Elektryczny skuter eksplodował w czasie jazdy. Dwie osoby w stanie krytycznym!

Do nietypowego wydarzenia doszło w chińskim Hangzhou. W czasie jazdy wybuchł i spłonął tam elektryczny skuter. Dwoje podróżujących nim osób – ojciec z córką – odniosło poważne obrażenia. Ich stan określany jest jako krytyczny.

Eksplozja miała miejsce tuż przy przejściu dla pieszych. Z nagrania wynika, że nie była ona efektem zderzenia z innym pojazdem i miała bardzo gwałtowny przebieg. Pojazd - w mgnieniu oka - stanął w płomieniach.

Ciężkich obrażeń doznali podróżujący skuterem mężczyzna - Wei Shunli - i jego 7-letnia córka - Wei Jiaqi. Lekarze toczą walkę o ich życie. Dziewczynka przeszła szereg poważnych operacji, w tym m.in. trepanację czaszki. Jak donoszą lokalne media, poparzenia obejmują aż 95 proc jej ciała. Dziecko znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej i oddycha przy pomocy respiratora. W nieco tylko lepszym stanie wydaje się być jej ojciec, który ma poparzone 90 proc. powierzchni ciała. Mężczyzna jest przytomny, ale rokowania nie są najlepsze. W liczne rany wdarło się zakażenie.

Reklama

Po tym, jak nagranie z wypadku obiegło lokalne media, rodzina poszkodowanych zorganizowała zbiórkę pieniędzy na ich leczenie. W zaledwie trzy dni udało się zebrać ponad 2 miliony juanów (1,2 mln zł). Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej wynika, że przyczyną tragedii była litowa bateria. Problem w tym, że - zdaniem producenta - w pojazdach tego typu stosowane są akumulatory kwasowo-ołowiowe. Feralny skuter wyprodukowano w roku 2017, a do końca roku 2018 producent stosował wyłącznie baterie kwasowo-ołowiowe pochodzące od dwóch dostawców. 

Nowe światło na sprawę rzucają zeznania żony poszkodowanego mężczyzny, która twierdzi, że w ubiegłym roku wymieniła zużytą baterię na nową. Śledczy badający przyczyny wypadku rozpoczęli już kontrolę okolicznych serwisów oferujących taką usługę.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy