Nie trzymaj e-roweru i hulajnogi elektrycznej w domu. To śmiertelne zagrożenie
Postępująca elektromobilność stawia nowe wyzwania nie tylko przed kierowcami ale i służbami ratunkowymi. Nie zawsze chodzi jednak o samochody elektryczne. Amerykańskie media donoszą o rosnącym zagrożeniu ze strony elektrycznych rowerów i hulajnóg. Od początku roku w samym tylko Nowym Jorku odnotowano już 59 pożarów spowodowanych przez takie urządzenia. Zginęło w nich aż pięć osób.
Zgodnie z założeniami miast 15-minutowych, wśród ich mieszkańców spadać ma popularność prywatnych samochodów. Ruchy miejskie przekonują nas, że dobrą alternatywą dla własnych czterech kółek mogą być np. urządzenia transportu osobistego czy rowery, również elektryczne. Niestety, wiele osób trzyma tego typu urządzenia w mieszkaniach nie zdając sobie sprawy z potencjalnego ryzyka.
Amerykańskie media rozpisują się właśnie o tragedii, do jakiej doszło wczorajszym popołudniem w nowojorskiej dzielnicy Queens. W pożarze domu wywołanym przez elektryczny rower zginęły dwie osoby. Służby ratunkowe podały, że ofiary to siedmioletni chłopiec i jego 19-letnia siostra.
"The New York Times" pisze o "eksplozji ognia", którego źródłem miał być podłączony do ładowarki (według niepotwierdzonych informacji - niefabrycznej) rower elektryczny pozostawiony na klatce schodowej jednego z budynków.
Zdaniem szefa departamentu straży pożarnej Nowego Jorku - Johna Hodgensa, strażacy potrzebowali zaledwie trzech minut, żeby dotrzeć do objętego pożarem budynku, ale prędkość rozprzestrzeniania się ognia sprawiła, że gdy klatka schodowa stanęła w płomieniach, ofiary "nie miały szans wydostać się z budynku".
Ofiary śmiertelne to rodzeństwo pochodzące z wielodzietnej rodziny, która zajmowała lokal na drugim piętrze. W momencie wybuchu pożaru w mieszkaniu znajdowało się sześć osób. Ojciec rodziny, wraz z trójką dzieci, zdołał wyskoczyć przez okno i się uratować. W objętym płomieniami mieszkaniu pozostały jednak 7-latek i jego 19-letnia siostra.
Hodges dodał również, że zjawisko przybiera na sile, a użytkownicy najczęściej nie są świadomi zagrożenia.
Jak informuje "The New York Times" w tym roku w Nowym Jorku zanotowano już 59 pożarów wywołanych przez e-rowery i elektryczne urządzenia transportu osobistego. W zdarzeniach tych śmierć poniosło aż pięć osób. Dla porównania, w całym ubiegłym roku w 220 pożarach spowodowanych przez e-rowery i e-hulajnogi w Nowym Jorku zginęło sześć osób.
Jak poinformował Interię bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej, straż nie prowadzi statystyk dotyczących pożarów elektrycznych rowerów ani hulajnóg.
Uspokaja przy tym, że "stan wiedzy, wyszkolenia oraz wyposażenia jednostek PSP i OSP umożliwia skuteczne prowadzenie akcji gaśniczych urządzeń z napędem elektrycznym".
Eksperci z zakresu pożarnictwa zwracają jednak uwagę, by przestrzegać zaleceń producentów urządzeń elektrycznych, zwracać uwagę na ich stan i wystrzegać się tanich zamienników akumulatorów czy ładowarek.
Mając na uwadze specyfikę i prędkość, z jaką rozprzestrzenia się ogień pojawiający się w wyniku "eksplozji" baterii litowo-jonowych, warto również przemyśleć zasadność trzymania tego rodzaju urządzeń w mieszkaniach czy piwnicach. Z punktu widzenia bezpieczeństwa pożarowego i zabezpieczenia dróg ewakuacji, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem wydaje się przechowywanie tego rodzaju sprzętów chociażby na balkonie.
***