GPS może wywieźć w pole

Kierowcy uważajcie na GPS-y, bo ich mapy nie są aktualizowane tak często jak powinny. W efekcie "pilot satelitarny" poprowadzi Was na przykład pod prąd...

Błądzą najczęściej ci, którzy nie znają miast, w których się znaleźli, a więc turyści. Za tę sytuację odpowiedzialni są producenci GPS-ów, którzy powinni zadbać o jak najczęstsze aktualizowanie satelitarnych map. Powinni, ale nie dbają, bo jak sami nieoficjalnie przyznają, częste wprowadzanie zmian jest drogie, wymaga m.in. zatrudnienia dodatkowych pracowników. Nie wszystkie firmy więc stać na taki wydatek.

Z kolei wymówka, że informacje o zmianach w ruchu do nich nie docierają, nie jest przekonująca. Szef sopockiego zarządu dróg, z którym rozmawiał reporter RMF FM, zapewnia, że takie ogłoszenia są regularnie publikowane w prasie. Mają więc do nich dostęp wszyscy, także producenci GPS-ów.

Reklama

To nie koniec zagrożeń niesionych przez nawigację satelitarną. Inny typ niebezpieczeństwa, o którym przekonali się kilka dni temu niemieccy turyści, to mapa zbyt... dokładna. A więc taka, która obejmuje również drogi szutrowe. Jeśli GPS zaleci skorzystanie z drogi gruntowej, warto od razu przemyśleć, czy samochód, którym podróżujemy da sobie na niej radę...

A więc użytkownicy nawigacji satelitarnej muszą przede wszystkim pamiętać, że GPS nie zwalnia z używania głowy...

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: GPS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy