Masz GPS z antyradarem? Czasem musisz go wyłączyć!
Jedziesz na zagraniczne wakacje samochodem? Pułapki prawne, kruczki, czyhający policjanci i wysokie mandaty? Gdzie trzeba mieć dodatkowy komplet żarówek i bezwzględnie wyłączyć w GPS-ie antyradar? Za co grozi mandat w wysokości 3,700 euro?
Od dzisiaj podróżując po Europie można mieć wiedzę pod ręką dzięki nowej, darmowej aplikacji "Autem za granicę" udostępnionej przez Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.
Aplikacja jest dostępna w języku polskim, a jej unikalność polega na tym, że opisuje 40 krajów europejskich - od popularnej Chorwacji, Francji, czy Włoch po tak egzotyczne miejsca jak Islandia, Albania i Macedonia. Jest dostępna dla iPhone'ów, a także smartfonów z systemem Google Android. Oprócz podstawowych informacji dotyczących przepisów drogowych, zawiera szereg ciekawostek i zwyczajów oraz wiadomości niezbędnych, aby dobrze przygotować się do podróży w danym regionie.
Aplikacja jest pobierana bezpośrednio na telefon i nie potrzebuje dostępu do Internetu. Ściągając aplikację raz na swój telefon, w każdym momencie podróży można sprawdzić, jakie limity prędkości obowiązują w danym kraju, jakie jest obowiązkowe wyposażenie samochodu, czy wypożyczając rower należy zatroszczyć się również o kask i kamizelkę.
Zagraniczne kierunki podróży Polaków to szczególnie południe Europy ale także coraz częściej Skandynawia. Przepisy ruchu drogowego bardzo różnią się pomiędzy krajami
a często kryją nawet niespodzianki, np. w Czechach, Francji, Austrii i Danii obowiązuje całkowity zakaz używania antyradarów i GPS-ów z funkcją powiadamiania o kontroli prędkości, a za ich używanie grożą bardzo wysokie kary. W krajach posiadających długie tradycje związane z produkcją i spożyciem napojów wysokoprocentowych, np. w Czechach, Rosji i na Węgrzech obowiązuje bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu.
"Publikujemy aplikację w czasie, kiedy większość z nas zaczyna wakacyjne wyjazdy za granicę. Polacy podróżują samochodami coraz więcej i w coraz to bardziej "egzotyczne" zakątki Europy. Jednak nie każdy wie, że przepisy w poszczególnych krajach Europy potrafią zmieniać się tak dynamicznie, jak krajobrazy za oknem." - podkreśla autorka raportu Barbara Król.
Z analizy przepisów w całej Europie, którą przeprowadzili eksperci Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, jednoznacznie wynika, że łamanie przepisów drogowych za granicą to nie przelewki. Najczęściej narzekamy w Polsce na dotkliwe kary za przekraczanie prędkości, tymczasem to szarżując na drogach Francji, Niemiec, Austrii, Hiszpanii czy Szwajcarii możemy stracić na mandatach prawdziwy majątek. Na przykład w tej ostatniej, czekają szczególnie poważne kary: od 200 do 2000 zł przy przekroczeniu prędkości o 5 do 30km/h, zależnie od typu drogi. Przy większych przekroczeniach sprawa trafia do sądu, który wymierza grzywnę od 17 000 do 140 000 zł i karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 3 lat. Nie tylko szarżowanie drogo kosztuje!
W Portugalii nieprawidłowo zaparkowany pojazd na trasie w nocy to koszt do 1250 euro. Nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu w Szwecji to grzywna w wysokości 375 euro. W Grecji za przejazd na czerwonym świetle zapłacimy nawet 700 euro. Warto także pamiętać, że nawet jeśli znamy lokalny język, za granicą nie ma zwyczaju negocjowania wysokości kary.