Mercedes Safety Experience, czyli poznaj własne ograniczenia
Bezpieczeństwo drogowe to problem bardzo złożony, ale traktowany trochę po macoszemu. Szczególnie dużo można poprawić w kwestii umiejętności samych kierowców. Znajomość przepisów i radzenie sobie w codziennym ruchu to o wiele za mało, żeby móc się nazwać "dobrym kierowcą", ale niestety większość osób nigdy nie próbowała podnosić swoich kompetencji za kierownicą, a kiedy stawali nagle w obliczu niebezpiecznej sytuacji, okazywało się, że na naukę jest już zbyt późno.
Dlatego też powstały takie programy szkoleniowe jak Mercedes Safety Experience. Właśnie rusza piąta już edycja tego cyklu, w ramach której można sprawdzić i poprawić swoje umiejętności. My niedawno wzięliśmy w nim udział, aby przekonać się, czego można nauczyć się tam nauczyć. A także czego się tam nie nauczycie, co wbrew pozorom, będzie równie cenne.
Szkolenie w ramach Mercedes Safety Experience, podzielono na kilka modułów, poświęconych różnym zagadnieniom. Pierwszym jest wykład teoretyczny, przedstawiającym nie tylko co czeka tego dnia uczestników szkolenia, ale także wyjaśniający podstawowe zagadnienia dotyczące zachowania samochodu na drodze i działania systemów bezpieczeństwa.
Po części teoretycznej czas a praktykę, czyli... zajęcie właściwej pozycji za kierownicą. Większość kierowców ustawia fotel i kierownicę bez większej refleksji, kierując się głównie przyzwyczajeniami i wygodą. Tymczasem niewłaściwa pozycja może utrudnić nam manewrowanie w awaryjnych sytuacjach lub sprawić, że nie wykorzystamy pełni możliwości układu hamulcowego.
Dopiero po takim przygotowaniu możemy wyjechać na tor, gdzie czeka na nas płyta poślizgowa oraz szarpak. Czy wiecie, co zrobić, kiedy nagle tylna oś wpadnie wam w poślizg? Wbrew pozorom nie trzeba do tego mocnego auta z napędem na tył - wystarczy nieumiejętne obchodzenie się z hamulcem w zakręcie. Szarpak, jak sama nazwa wskazuje, powoduje szarpnięcie tylnej osi i wprowadzenie auta w poślizg. Jak go z niego wyprowadzić i bezpiecznie zatrzymać? Tego właśnie będziecie się uczyć pod okiem instruktorów.
Kolejne ćwiczenie do ponownie prosta sytuacja drogowa. Jedziecie po łuku mokrej drogi i nagle przód zaczyna wyjeżdżać wam do zewnętrznej. Wpadacie w podsterowność - kierownica skręcona, a auto jedzie prosto. Co zrobić w takiej sytuacji? Wiele osób instynktownie skręca kierownicą jeszcze bardziej, co wydaje się logiczne - auto nie skręca, więc trzeba dokręcić. Tymczasem powinno się zmniejszyć kąt skrętu i wcisnąć hamulec. Tylko jak to zrobić, skoro droga nam się kończy, a my mamy do tego kręcić w stronę pobocza? I jak hamować, skoro z szarpaka już wiemy, że spowoduje to z kolei poślizg nadsterowny? Na szkoleniu nauczycie się nie tylko tego, ale również po czym poznać, że do poślizgu może dojść i zareagować, zanim jeszcze w niego wpadniecie.
Innym ćwiczeniem jest hamowanie awaryjne. Niby nic prostszego - jedziesz prosto i wciskasz hamulec. Tymczasem przeciętny kierowca ma problemy z wykorzystaniem pełnych możliwości układu hamulcowego w swoim samochodzie. Mamy oczywiście na pokładzie systemy zapobiegające blokowaniu się kół, rozdzielające siłę hamowania, aby auto zachowało stabilność, a także wzmacniające siłę hamowania, jeśli kierowca za słabo wciśnie pedał hamulca. Te oraz inne systemy działają bez naszej wiedzy, ale zrozumienie zasad i specyfiki ich działania jest niezbędne, żeby wykorzystać pełnię ich możliwości. Dlatego też próby hamowania odbywają się zarówno na suchej nawierzchni, jak i na płycie poślizgowej, a także łączone są z omijaniem przeszkody.
Szkolenie organizowane przez Mercedesa to także nauka... kręcenia kierownicą. Niby nic prostszego i robimy to codziennie, ale okazuje się, że nawet bardzo doświadczeni kierowcy, mają problemy z szybkim kręceniem w sposób prawidłowy. Nagle okazuje się, że kręcenie od lewej do prawej i z powrotem, może być całkiem trudne.
Podobnie jak pokonywanie zakrętów w sposób optymalny. Wstęp do jazdy torowej to już szkolenie z cyklu AMG Driving Academy, ale również na Safety Experience jest możliwość przejechania się fragmentem toru i zobaczenia między innymi jak "prostuje się" zakręty, a także dlaczego niektóre trzeba "poświęcać".
Częścią szkolenia jest także przejażdżka elektrycznymi modelami Mercedesa - również flagowym EQS. Co to ma wspólnego z nauką bezpiecznej jazdy? Teoretycznie nic - wszak elektrykiem jedzie się tak samo, jak autem spalinowym.
To prawda, choć nie do końca. Auto elektryczne daje bowiem możliwość korzystania z rekuperacji, czyli hamowania silnikiem i odzyskiwania w ten sposób energii, którą doładowuje baterię. Jej siłę można regulować ręcznie, albo przejść na tryb automatyczny, w którym auto samo będzie zwalniało, kiedy dogonimy inny pojazd, a także przed łukami drogi oraz skrzyżowaniami. Fajna sprawa?
Na tyle fajna, że instruktorzy Mercedesa znają przypadki osób, które tak polubiły automatyczną rekuperację, że zapominają, iż same muszą czasami zahamować. Jak się to może skończyć, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć.
Szkolenia z serii Mercedes-Benz Safety Experience nie mają sprawić, że staniecie się świetnymi kierowcami. To wymaga o wiele dłuższej nauki i sporej praktyki. Takie imprezy mają za zadanie zaznajomić was z podstawami bezpiecznej jazdy i pokazać, jak w praktyce zachowuje się samochód w awaryjnej sytuacji oraz, przede wszystkim, jak wy się zachowujecie.
Poznanie własnych ograniczeń oraz braków to dobry wstęp do poprawy umiejętności za kierownicą. Podobnie jak przekonanie się, kiedy i jak dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, dzięki czemu nauczycie się im zapobiegać lub minimalizować ich skutki.