Nowe auta coraz groźniejsze dla pieszych. Badania nie pozostawiają złudzeń

Z najnowszego raportu amerykańskiej niezależnej organizacji Insurance Institute for Highway Safety (IIHS )wynika, że niektóre z nowych samochodów są bardziej niebezpieczne dla pieszych niż mogłoby być. Chodzi o modną w ostatnim czasie „kanciastą” stylistykę oraz wciąż rosnące rozmiary niektórych modeli. Eksperci apelują do producentów o zmianę w tym trendzie.

Rozmiar ma znaczenie. Także w motoryzacji

Śmiało można stwierdzić, że moda dotyczącą designu samochodów zmienia się podobnie, jak ma to miejsce w przypadku ubrań. W ostatnich czasach wyraźnie widoczny jest trend "pompowania" nowych aut do coraz większych rozmiarów, a także stosowanie ostrych, wyrazistych kształtów. Niestety, jak zauważają niektórzy eksperci, ten trend może być niebezpieczny.

Jak wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez amerykańską niezależną organizację Insurance Institute for Highway Safety (IIHS ), pojazdy charakteryzujące się płaskim i wysoko umieszczonym przodem niosą ze sobą większe ryzyko wystąpienia znaczących obrażeń u potrąconych pieszych. Im bardziej kanciasta jest stylistyka danego modelu i im większą liczbę przetłoczeń posiada, tym ryzyka poważnych obrażeń jest większe. 

Reklama

Przeanalizowali tysiące wypadków. Wyniki nie pozostawiają złudzeń

Aby zbadać związek między ryzykiem śmierci a rozmiarem i kształtem pojazdu, badacze z IIHS przeanalizowali 17 897 wypadków. Korzystając z numerów rejestracyjnych pojazdów, które brały udział w potrąceniach, eksperci mogli poznać ich markę oraz model, a następnie przypisać im odpowiednie dane dot. rozmiarów oraz stylistyki.

Ekspertyzy jasno wykazały, że w im większy był pojazd i im wyżej miał poprowadzony pas przedni, tym zwiększało się ryzyko śmiertelnego potrącenia. W przypadku samochodów, których maska znajdowała się na wysokości co najmniej 70 cm, opływowe kształty nadwozia zapewniały jednak dużo większą szansę przeżycia pieszego, niż w przypadku płaskich i kanciastych powierzchni. 

Dopiero w przypadku największych modeli, których maska znajdowała się na wysokości co najmniej metra, stylistyka frontu właściwie nie robiła różnicy, a procent ofiar śmiertelnych był niezmiennie wysoki. Najmniejszym ryzykiem śmiertelnych obrażeń charakteryzowały się rzecz jasna samochody małe i kompaktowe o opływowych kształtach.

To "czerwona lampka" dla przemysłu motoryzacyjnego

Jak podkreślają eksperci, powyższe dane są alarmujące i powinny zapalić "czerwoną lampkę" całemu przemysłowi motoryzacyjnemu. Według statystyk współczesny przeciętny amerykański samochód osobowy jest o średnio o 10 cm szerszy i ponad 25 cm dłuższy, niż miało to miejsce 20 lat temu. Także waga nowych aut znacząco przewyższa wartości z lat ubiegłych, czego przyczyną jest m.in. popularyzacja coraz cięższych samochodów elektrycznych.

Tymczasem dane dotyczące bezpieczeństwa pieszych w Stanach Zjednoczonych już od pewnego czasu są bardziej niż alarmujące. Liczba ofiar śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych wzrosła od 2009 roku o blisko 80 proc. Tylko w 2021 roku na amerykańskich drogach zginęło 7400 osób na skutek potrącenia przez pojazd.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo | wypadki drogowe | potrącenie pieszych | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy