Citroen C5 X – powrót do korzeni?

Citroen przez dekady znany był przede wszystkim z dwóch rzeczy – wyjątkowego komfortu oraz awangardowej stylistyki. Wraz z premierą modelu C5 X wraca on do klasy średniej i chce udowodnić, że dobrze pamięta o swoim dziedzictwie.

Citroen C5 X
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Projekt nadwozia Citroena C5 X to powrót do tradycji

Jeszcze 15-20 lat temu większość producentów aut popularnych obecna była w klasie wyższej, oferując sedany i kombi, mające stanowić tańszą i wcale nie mniej wyjątkową alternatywę dla modeli producentów premium. Lecz właśnie około 20 lat temu rozpoczął się trend opuszczania tego segmentu - klienci, jeśli już kupowali tak duże i drogie auto, oczekiwali także "drogiego" znaczka.

Teraz podobny trend daje się obserwować w klasie średniej. Duże SUVy mają jeszcze rację bytu, ale nie tylko w Europie klasyczne sedany i kombi odchodzą do lamusa. Oczywiście tylko jeśli chodzi o marki popularne.

Citroen opuścił klasę średnią pięć lat temu, wraz z zakończeniem produkcji modelu C5. W momencie jego debiutu sposobem na zdobycie popularności miało być odejście od awangardy, a samochód według reklamy był "bez wątpienia niemiecki". Teraz, wraz z pojawieniem się na rynku C5 X, nastąpiła zmiana strategii i można powiedzieć, że nowy model klasy średniej Citroena jest "bez wątpienia francuski".

Decyduje o tym już sam projekt nadwozia. Jak byście je sklasyfikowali? Biorąc pod uwagę proporcje, najbliżej mu chyba do liftbacka, ale liftbacka uterenowionego. Z drugiej strony spory prześwit (194 mm) oraz plastikowe osłony dolnych elementów nadwozia, są typowe dla crossovera. W tym przypadku crossovera w stylu coupe. Sam producent natomiast określa C5 X jako "magiczne połączenie designu sedana, kombi i SUVa".

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Bez względu jednak na to, na który wariant się zdecydujecie, przyznacie z pewnością, że francuska nowość prezentuje się oryginalnie i wyraziście. Zaś nadwozie z mocno ściętą klapą bagażnika, to przecież wieloletnia tradycja marki - przypomnijcie sobie choćby modele CX oraz XM.

Wnętrze Citroena C5 X jest już bardziej klasyczne

Tradycją Citroena są także bardzo awangardowe wnętrza. Tu jednak Francuzi postanowili nie eksperymentować, czego plusem jest bardzo dobra ergonomia. Zgodnie z obecnymi standardami, centralne miejsce zajmuje duży ekran systemu multimedialnego (seryjnie 10 cali, opcjonalnie 12), mający nowe i bardzo płynnie działające oprogramowanie. Wyłamaniem się poza obecne schematy jest natomiast... osobny panel klimatyzacji z fizycznymi przyciskami i pokrętłami. Rzecz o tyle zaskakująca, że to Citroen rozpoczął modę na sterowanie klimatyzacją z ekranu dotykowego, co teraz podchwyciło wielu producentów. Oby teraz ponownie podążyli za Francuzami.

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Nietypowo rozwiązano za to kwestię wskaźników, które ma przed sobą kierowca. To ekran o przekątnej jedynie 7 cali, na którym widzimy podstawowe informacje, takie jak prędkość, poziom paliwa czy zasięg, oraz mapę nawigacji. Natomiast wciśnięcie przycisku na dźwigni wycieraczek wywołuje takie informacje, jak dane z komputera pokładowego, ale pojawiają się one na wyświetlaczu head-up. Oryginalnie, ale wolelibyśmy po prostu duży ekran wskaźników, jak w C5 Aircross.

Typowej dla starszych Citroenów oryginalności, musimy więc szukać w samym projekcie deski rozdzielczej, zastosowanych materiałach wykończeniowych oraz tapicerkach z kontrastującą górną częścią oparć foteli i zagłówkami.

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Wysoko oceniamy przestronność C5 X - auto mierzy 4,8 m długości i jest to odczuwalne szczególnie na tylnej kanapie. Miejsca jest tu pod dostatkiem, zarówno nad głowami jak i na wysokości kolan, a podróżnym nie przeszkadza wysoki tunel środkowy. Bagażnik z kolei ma słuszne 545 l pojemności.

Citroen C5 X - dostępne silniki

Bazowym źródłem napędu w C5 X jest 3-cylindrowy silnik 1.2 PureTech o mocy 131 KM (cena od 135 900 zł). Niewiele jak na tak duże auto, a sprint do 100 km/h w 10,4 s zadowoli kierowców jeżdżących raczej spokojnie. Optymalnym wyborem wydaje się odmiana 1.6 PureTech o mocy 181 KM (cena od 168 900 zł), w której pierwszą "setkę" zobaczymy po 8,1 s. Samochód chętnie reaguje na gaz, a 8-biegowa skrzynia automatyczna (C5 X nie kupimy z "manualem"), sprawnie zmienia biegi.

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Na szczycie gamy stoi odmiana hybrydowa plug-in, oferująca 225 KM. Niestety z racji masy własnej wyższej o 255 kg, większa moc i moment obrotowy nie są tak dostrzegalne (sprint do 100 km/h trwa 7,8 s). Oczywiście głównym założeniem tej odmiany, jest możliwość jazdy na prądzie (55 km oficjalnie, realnie około 10 km mniej) i niskie spalanie (podczas naszej przejażdżki było to 7,5 l/100 km, czyli o litr mniej od 1.6 PureTech), ale jeśli nie mamy własnego gniazdka, jej wybór trudno uzasadnić. Zwłaszcza, że obecność baterii pomniejsza bagażnik (485 l) oraz bak (43 l zamiast 53 l), a dopłata do hybrydy wynosi 33 500 zł.

Citroen C5 X - wygoda jak za dawnych czasów

Wraz z odejściem z rynku przez model C5, Citroen pożegnał się z tradycyjnym dla siebie zawieszeniem hydropneumatycznym. Zamiast tego oferuje w wielu swoich modelach progresywne ograniczniki hydrauliczne, poprawiające komfort na nierównych drogach. Znajdziemy je także w C5 X, ale w tym modelu, inżynierowie poszli o krok dalej. W każdej wersji, poza podstawową, znajdziemy tu także amortyzatory o zmiennej sile tłumienia.

Citroen C5 X - pierwsza jazda

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL
Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Nie zastąpią one co prawda hydropneumatyki, ale wyposażony w nie C5 X faktycznie okazuje się zaskakująco komfortowy. Nie przesadzimy mówiąc, że auto wręcz płynie po drodze. Co czuć również w zakrętach - francuska nowość prowadzi się stabilnie, ale jeśli ruszycie gwałtownie kierownicą w lewo i prawo, nadwozie wprawi się w bujanie. Cóż, przedstawiciele Citroena nie kryją, że stworzyli C5 X tak, żeby przypominał dawniejsze modele marki i rzeczywiście daje się to odczuć.

Citroen C5 X to powrót do tradycji marki

Citroen jest marką, która zwykle starała się iść własną drogą i projektować samochody na wskroś oryginalne. I chociaż czasy takiej swobody w łamaniu schematów dawno się skończyły, nadal jest miejsce na tworzenie aut nietuzinkowych i innych niż konkurenci.

Citroen C5 XMichał DomańskiINTERIA.PL

Taki też jest Citroen C5 X. Ma oryginalną nie tylko stylistykę, ale cały projekt nadwozia, ciekawie wykończone i przestronne wnętrze, a do tego jest wyjątkowo komfortowy. Brak nietypowych rozwiązań czy to technologicznych czy w rozplanowaniu deski rozdzielczej, może być pewnym zawodem dla zagorzałych fanów Citroenów z dawnych lat, ale dla większość kierowców odczyta je raczej jako plusy.

***

Moto Flesz - odcinek 43. O wyjątkach w zakazie rejestracji aut spalnowychINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas