drobnym wykroczeniem? Nie wiem, jak zareagowałyby polskie sądy na takie zarzuty.

Z pewnością jednak znaleźliby się pieniacze, gotowi jeśli już nie pięściami, to w majestacie prawa walczyć o swoje urażone ambicje.

W Polsce to nie przejdzie

Myślę, że w naszym kraju o wiele większe kłopoty mieliby ci, którzy walczyliby w ten sposób z nieprawidłowym, wręcz chamskim parkowaniem, niż pozbawieni kultury kierowcy, mający gdzieś zakazy, znaki, zasady zdrowego rozsądku. Egoiści myślący tylko o sobie.

Tak to niestety jest, że prawo nie zawsze stoi po słusznej stronie.

Media też nie poparłyby takiej akcji, bo one lubią podlizywać się czytelnikom. My was rozumiemy, my was popieramy...  No jak tak można?! Biedny pan X na chwilę zaparkował na przejściu, bo biedak nie miał gdzie, a jakieś łobuzy okleiły mu auto. Albo pani Y, która nie zauważyła znaku zakazu, no bo kto patrzy na takie rzeczy? Ona, niewiniątko,  patrzyła akurat na komórkę, bo właśnie otrzymała sms.

Chcesz sobie dorobić? Rób fotki!

Mam natomiast inną propozycję. Wystarczyło przecież sfotografować nieprawidłowo zaparkowany samochód, a to można uczynić w miarę dyskretnie, nie narażając się na obelgi lub rękoczyny, jeśli pojawi się akurat pan kierowca czy też zmotoryzowana dama, właścicielka pojazdu.

Następnie fotkę należałoby przesłać, choćby mailem, na ogólnopolski adres (przykładowo) sftografowalem-chama@strazmiejska.pl. Nie podoba się? No dobra, niech będzie: nieprawidlowe-parkowanie@strazmiejska.pl.

A tam już odpowiednia komórka w systemie informatycznym ustaliłaby, czyj to samochód i wymierzyła mandat. Autor zdjęcia otrzymywałby natomiast nagrodę, np. za 10 fotek 100 zł, za 25 fotek  300  zł. itd.  Oczywiście dane osoby, która wykonała fotkę, byłyby tajne.

W ten sposób wielu młodych lub bezrobotnych ludzi mogłoby sobie dorobić w wolnym czasie, bo przykłady chamskiego parkowania znajdziemy niemal na każdej ulicy.  Roboty nie zabrakłoby!

Budżet Państwa bogaciłby się,  a zmotoryzowani prostacy, którzy uważają, że wolno im parkować wszędzie i przepisy są tylko dla naiwnych, zaczęliby zmieniać zdanie i uważać.  Nigdy nie wiadomo, kto może sfotografować twoje auto. Może już stoi w oknie i pstryka?

Jestem przekonany, że skuteczność takiej akcji przyniosłaby bardzo szybko rezultaty. Brakuje ci pieniędzy na opłatę rachunków? Brakuje ci na imprezkę? Nie masz kasy na benzynę? No to idziesz i strzelasz focie...

Czy to donosicielstwo?

Tak tak, wiem, Polacy bardzo tego nie lubią. Masz kamerkę w samochodzie? Już jesteś kapusiem. A co dopiero, jeśli ktoś prowadziłby na ulicach polowania z aparatem i to jeszcze dla kasy?

No to dopiero drań,  tępić takich, niszczyć, prawda?  Jestem jednak bardzo ciekaw, ilu z was  byłoby gotowych robić takie zdjęcia i pobierać za to wynagrodzenie?

Oficjalnie wszyscy na pewno się oburzą i zadeklarują "ja bym tego nigdy nie zrobił, nie jestem donosicielem!". Ale tak w skrytości ducha?  Stoisz sobie na balkonie, a tu podjeżdża sąsiad swoim nowiutkim wielkim suvem i staje kołami na trawniku. No to pstryk i już masz kasę... A cham niech się nauczy, na drugi raz będzie uważał i szanował zieleń.

Nie mówię o tym, żeby czepiać się każdego drobnego wykroczenia. Ale czy jest donosicielem ktoś, kto zgłasza, że bezmyślny kierowca zablokował swoim pojazdem cały chodnik, zmuszając pieszych do schodzenia na jezdnię, zaparkował na przystanku autobusowym, na przejściu dla pieszych? Stworzył ewidentne utrudnienie ruchu lub zagrożenie bezpieczeństwa.

Ok, nie bądźcie donosicielami, udawajcie, że tego nie widzicie.  A prawo nadal będzie fikcją.

Polski kierowca

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas