O krok od tragedii!
O tym, że polskie drogi obfitują w dziury wie każde dziecko.
Jednak to, co pojawiło się na ulicy Zgierskiej w Łodzi mogło zaszokować kierowcę tira, który pokonał w swoim życiu kilka milionów kilometrów.
Kierowcy, wyjeżdżający z miasta w stronę Torunia drogą krajową numer 1 natrafiają na dziurę, w której mógłby się chyba zmieścić mały fiat.
Asfalt zapadł się wczoraj wieczorem. Prawdopodobnie przyczyną było wymycie ziemi pod drogą.
- Dobrze, że mój tata wolno jechał i mógł zareagować. W momencie, kiedy samochód jechałby z prędkością 50-60 kilometrów na godzinę, byłaby tragedia - opowiadała kobieta, która wczoraj jechała samochodem, pod którym zapadła się droga.
Na miejscu, po trzech interwencjach telefonicznych i 40 minutach pojawiła się policja, a następnie pogotowie wodociągowe. Wczoraj ograniczono się do zabezpieczenia wyrwy, co zwęziło jezdnię do jednego pasa.
Dzisiaj zjawisko obejrzeli drogowcy, którzy orzekli, że naprawa jezdni potrwa do końca tygodnia.