Miało być ekologicznie, a jest śmiertelnie niebezpiecznie!

Jeżeli dojdzie do pożaru jednego z najnowszych modeli aut, najlepiej się do nich nie zbliżać. W jego układzie klimatyzacji zastosowano czynnik chłodzący R1234yf...

Teoretycznie nie stanowi on zagrożenia, ale w wyniku jego spalania powstaje fluorowodór. Posiada on ostry zapach, drażni drogi oddechowe i powoduje trudno gojące się rany. Co więcej, przenika bez uczucia bólu przez skórę, atakując bezpośrednio chrząstki i kości.

Fluorowodór, nawet w bardzo niskich stężeniach, jest silnie rakotwórczy, a zatrucie nim może być fatalne w skutkach. Może oddziaływać na ciało przez wdychanie, połknięcie lub kontakt ze skórą. Biorąc pod uwagę, że w układzie klimatyzacji znajduje się ok. 500 g czynnika chłodzącego, czy może być on rzeczywiście groźny?

Według badań przeprowadzonych przez DUH (Niemieckie Stowarzyszenie Pomocy Środowisku), jeżeli dojdzie do pożaru jednego samochodu z nowym czynnikiem klimatyzacji na parkingu podziemnym o powierzchni 1700 metrów kwadratowych, w całym pomieszczeniu będzie panowało śmiertelne stężenie fluorowodoru. Podczas symulowanego pożaru, substancja bez przeszkód przenikła z komory silnika do wnętrza. Fluorowodór rozpuścił nawet szyby auta. Nie ma więc mowy o gaszeniu takiego pojazdu bez aparatu do oddychania i specjalnego stroju. Bez takiego ekwipunku gaszenie pojazdu może się skończyć tragicznie. O ile Niemcy biją na alarm, strażacy w Polsce uspokajają, ale zalecają zachować ostrożność i zrezygnować z samodzielnego ratowania auta.

Reklama

"W samochodowych klimatyzacjach jest niewielka ilość czynnika R1234yf, a więc zagrożenie nie jest duże. Nie zapominajmy, że podczas pożaru każdego pojazdu, nawet bez wspomnianego czynnika, powstają toksyczne produkty spalania, ich wdychanie jest bardzo niebezpieczne. Najlepiej oddalić się od palącego się samochodu, ponieważ gaśnicą samochodową i tak niewiele można zdziałać" - mówi st. bryg. Paweł Frątczak, z Komendy Głównej Straży Pożarnej.

Jak to możliwe, że wypuszcza się na rynek tak niebezpieczne pojazdy? Coraz ostrzejsze wymogi dotyczące ochrony środowiska narzucone przez UE spowodowały, że każdy nowy model samochodu zbudowany od podstaw od 2012 r. musi mieć układ klimatyzacyjny napełniony nowym czynnikiem, zamiast niepalnym R134a. Dopiero po serii testów okazało się, że R1234yf jest łatwopalny, a podczas jego gaszenia wytwarza się trujący kwas fluorowodorowy. Z tego powodu Mercedes i Volkswagen nadal nie stosują tego czynnika. Co prawda pod maską auta znajduje się naklejka informująca o użytym czynniku chłodzącym i zagrożeniu, jakie powoduje, jednak podczas pożaru nie ma czasu na szukanie takich informacji.

Groźny czy nie? Różne testy i wyniki

Opel przeprowadził w ubiegłym roku crashtest modelu Mokka, podczas którego nastąpiło uszkodzenia w układzie klimatyzacji i jej rozszczelnienie. W efekcie nie doszło jednak do zapłonu, a więc wydzielenia trującego fluorowodoru. Jednak rok wcześniej koncern Daimler, właściciel m.in. marki Mercedes, przeprowadził eksperyment mający symulować kolizję czołową na autostradzie aut z nowym i "starym" czynnikiem chłodzącym.

W ponad 20 próbach do pożaru komory silnika i zagrożenia zatruciem dochodziło jedynie w przypadku, gdy w układzie był nowy czynnik. Nie należy zapominać, że do pożaru aut dochodzi nie tylko z powodu wypadku, może to być także skutek awarii czy zaniedbań eksploatacyjnych.

Modele samochodów, w których jest stosowany R1234yf. Ich gaszenie, bez specjalnego stroju ochronnego może spowodować nawet śmierć!

Alfa Romeo 4C, BMW i3, Cadillac ATS, Cadillac SRX, Chevrolet Malibu, Chevrolet Trax, Citroen C4 Picasso, Hyundai Santa Fe, Hyundai i10, Hyundai i30, Infiniti Q50, Jeep Cherokee, Kia Carens/Rombo, Kia Optima, Kia Cee'd, Kia Sorento, Lexus GS 250/450h, Lotus Exige S, Lotus Elise, Maserati Quattroporte GTS, Mazda CX-5, Mitsubishi Space Star, Nissan Note, Opel Mokka, Peugeot 301, Peugeot 308, Range Rover, Range Rover Sport, Renault ZOE, Subaru BRZ, Subaru Forester, Subaru Impreza, Suzuki SX4 S-Cross, Tesla Model S, Toyota GT86, Toyota Prius plus

tygodnik "Motor"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy