Są zarzuty dla furiata z Gorzowa. Za niszczenie aut

Są zarzuty dla mężczyzny, który w poniedziałek uzbrojony między innymi w młotek i tłuczek szalał na ulicach Gorzowa Wielkopolskiego, atakując samochody i witryny sklepowe. Został zatrzymany dopiero, gdy policjanci postrzelili go w kolano. Zarzuty dotyczą zniszczenia mienia i czynnej napaści na policjantów.

Sąd rozpatrzy wniosek o trzymiesięczny areszt dla 48-latka. Osobno prokuratura wyjaśnia okoliczności użycia broni przez policjantów.

W poniedziałek rano 48-letni mężczyzna wyszedł na ulicę Mieszka I uzbrojony w siekierę i kawałek rury. Atakował wszystko, co spotkał na drodze. Także radiowóz, gdy przyjechała wezwana policja.

Policjanci twierdzą, że mężczyzna krzyczał, iż ich zabije. Gdy zaatakował ich samochód i nie reagował na prośby i polecenia otworzyli ogień. Funkcjonariusze oddali kilkanaście strzałów, furiat został postrzelony m.in. w nogę i ucho.

Reklama

Wiadomo, że wcześniej mężczyzna leczył się psychiatrycznie.

Zobacz film, na którym widać strzelaninę.

(mpw)

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy