Nowe znaki na polskich drogach? Mamy stanowisko Ministerstwa Infrastruktury

Na drogach przybywa systemów monitorujących wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle, w tym - tu zupełna nowość - na przejazdach kolejowych. W przeciwieństwie do fotoradarów czy odcinkowych pomiarów prędkości, kierowcy nie są jednak informowani o obecności kamer stosownymi znakami. Czy w związku z tym w Polsce pojawią się nowe znaki?

Zgodnie z planami dotyczącymi rozbudowy systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, w tym roku na polskich drogach przybędzie aż 35 lokalizacji, w których zamontowane zostaną urządzenia rejestrujące wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co najmniej 5 dotyczyć będzie zupełnej nowości - monitorowania przejazdów kolejowych.

Jednak, jak ustaliła Interia, kierowcy nie mogą liczyć na pojawienie się znaków ostrzegających o nowej broni GITD. Z czego to wynika?

Ambitne plany GITD. Canard dokręca śrubę kierowcom

Tegoroczne plany CANARD, oprócz wymiany blisko 250 zużytych fotoradarów, obejmują też montaż:  

Reklama
  • 39 nowych urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości,
  • 30 nowych systemów rejestrujących wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle,
  • 5 nowych systemów monitorujących przejazdy kolejowo-drogowe pod kątem niestosowania się przez kierujących do sygnalizacji świetlnej.

Te ostatnie to zupełna nowość na polskich drogach. Urządzenia do monitorowania wjazdu na przejazd przy nadawanym na sygnalizatorze czerwonym świetle, z całą pewnością, staną w tym roku:

  • we Wrocławiu (ul. Szczecińska oraz ul. Średzka),
  • w Warszawie (ul. Cyrulików),
  • w Radomsku (ul. Piłsudskiego),
  • w Chełmcach (Chełmce - Czołowo).  

Tymczasem mandat za wjechanie na przejazd kolejowy, gdy włączone jest czerwone światło, ale rogatki nie zostały jeszcze opuszczone wynosi 2000 zł (a w recydywie - 4000 zł). Tyle samo zapłacą kierowcy, którzy wjadą na przejazd, gdy rogatki nie podniosą się całkowicie - bo dopiero wówczas czerwone światło zostaje wyłączone.

Czerwone to świętość. Nie licz na żadne ostrzeżenia

O ile w przypadku fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości kierowców ostrzega o kontroli stosowne oznakowanie, o tyle w przypadku rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie czy przejazd kolejowy na czerwonym świetle przepisy nie wymagają jego stosowania.

Szymon Huptyś - rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury - nie pozostawia złudzeń. Kierowcy nie mogą liczyć na jakiekolwiek zmiany w tym zakresie. Skąd bierze się twarde stanowisko resortu w tej kwestii?

Dlaczego nie będzie nowych znaków ostrzegających kierowców?

Stacjonarne urządzenia rejestrujące naruszenia przepisów ruchu drogowego w zakresie niestosowania się przez kierowców do sygnałów świetlnych nie dokonują pomiaru wartości fizycznych, a jedynie utrwalają fakt niezastosowania się przez kierującego do obowiązujących przepisów. W związku z tym:

Ile mandatów za wjazd na czerwonym światłe w 2022 roku?

Twarde stanowisko resortu w tej kwestii wydaje się zrozumiałe. Chociaż czerwone światło to jasny sygnał, który dla kierującego zawsze oznacza "stój", jego ignorowanie nie należy - niestety - do rzadkości.

Trzeba też pamiętać, że - chociaż większość większość wypadków z ofiarami śmiertelnymi ma związek z niedostosowaniem prędkości do warunków jazdy, od wielu lat głównym powodem wypadków drogowych w Polsce jest właśnie "nieustąpienie pierwszeństwa innemu uczestnikowi ruchu".

Jak poinformował Interię komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, 2022 roku za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle policjanci samej tylko drogówki nałożyli na kierujących (wszystkimi rodzajami pojazdów) 33 870 mandatów karnych. Co pocieszające - w roku 2021 drogówka zarejestrowała aż 43 278.

W przypadku systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, najwięcej naruszeń, zarówno dotyczących przekroczenia prędkości i niestosowania się przez kierujących do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach, zarejestrowały urządzenia na terenie Mazowsza.

Czy da się zakwestionować mandat za wjazd na czerwonym świetle?

Jak tłumaczy w rozmowie z Interią Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, urządzenia do monitorowania skrzyżowań nie podlegają przepisom dotyczącym zatwierdzenia typu, ponieważ ich działanie jest zbliżone do działania monitoringu wizyjnego.

Oznacza to, że np kierowane do GITD pytania dotyczące chociażby "homologacji" rejestratorów nie mają najmniejszego sensu. Kierowca nie może więc kwestionować zdjęć odwołująch się chciażby do ewentualnych braków w dokumentacji urządzenia.

Dobrze też wiedzieć, że Inspekcja Transportu Drogowego nie odpowiada za ustawienia pracy sygnalizatorów, a więc nie ustawia czasu trwania wyświetlania sygnałów świetlnych, nie ma też dostępu do dokumentacji, czy oprogramowania dotyczącego poszczególnych faz sygnalizacji.

Oznacza to, że za działanie sygnalizacji świetlnej na odcinku objętym monitoringiem wizyjnym odpowiada wyłącznie zarządca drogi.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GITD | CANARD | fotoradary | znaki ostrzegawcze | czerwone światło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama