Elektryczne Porsche Cayenne ma moc. 1000 KM i 600 km zasięgu
Porsche Cayenne na dobre przygotowuje się do wejścia w nowy rozdział swojej historii. Wkrótce na rynku pojawi się jego najnowsza, elektryczna odsłona, mającą połączyć sprawdzone technologie z typowym dla Porsche sportowym charakterem. Czy da się to połączyć? Okazuje się, że elektryczne Porsche oferuje imponującą moc ponad 1000 KM, zasięg do 600 km i ultraszybkie ładowanie, co czyni je jednym z najmocniejszych elektrycznych SUV-ów na rynku.

Spis treści:
- Elektryczne Porsche Cayenne ładuje się ekspresowo
- Ponad 1000 KM i 1500 Nm. Nowe Porsche Cayenne ma moc
- Wnętrze elektrycznego Porsche Cayenne. Zakrzywiony ekran, tryby nastroju
- Jak radzi sobie elektryczne Porsche Cayenne na torze wyścigowym?
- Czy elektryczne Porsche Cayenne pojedzie w terenie?
- Elektryczne Porsche Cayenne zadebiutuje jeszcze w 2025 roku
Po miesiącach spekulacji i dopracowywania szczegółów, Porsche w końcu odsłoniło karty - elektryczne Cayenne ujrzało światło dzienne.
Podczas ekskluzywnego pokazu w Lipsku przekonaliśmy się, na co stać najgorętszą premierę roku od niemieckiego producenta. I jedno jest pewne. Takiej kombinacji szybkości, luksusu i wszechstronności jeszcze nie było.

Elektryczne Porsche Cayenne ładuje się ekspresowo
Zacznijmy jednak od początku. Nowe Cayenne w wersji elektrycznej bazuje na zmodyfikowanej platformie PPE, znanej już z Porsche Macan i Audi Q6 e-tron. Auto otrzymało 800-woltowy układ ładowania oraz całkowicie przeprojektowany, zintegrowany z nadwoziem akumulator o pojemności 113 kWh brutto, co przekłada się na zasięg do 600 km. Producent zastosował również innowacyjny system zarządzania temperaturą, który pozwala chłodzić i ogrzewać baterię z obu stron, zapewniając równomierny rozkład ciepła nawet podczas intensywnej jazdy.
Jednocześnie Porsche nie ograniczyło się jedynie do zwiększenia zasięgu - elektryczne Cayenne ma także imponować tempem uzupełniania energii. Na szybkich ładowarkach DC przyjmuje moc do 400 kW, co pozwala w ciągu 16 minut zwiększyć poziom naładowania z 10 do 80 procent. Już 10 minut postoju wystarczy, by zyskać ponad 300 km zasięgu. Porsche podkreśla również, że wysoka moc ładowania utrzymuje się przez długi czas, co ułatwia podróżowanie na dużych dystansach. Dodatkowo auto oferuje rekuperację z mocą do 600 kW - identyczną jak w wyścigowym Porsche 99X Electric z Formuły E.
Co ciekawe - nowe Cayenne w wersji elektrycznej jako pierwsze Porsche otrzyma także możliwość ładowania indukcyjnego. Rozwiązanie obejmuje specjalną płytę podłogową instalowaną w garażu lub na miejscu parkingowym oraz odbiornik zintegrowany z samochodem tuż za przednią osią. System pozwala na bezprzewodowe ładowanie akumulatora z mocą do 11 kW.

Ponad 1000 KM i 1500 Nm. Nowe Porsche Cayenne ma moc
To jednak nie wszystko. Nowe, elektryczne Cayenne ma szansę zapisać się w historii jako jeden z najmocniejszych modeli produkcyjnych Porsche. Jego osiągi bez kompleksów można zestawiać z supersamochodami. Choć producent nie ujawnia jeszcze szczegółów dotyczących gamy wariantów, wiadomo, że topowa odmiana SUV-a rozpędza się od 0 do 100 km/h w mniej niż trzy sekundy, a 200 km/h osiąga w niespełna osiem. Prędkość maksymalna przekracza 250 km/h. Dodatkowo w każdym egzemplarzu dostępna jest trzystopniowa regulacja mocy napędu. Co istotne, już w standardowym trybie jazdy flagowa wersja rozwija ponad 800 KM.
Gdy zajdzie taka potrzeba, niemiecki SUV potrafi jednak jeszcze więcej. Dzięki funkcji push-to-pass kierowca może aktywować dodatkowe 140 KM na 10 sekund - wystarczająco, by bezpiecznie i dynamicznie wykonać np. manewr wyprzedzania. A jeśli liczy się absolutne maksimum, tryb kontroli startu pozwala wykorzystać pełną moc ponad 1000 KM i 1500 Nm momentu obrotowego.
Układ napędowy nowego Cayenne opiera się na dwóch silnikach synchronicznych z magnesami trwałymi - po jednym na każdej osi. Porsche zastosowało w nim autorskie rozwiązanie w postaci bezpośredniego chłodzenia olejem zarówno jednostek napędowych, jak i akumulatora. Dzięki temu wszystkie elementy przewodzące prąd utrzymują optymalną temperaturę, co eliminuje spadki mocy wynikające z przegrzewania. Po raz pierwszy marka pokazała tę technologię w sportowym prototypie GT4 e-Performance, a teraz wprowadza ją do seryjnej oferty - i to od razu w dużym SUV-ie.

Wnętrze elektrycznego Porsche Cayenne. Zakrzywiony ekran, tryby nastroju
Osiągi elektrycznego Cayenne robią ogromne wrażenie, ale to dopiero początek jego atutów. Jak przystało na model, który od lat łączy sportowego ducha z codzienną praktycznością, także nowa odsłona oferuje wysoki poziom komfortu i funkcjonalności. Wnętrze zachowało charakterystyczny układ kokpitu, a jednocześnie wzbogacono je o szeroką gamę nowoczesnych rozwiązań.
Elektryczne Cayenne stawia na kokpit, który łączy tradycję z nowoczesnością. Pionowe boczne nawiewy to ukłon w stronę spalinowych wersji, a zakrzywiony ekran zegarów pozwala kierowcy wybierać pomiędzy kilkoma trybami wyświetlania, w tym cyfrowymi tarczami nawiązującymi do klasyki Porsche. Największe wrażenie robi jednak centralny, zakrzywiony panel OLED wbudowany w konsolę - to on odpowiada za obsługę samochodu i całego systemu infotainment.
Cyfrowa obsługa w bezemisyjnym Cayenne bazuje na systemie Porsche Digital Interaction Daje on użytkownikowi szerokie możliwości personalizacji, a zakrzywiony ekran nie tylko wygląda efektownie, ale też pozwala na jednoczesne korzystanie z kilku funkcji - np. CarPlay i menu pojazdu w tym samym czasie. Widżety sprawiają, że najważniejsze opcje są zawsze pod ręką. Także pasażerowie otrzymali własny ekran, który - wzorem Taycana i Macana - pozwala na oglądanie filmów czy nawet granie w gry w trakcie podróży.

Nowe Cayenne wprowadza także nowy gadżet - tryby nastroju - predefiniowane ustawienia, które automatycznie konfigurują funkcje samochodu w zależności od nastroju kierowcy lub otoczenia. Zmiana trybu wpływa m.in. na ustawienie fotela, kolorystykę wyświetlaczy, odtwarzane dźwięki, a także na klimatyzację i oświetlenie. Chociaż rozwiązanie bez wątpienia stanowi interesujący dodatek, trudno przewidzieć, by stało się kluczowym czynnikiem decydującym o zakupie nowego modelu Porsche. Ot - taki "bajer".
Jak radzi sobie elektryczne Porsche Cayenne na torze wyścigowym?
Podczas prezentacji elektrycznego Cayenne pozwolono nam także zająć miejsce pasażera i wraz z instruktorem jazdy Porsche udaliśmy się na tor testowy. Chociaż prawy fotel nie do końca pozwolił nam ocenić możliwości auta, dwa przejechane okrążenia wystarczyły, by przekonać się, że niemiecki SUV porusza się w sposób, który wydaje się przeczyć prawom fizyki. Można wręcz powiedzieć, że jego możliwości nie tylko zapierają dech w piersiach, ale też niemal odbierają przytomność.
Chodzi przede wszystkim o tryb launch control i moment samego przyspieszenia. Gdy instruktor nakazał oprzeć głowę na zagłówku i wcisnął pedał gazu, Cayenne dosłownie wystrzeliło wzdłuż prostej. Przeciążenia były tak ogromne, że natychmiast zrobiło nam się "ciemno przed oczami". W przeciwieństwie do superszybkich samochodów spalinowych, w elektrycznych modelach przyspieszenie jest natychmiastowe, nie występują jakiekolwiek szarpnięcia towarzyszące np. zmianie biegów, a wszystko to trwa aż do momentu, gdy kierowca zdecyduje się je przerwać. Efekt jaki wywołuje to na pasażerach można porównać co najmniej do startu kosmicznej rakiety. Bez wątpienia nie jest to "zabawa" dla zbyt wrażliwych. Fani rollercoasterów będą jednak zachwyceni.

Gdy SUV wyhamował po pokonaniu prostej startowej, a nasz błędnik wreszcie wrócił do normy, na naszych twarzach pojawiła się prawdziwa euforia. Towarzyszyło jej jednak również zdziwienie i niemal niedowierzanie, gdy ciężki SUV pokonywał kolejne szykany z niezwykłą lekkością, wchodził w szybkie zakręty z idealną przyczepnością, a adaptacyjne amortyzatory perfekcyjnie wybierały każdą tarkę i nierówność. Instruktor Porsche prowadził pojazd z mistrzowską precyzją - raz po idealnej nitce toru, innym razem efektownie wprowadzając auto w poślizg. Sposób, w jaki auto pokonywało wzniesienia, łuki i dohamowania, był wręcz oszałamiający. Trudno było uwierzyć, że nie siedzimy w supersportowym samochodzie wyścigowym, lecz w uterenowionym, rodzinnym SUV-ie. Przyznajemy szczerze, że po tej krótkiej przejażdżce, dosłownie nie możemy się doczekać by samodzielnie zasiąść za kierownicą nowego Cayenne.
Czy elektryczne Porsche Cayenne pojedzie w terenie?
Elektryczne Cayenne przetestowaliśmy także na przyfabrycznych bezdrożach dawnego wojskowego poligonu zaadaptowanego przez Porsche jako tor testowy. Trawersy, strome wzniesienia, błotniste odcinki czy przejazdy przez wodne kanały nie stanowiły tu żadnego wyzwania. Każdy manewr był wykonywany z niezwykłą precyzją, a samochód reagował niemal instynktownie na każde polecenie kierowcy. Nawet w najtrudniejszych fragmentach terenowych można było odczuć pewność prowadzenia i doskonałą przyczepność napędu na wszystkie koła.
No właśnie. W odróżnieniu od Macana, który w podstawowej wersji jest tylnonapędowy, elektryczny Cayenne w każdej odmianie dysponuje dwoma silnikami i napędem na wszystkie koła. Kluczową rolę w terenowych zdolnościach SUV-a odgrywa system płynnego rozdziału momentu napędowego między przednią i tylną oś. W umiarkowanych, stabilnych warunkach cały napęd trafia na tył, podczas gdy przednia oś pozostaje w trybie pasywnym, gotowa natychmiast dołączyć w razie potrzeby.

Nowe Porsche Cayenne wyróżnia się również możliwością holowania ciężkich przyczep. Model ten będzie pierwszym elektrycznym SUV-em, który poradzi sobie z przyczepą o masie do 3,5 tony. To funkcja, która zwiększa praktyczność pojazdu i może zainteresować kierowców poszukujących bezemisyjnego, a jednocześnie wszechstronnego auta.
Elektryczne Porsche Cayenne zadebiutuje jeszcze w 2025 roku
Cennik, specyfikacja i ostateczny wygląd elektrycznego Cayenne pozostają na razie tajemnicą, ale nasze dotychczasowe doświadczenia pozwalają w pełni docenić możliwości auta. SUV niemieckiego producenta imponuje zarówno przyspieszeniem i dynamiką na torze, jak i spokojną, precyzyjną jazdą w terenie.
Kabina nowego Cayenne Electric łączy wysoki komfort z nowoczesną ergonomią. Fotele zapewniają dobre podparcie, a deska rozdzielcza i system infotainment zostały zaprojektowane tak, by obsługa pojazdu była intuicyjna także podczas dłuższych tras. Funkcjonalność SUV-a podkreślają zdolność holowania ciężkich przyczep oraz duży zasięg, który zwiększa swobodę podróżowania. W efekcie elektryczne Cayenne ma duże szanse stać się pełnoprawną alternatywą dla wersji spalinowych, w wielu obszarach oferując jeszcze wyższy poziom możliwości. A to bez wątpienia ważna wiadomość w kontekście wyzwań, z jakimi od pewnego czasu mierzy się producent.


