Czy kierowca będzie inwigilowany?

Pamiętacie tekst będący mistyfikacją pt. "Jadę niebezpiecznie? Zadzwoń!"? (to TUTAJ). Nasz materiał spotkał się z dużym zainteresowaniem Czytelników. Jak zwykle w takich sytuacjach w licznych komentarzach (zobaczysz je TUTAJ) podzieliliście się opiniami na temat "donoszenia" na kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego.

Do niedawna jeszcze niewiele pisało się o podobnych akcjach. Ale dzięki naszemu tekstowi może się to zmienić. Informowanie właścicieli służbowych samochodów o tym, że ich kierowcy jadą niebezpiecznie to zupełna nowość w Polsce (z małymi wyjątkami), jednak w krajach, do których często chcielibyśmy się porównywać, funkcjonują z powodzeniem (USA, Kanada, Wielka Brytania lub Skandynawia).

Czy to się zmieni? Od ponad roku działa w Polsce program z zakresu bezpieczeństwa w ruchu drogowym o nazwie Bezpieczna Flota, funkcjonująca pomimo niechęci ze strony zarządców flot samochodowych.

Są to bardzo często firmy z pierwszych stron gazet, które publicznie deklarują, iż bezpieczeństwo to priorytet, jednak gdy trzeba zrobić coś odważnego na swojej flocie... chowają głowę w piasek i na siłę szukają argumentów (zwykle nietrafionych), by zdeprecjonować tę inicjatywę - czytamy w liście nadesłanym do naszej redakcji przez przedstawiciela firmy Bezpieczna Flota. Oddajmy mu głos:

Reklama

I tu dotykamy sedna sprawy. Pracodawca jest skłonny ponosić wysokie koszty związane z wypadkami, byleby nie narazić się na gniew pracownika, który mógłby się poczuć inwigilowany jeżdżąc z charakterystyczną naklejką na "ogonie".

Okazuje się, że warto narażać nie tylko majątek trwały firmy, ale także życie i zdrowie pracowników, a co najważniejsze i oburzające - otoczenia, w którym każdy nas może się danej chwili znaleźć.

Statystyki brytyjskie (nie polskie, ponieważ w Polsce takich się nie prowadzi) pokazują, że auta służbowe stanowią 14% całej tamtejszej populacji i uczestniczą w 30% wypadków. Oznacza to, że 2 razy częściej zagrażają innym. Prawdopodobieństwo, że auto służbowe będzie uczestniczyć w wypadku lub kolizji wynosi 40%!

Jesteśmy przekonani, że w końcu nasza inicjatywa zainteresuje media oraz pozostałe instytucje pożytku publicznego, ponieważ problem bezpieczeństwa na drogach jest nam wszystkim bardzo bliski, a życie każdy z nas ma tylko jedno i jest ono bezcenne.

Tyle przedstawiciel Bezpiecznej Floty. Czy zgadzasz się z jego opiniami?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | firmy | przepisy ruchu drogowego | kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy