Kobieta na motocyklu dostałaby... 44 pkt. Gdyby miała prawo jazdy

​Funkcjonariusze policji z Wrocławia zatrzymali motocyklistkę, która jadąc ul. Legnicką, w sposób rażący nie przestrzegała przepisów ruchu drogowego, dopuszczając się w krótkim czasie wielu wykroczeń.

Do zatrzymania doszło po tym, jak policjanci zauważyli jadący bardzo szybko motocykl marki Yamaha, który miał podgiętą tablice rejestracyjną, uniemożliwiającą jej odczytanie. Osoba prowadząca motocykl przekroczyła dozwoloną prędkość. Wideorejestrator wskazał, że w terenie zabudowanym, na "50" motocykl jechał z prędkością blisko 120 km/h.

Ponadto osoba prowadząca motocykl, nie stosowała się m.in. do sygnalizacji świetlnej, przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, znaków pionowych i poziomych wyznaczających pasy jezdni, kierunki jazdy, bus - pas oraz stworzyła zagrożenie dla innego pojazdu podczas zmiany pasa ruchu.

Reklama

Motocyklista nie reagował także na sygnały dawane przez policjantów do zatrzymania. Przyspieszając nie zważał na sygnały błyskowe, dźwiękowe oraz dawane ręcznie z wykorzystaniem tarczki. Policjanci zmuszeni byli zablokować drogę, uniemożliwiając osobie kierującej motocyklem dalszą ucieczkę.

Po zatrzymaniu i ściągnięciu kasku okazało się, że osobą prowadzącą motocykl jest młoda, 28 - letnia kobieta, mieszkanka Wrocławia. Po sprawdzeniu ustalono też, że ma ona już na swoim koncie przekroczony limit 24 punktów karnych za wcześniejsze wykroczenia popełnione na motorze. Za bieżące wykroczenia, popełnione również na motorze w ciągu 2 minut, uzyskałaby kolejne 44 punkty karne.

Policjanci zatrzymali kobiecie prawo jazdy, a o dalszym losie motocyklistki zdecyduje teraz sąd. Oprócz wniosku o ukaranie, funkcjonariusze wystąpią również do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy