Jak radzić sobie z owadami na szybie?
Coraz przyjemniejsza aura sprzyja podróżom i kusi do mocniejszego wciskania pedału gazu. Jeśli nie mamy czasu na regularne mycie swojego auta, z czasem jego przód zamienia się w cmentarzysko owadów.
Jak pozbyć się z karoserii zaschniętych pozostałości wszelkiej maści robactwa w taki sposób, by nie uszkodzić lakieru?
W przypadku świeżych zabrudzeń wystarczy wizyta na myjni bezdotykowej i dokładne spłukanie auta wodą pod wysokim ciśnieniem. Tego typu myjki nie radzą sobie jednak z zaschniętymi pozostałościami owadów.
Z pomocą przychodzi ciepła woda z dodatkiem popularnych detergentów, jak chociażby płynu do mycia naczyń. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że ten doskonale rozpuszcza tłuszcze, więc przy okazji zmyjemy też z lakieru preparaty ochronne w postaci wosków!
Z punktu widzenia wygody eksploatacji najlepszym rozwiązaniem będzie inwestycja w jeden z popularnych środków do usuwania owadów, jakie znaleźć można w większości marketów czy stacji benzynowych. One również zawierają szereg agresywnych związków chemicznych, ale działają zdecydowanie szybciej niż inne środki. Z reguły wystarczy jedynie spryskać zabrudzony element i odczekać kilka minut - nie trzeba nawet uciekać się do ręcznego szorowania. Pamiętajmy jednak, by po każdym tego rodzaju zabiegu dokładnie spłukać karoserię, usuwając z niej resztki agresywnej chemii. Potrafi ona bowiem zdecydowanie przyspieszyć korozję elementów metalowych!
Problematyczne bywa też usuwanie owadów, które rozbiły się na przedniej szybie. Również tutaj najskuteczniejszym sposobem jest sięgnięcie po dedykowaną do tego celu chemię. Osobom, które często korzystają z autostrad, polecamy dodatkowo zabezpieczyć przednią szybę czy reflektory popularnymi "wycieraczkami w płynie", jakie kupić można w marketach czy na stacjach benzynowych. Ich zadaniem jest utworzenie na szkle hydrofobowej powierzchni, która "wypiera" wodę. Efektem ubocznym jest właśnie łatwiejsze usuwanie z tafli pozostałości insektów.