Volkswagen T-Roc 1.5 TSI. Najstarszy w rodzinie wciąż jest najlepszy?

Michał Domański

Michał Domański

Aktualizacja

Kiedyś uważało się, że SUV to auto zupełnie nienadające się do miasta, ale obecnie mniejsze z nich świetnie sprawdzają się właśnie w roli samochodów miejskich. Zainteresowanie nimi jest na tyle duże, że Volkswagen postanowił oprócz T-Roca oferować jeszcze dwa zbliżone rozmiarami modele. Pojawia się więc zasadne pytanie, czy najstarszy model w rodzinie nadal jest wart uwagi.

Volkswagen T-Roc debiutował w 2017 roku
Volkswagen T-Roc debiutował w 2017 rokuMichał DomańskiINTERIA.PL

Volkswagen T-Roc debiutował w 2017 roku i mierząc 424 cm wydawał się doskonałą alternatywą dla klasycznych hatchbacków. Samochód wielkości Golfa ale do którego wygodniej się wsiada i oferujący większy bagażnik dla wielu kierowców stanowił ciekawą propozycję. Volkswagen uznał, że inwestowanie w takie modele jest jak najbardziej słuszne i w rok później zaprezentował T-Crossa, czyli miejskiego SUV-a pozycjonowanego segment niżej.

T-Roc bazował na technologii Golfa, T-Cross - na Polo, więc rozróżnienie między nimi było jasne. Z tym, że auta na długość dzieli jedynie 11 cm. A potem dołączył do nich jeszcze Taigo (w 2020 roku), który z kolei jest miejskim SUV-em w stylu coupe dłuższym od T-Roca o 2 cm, choć bazującym na Polo. Słowem, Volkswagen ma w ofercie trzy, bardzo zbliżone do siebie rozmiarami SUV-y. Rodzi to oczywiste pytanie, który najlepiej wypada w tej bratobójczej walce i kto powinien zdecydować się na testowanego T-Roca.

Volkswagen T-Roc na długość pasowałby jeszcze do segmentu B, ale technika zaczerpnięta jest z aut kompaktowychMichał DomańskiINTERIA.PL

Volkswagen T-Roc nie ma najnowocześniejszego wnętrza. Co jest plusem

Nie da się ukryć, że T-Roc jest wśród tych trzech modeli najstarszy ale mimo wszystko nie zestarzał się bardzo, w czym pomógł przeprowadzony w 2021 roku face lifting. Nie przyniósł żadnych rewolucyjnych zmian ale auto, szczególnie w dwukolorowej konfiguracji takiej jak testowana, nadal może się podobać.

18-calowe lakierowane na czarno felgi dobrze komponują się z czarnymi elementami nadwoziaMichał DomańskiINTERIA.PL

Pozytywnie wypada również wnętrze, w którym po modernizacji pojawiły się wreszcie miękkie tworzywa na desce rozdzielczej. Producent poszedł nawet o krok dalej i zastosował imitację szwów, sugerujących, że deska obita jest skórą. Trudno nie zauważyć natomiast, że T-Roc ma kokpit znany jeszcze ze starszych modeli Volkswagena (a nie taki, jak choćby w obecnym Golfie), co wielu... uzna za plus. System multimedialny ma po bokach ekranu skróty do najważniejszych funkcji oraz dwa pokrętła i trudno jest przecenić wygodę, jaką daje fizyczny panel klimatyzacji (choć sterowany dotykowo).

Wnętrze Volkswagena T-Roca wyraźnie zmieniło się po modernizacjiMichał DomańskiINTERIA.PL

Na plus zaliczam także ciekawą tapicerkę, jaka standardowo oferowana jest w wersji Style, częściowo wykonana ze skóry i alcantary. Miła odmiana od jednolicie ciemnych wnętrz, jakie zwykle stanowią element domyślnej (a czasami jedynej) specyfikacji.

Standardowa tapicerka w T-Rocu Style prezentuje się zaskakująco atrakcyjnieMichał DomańskiINTERIA.PL

Na tle młodszych braci T-Roc powinien wyróżniać się ilością miejsca na tylnej kanapie, jako że bazuje na aucie kompaktowym a nie miejskim i ma większy o 5 cm rozstaw osi. Przestrzeni rzeczywiście oferuje on najwięcej, ale nie znaczy to, że jest jej szczególnie dużo. Pasażer mający 180 cm wzrostu usiądzie za równie rosłym kierowcą wygodne, ale nie będzie miał dużej swobody. Z kolei wysoki tunel środkowy sprawia, że sadzanie tu trzeciej osoby nie jest zalecane. Nieźle wypada bagażnik o pojemności 445 l - zauważalnie większy niż w Golfie.

Na tylnej kanapie Volkswagena T-Roca dobrze będą czuły się tylko dwie osobyMichał DomańskiINTERIA.PL

Osiągi i spalanie T-Roca 1.5 TSI zadowolą większość kierowców

Wyraźną przewagą T-Roca nad mniejszym rodzeństwem jest fakt, że - jak już wspomniałem - korzysta on z takiej samej platformy jak Golf. Pod jego maską możemy znaleźć więc nawet 300-konny silnik, a dwie wersje mają napęd na wszystkie koła (wcześniej z 4x4 występował jeszcze jeden benzyniak oraz dwa diesle). Jeśli więc rozważacie zakup niedużego SUV-a, który powinien jakkolwiek radzić sobie poza asfaltowymi drogami, to właśnie T-Roc jest bardzo dobrym wyborem.

7-biegowa skrzynia DSG dobrze dogaduje się z silnikiemMichał DomańskiINTERIA.PL

Większość osób zdecyduje się jednak na słabsze odmiany z napędem na przednią oś, a najbardziej godną polecenia jest testowana. Silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM zapewnia niezłą dynamikę (sprint do 100 km/h zajmuje 8,3 s), a siedmiobiegowa skrzynia DSG dobrze się z nim dogaduje i poprawia komfort jazdy, szczególnie w mieście.

Średnie zużycie paliwa w ruchu miejskim to około 8,5 l/100 km, natomiast w trasie da się zejść do około 6 l/100 km. T-Roc nie korzysta co prawda z układu miękkiej hybrydy, jak choćby Golf, ale gdy delikatnie obchodzimy się z gazem, może odłączyć dwa cylindry.

Zużycie paliwa T-Roca 1.5 TSI łatwo utrzymać na rozsądnym poziomieMichał DomańskiINTERIA.PL

Układ jezdny T-Roca zestrojony jest w sposób typowy dla Volkswagena - dobrze wybiera nierówności, ale samochód nie ma tendencji do bujania się na dziurawej drodze i mocnego przechylania w zakrętach. To optymalna konfiguracja, która zadowoli większość osób. Alternatywnie można jednak zamówić sportowe zawieszenie (utwardzone i obniżone o 10 mm) lub zawieszenie z adaptacyjnymi amortyzatorami.

Cena Volkswagena T-Roca przypomina o jego pochodzeniu

Po czym jeszcze można poznać, że Volkswagen T-Roc plasuje się o segment wyżej od swoich młodszych braci? Niestety także po cenie. Najtańszy T-Roc kosztuje 125 tys. zł, a testowana odmiana Style z silnikiem 1.5 TSI i skrzynią DSG to wydatek 154 tys. zł. Porównywalne Taigo wyceniono na 134 tys. zł, natomiast T-Crossa na 127 tys. zł.

Volkswagen T-RocMichał DomańskiINTERIA.PL

Pojawia się więc pytanie, czy warto tyle dopłacać do T-Roca. Jest najbardziej przestronny (różnicę widać także na szerokość), oferuje większy wybór wersji silnikowych (w tym takich z napędem 4x4 oraz silnik Diesla), ale jeśli szukacie SUV-a, który ma służyć głównie jako drugie auto do miasta, przewag tych albo możecie nie zauważyć (jak większy bagażnik czy więcej miejsca z tyłu), albo w ogóle ich nie potrzebować (np. możliwości zamówienia mocniejszych silników).

Trudno też wskazać bezpośredniego rynkowego konkurenta dla T-Roca. Rozmiarami bliżej mu do aut segmentu B, ale z racji konstrukcji jest on raczej kompaktem, a takie modele są zwykle wyraźnie większe. Najbardziej zbliżoną do niego propozycją jest chyba Hyundai Kona (mimo, że w nowej odsłonie zauważalnie urósł), który w wersji 1.6 T-GDI o mocy 198 KM, dwusprzęgłową skrzynią i topowym wyposażeniem Platinum kosztuje 158 tys. zł. Nie można też zapomnieć o Audi Q2, z którym T-Roc dzieli wiele podzespołów, kosztujące z tym samym silnikiem 148 tys. zł.

Dane techniczne 
Silnik
R4, t. benzynowy
Pojemność
1498 ccm
Moc
150 KM
Maksymalny moment obrotowy
250 Nm (1500-3500 obr./min)
Skrzynia biegów
7b dwusprzęgłowa
Napęd
na przód
Osiągi 
Przyspieszenie 0-100 km/h
8,3 s 
Prędkość maksymalna
207 km/h 
Średnie zużycie paliwa
6,0 l/100 km
Wymiary 
Długość
4236 mm
Szerokość 
1819 mm
Wysokość 
1584 mm
Rozstaw osi 
2590 mm
Pojemność bagażnika 
445 l
Wyposażenie standardowe wersji Style
17-calowe felgi, reflektory LED, wirtualne zegary 10,25 cala, system multimedialny 8 cali, klimatyzacja dwustrefowa, oświetlenie nastrojowe, aktywny tempomat, asystent pasa ruchu, czujniki parkowania przód/tył.
Cena
154 290 zł
Świetlna listwa przecinająca grill to znak rozpoznawczy nowych modeli VolkswagenaMichał DomańskiINTERIA.PL
Matrycowe reflektory IQ. LIGHT doskonale świecą, ale wymagają dopłaty 3940 złMichał DomańskiINTERIA.PL
Z tyłu T-Roca uwagę zwracają między innymi imitacja osłony zderzaka oraz imitacje podwójnego wydechuMichał DomańskiINTERIA.PL
W pakiecie z matrycowymi reflektorami, otrzymujemy atrakcyjniej prezentujące się tylne światła z dynamicznymi kierunkowskazamiMichał DomańskiINTERIA.PL
Bagażnik Volkswagena T-Roca ma pojemność 445 lMichał DomańskiINTERIA.PL
Wolnostojący ekran ma co prawda starsze oprogramowanie, ale za to jest łatwiejszy w obsłudze niż najnowsze systemy VolkswagenaMichał DomańskiINTERIA.PL
Wirtualne zegary mogą wyświetlać pełnoekranową mapęMichał DomańskiINTERIA.PL
Panel klimatyzacji w T-Rocu jest dotykowy, ale obsługuje się go całkiem wygodnieMichał DomańskiINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas