Pieniądze na drogę S17 i S3 wcale nie są pewne

- Za pieniądze odebrane kolejom zbudujemy ekspresówkę S-17 koło Lublina, a drogę krajową nr 3 przedłużymy do autostrady A2 - brzmiały styczniowe obietnice ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

- Za pieniądze odebrane kolejom zbudujemy ekspresówkę S-17 koło Lublina, a drogę krajową nr 3 przedłużymy do autostrady A2 - brzmiały styczniowe obietnice ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Tymczasem rzecznik komisarza ds. polityki regionalnej twierdzi, że polski rząd nie złożył w Komisji Europejskiej oficjalnego wniosku w tej sprawie.

W rozmowie z reporterem RMF FM wiceminister rozwoju regionalnego Adam Zdziebło tłumaczył, że dopiero kończy się procedura, po której wniosek można złożyć. I jak podkreślił, Polska wcale nie musi się spieszyć. W ewentualny brak zgody Komisji Europejskiej na przesunięcie środków, wiceminister nie wierzy.

- To zdarzenie przyszłe i niepewne. nie biorę takiej możliwości pod uwagę - powiedział.

Reklama

Rząd zdecydował, żeby pieniądze przekazać na drogi, bo kolejarze nie byli w stanie tak przygotować zaplanowanych wcześniej inwestycji, żeby zdążyć z budową do 2014 roku.

Zrezygnowali więc między innymi z remontu linii Warszawa - Radom oraz Warszawa - Białystok. Co ciekawe, z tej listy nie wypadła jeszcze budowa podziemnego dworca w Łodzi, choć jeśli prace nie zaczną się lada dzień, to nie ma szans, żeby zdążyć w wymaganym terminie.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy