Okazje czekają przy drogach

Na polskich drogach często możemy spotkać się z mocno zaskakującymi sytuacjami, które nie zawsze są bezpieczne. I nie mówimy tu nawet o zdarzeniach bezpośrednio związanych z samym ruchem drogowym.

Przykładem na to, a także ostrzeżeniem, że okazje do zarobku nie spadają z nieba, stanowi list naszego czytelnika, który publikujemy poniżej.

"Witam wszystkich, chciałbym tutaj przestrzec przed Cyganami, którzy na drogach wyłudzają pieniądze. Sytuacja, która mnie spotkała wyglądała następująco:

Stoją dwa samochody na poboczu na światłach awaryjnych i ktoś obok macha. Myślałem, że to jakiś wypadek i ktoś może potrzebować pomocy, więc się zatrzymałem.

Podbiegło do mnie dwóch, jak się okazało Cyganów, podających się za podróżujących z rodzinami Turków. Łamaną polszczyzną wyjaśnili, że jadą daleko z Turcji, wszystkie pieniądze wydali na naprawę samochodu, że nie maja benzyny i że oddadzą swoje złote sygnety za jakieś pieniądze. Wrzucili je do samochodu przysięgając na Boga ze to złoto.

Reklama

Po chwili pojawiło się jeszcze dwóch innych Cyganów z większą ilością sygnetów zapewniając, że to ich rodzinne i cenne klejnoty.

A mają tego pewnie całe bagażniki.

Ja dałem się zrobić... Są sprytni, potrafią zakręcić człowiekiem i uczuciami.

Tak wiec chciałbym wszystkich przestrzec przed takimi przypadkami!!!

A jeśli się spotkacie z taką sytuacją to zawiadomcie policję! Choć nie wiem, czy oni coś będą mogli im zrobić. "

Cóż, ta metoda oszustwa nie jest może nowa, ale jak widać wciąż skuteczna. Z tej sytuacji nie można jednak wyciągnąć wniosków, że lepiej w ogóle nie zatrzymywać się przy samochodzie stojącym na światłach awaryjnych. Przecież ktoś naprawdę może potrzebować pomocy.

Natomiast dobrą praktyką jest niekorzystanie z takich "okazji", niekupowanie niczego od ludzi, których tożsamości nie znamy i których wkrótce nie będziemy mogli odnaleźć. A pomóc obcokrajowcowi możemy zawsze podając mu numer telefonu do ambasady lub konsulatu.

Przy okazji zwróćmy uwagę na jeszcze jeden aspekt zachowania w takiej sytuacji. Nie raz zdarzyło się bowiem, że "potrzebujący pomocy" okradli swoją ofiarę np. z saszetki z pieniędzmi i dokumentami, a nawet całego samochodu. Spotyka się również modyfikację zaaranżowanej sytuacji - np. poprzez problem z oponą. Kierowca staje, pomaga, najczęściej kobiecie, zmienić koło i gdy jest tym zajęty z samochodu giną mu pieniądze.

Dlatego jeśli opuszczamy własny pojazd by komuś pomóc, pamiętajmy, że ZAWSZE należy go zamknąć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | okazje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy