Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Fender - test
Sam w sobie jest jeżdżącym gadżetem na kołach. VW Beetle 2.0 TDI DSG z systemem dźwiękowym Fender zamienia się zaś w małą salę koncertową.
Przy cenie wynoszącej przynajmniej 99 990 zł zakup zestawu Fender, wycenionego na 2990 zł (lub 2610 zł w odmianie Sport) jest kroplą w morzu wydatków. Powstał on we współpracy z renomowanym amerykańskim producentem instrumentów muzycznych, znanym m.in. ze stworzenia pierwszej gitary basowej.
Fender w przypadku Beetle'a oznacza zastosowanie 10-kanałowego wzmacniacza o łącznej mocy 400 W. W aucie znalazło się 8 głośników oraz subwoofer, umieszczony w bagażniku. Żadnego audiofila taka kombinacja wprawdzie nie zaskoczy, ale przeciętna osoba, lubiąca słuchać muzyki w samochodzie, będzie miała powody do zadowolenia. Nawet na mocno podbitych basach i przy głośności "odkręconej" na maksimum, z głośników płyną czyste dźwięki, niezakłócone przez żadne zniekształcenia.
Zestaw multimedialny Beetle'a świetnie współpracuje z iPodem, dając szybki dostęp do list odtwarzania. Przy tym jego obsługa, za pomocą dotykowego ekranu, jest prosta i intuicyjna.
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Sport Fender
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Fender (czytaj test)
140-konny silnik TDI z DSG sprawia, że VW jest naprawdę żwawy. Do 100 km/h rozpędza auto w 9,4 s, chętnie wchodzi na obroty i wyróżnia się wysoką kulturą pracy. Przekładnia DSG tradycyjnie już jest szybka, a tryb ręczny - znakomity. Zastrzeżenia można mieć jedynie do sporej zwłoki przy przełączaniu dźwigni z N lub P na D albo R.
Beetle na opcjonalnych 18-calowych obręczach z lekkich stopów ma jedną podstawową wadę - niechęć do pojedynczych nierówności. Jeśli trafi na takie, mocno dobija, a spod jego podłogi wydobywa się dźwięk, jakby właśnie doszło do urwania koła.
Za to spadkobierca "Garbusa" prowadzi się pewnie, wykazując się przy tym sporą dynamiką. Czyli lubi zakręty i ma bezpośredni układ kierowniczy z porządnym wspomaganiem. Szkoda tylko, że jest taki drogi.
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Sport Fender
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Fender (czytaj test)
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Sport Fender: plusy
- dobre osiągi,
- elastyczny i ekonomiczny silnik,
- dobre właściwości jezdne,
- niezła jakość wykonania,
- porządny sprzęt audio.
Volkswagen Beetle 2.0 TDI DSG Sport Fender: minusy
- wysoka cena zakupu,
- sztywne zawieszenie źle wybierające pojedyncze nierówności,
- mała ilość miejsca z tyłu,
- niewielki bagażnik.
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1968 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 140 KM/4200 |
Maks. moment obrotowy | 320 Nm/1750 |
Skrzynia biegów | aut./6-biegowa |
Napęd | przedni |
Pojemność bagażnika (min./maks.) | 310/905 l |
Długość/szerokość/wysokość | 428/181/147 cm |
Rozstaw osi | 254 cm |
Opony | 215/60 R16 |
Osiągi | |
Prędkość maksymalna | 195 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s |
Zuż. paliwa wg producenta (miasto/trasa/średnie w l/100 km) | 6,9/4,6/5,4 |
Zużycie paliwa w teście (miasto/trasa w l/100 km) | 8,3/5,9 |
Cena | 104 690 zł |
Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Robert Brykała