Apteczka znów będzie obowiązkowa?

Aktualna lista obowiązkowego wyposażenia pojazdu nie jest zbyt długa - obejmuje zaledwie dwie pozycje. Wkrótce może się to jednak zmienić. Nad nowymi przepisami pracuje właśnie Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Poruszaną kwestię reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Mówi ono jedynie o dwóch elementach: trójkącie ostrzegawczym i gaśnicy.

W praktyce warto również mieć ze sobą kamizelkę odblaskową. Przypominamy, że od 31 sierpnia 2014 roku, każdy pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi posiadać na garderobie odblask umieszczony w sposób widoczny dla kierujących. Nie musimy chyba tłumaczyć, że - w razie awarii poza terenem zabudowanym - opuszczający pojazd kierowca automatycznie staje się pieszym...

Reklama

Na tym jednak kończą się wymogi stawiane kierowcom. W najbliższym czasie ma to się jednak zmienić. Jak informuje TVN24 Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chce, by na listę wyposażenia obowiązkowego powróciła apteczka. Taki zapis - przynajmniej w teorii - miałby zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych wypadków, do których dochodzi poza terenem zabudowanym.

Wydłużający się wówczas czas oczekiwania na pomoc służb ratunkowych ma kluczowe znaczenie dla poszkodowanych. Trzeba  zdawać sobie sprawę, że w ubiegłym roku poza terenem zabudowanym doszło do 9 498 wypadków, co stanowi zaledwie 29 proc. wszystkich tego typu zdarzeń. Niestety odpowiadały one aż za 56,3 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych (1593 zgony).

Rząd ma zamiar przeanalizować możliwości zmian legislacyjnych dotyczących wyposażenia pojazdów do końca 2019 roku. Oznacza to, że w najlepszym przypadku, apteczka powróciłaby na listę z dniem 1 stycznia 2020 roku. Czy jednak nowe wyposażenie obowiązkowe rzeczywiście wpłynąć może na poprawę statystyk?

Sam pomysł wydaje się słuszny, ale jego wprowadzenie rodzi pewne problemy. Pierwszy dotyczy tego, co miałoby się składać na same wyposażenie takiego zestawu pierwszej pomocy. Drugi, poważniejszy, dotyczy faktu, że większość kierowców ma blade pojęcie dotyczące udzielania pierwszej pomocy i ustawowy wymóg posiadania w samochodzie apteczki w żaden sposób tego nie poprawi. Wraz ze zmianami w przepisach wypadałoby również wdrożyć przemyślany plan doszkalania uczestników ruchu drogowego tak, by kierowcy nie bali się, że swoją interwencją zamiast pomóc, zaszkodzą poszkodowanym.

Przypominamy, że obowiązek udzielenia pierwszej pomocy nakłada na świadków nie tylko sumienie, ale i prawo. Art. 162. § 1 Kodeku Karnego stanowi, że "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Do niesienia pomocy poszkodowanym obliguje nas również Art. 44 ust. 2 Kodeksu Drogowego. Ustawodawca określił w nim, że "Jeżeli w wypadku jest zabity lub ranny, kierujący jest obowiązany udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać pogotowie ratunkowe i Policję".

Warto pamiętać, że - w ocenie ekspertów - dla ofiar wypadków najważniejsze są pierwsze cztery minuty bezpośrednio po zdarzeniu! Jeśli w wyniku wypadku doszło do zatrzymania akcji serca mamy właśnie cztery minuty na resuscytację krążeniowo-oddechową.

Pamiętajmy, że jeżeli nie czujmy się na siłach udzielić wsparcia medycznego, nie zwalnia nas to z obowiązku pomocy ofiarom wypadku! Wówczas powinniśmy zabezpieczyć miejsce zdarzenia i poinformować o nim służby ratunkowe. Mitem jest również powielane czasem stwierdzenie, że ofiara wypadku można nas skarżyć o nieumiejętne udzielenie pomocy. Takiego zagrożenia nie ma!

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy