Toyota Auris 2007 - test

Toyota segmentu C nie nazywa się już Corolla. Jednak Auris nie jest aż tak przełomowym modelem, jak sugerowałaby to zmiana znanej od ponad 40 lat nazwy.

Choć Auris miał być odpowiedzią na awangardowego Civica, z szumnych zapowiedzi niewiele zostało.
Choć Auris miał być odpowiedzią na awangardowego Civica, z szumnych zapowiedzi niewiele zostało. Motor

Podobno Toyota po ujawnieniu pierwszych zdjęć nowej Hondy Civic opóźniła o pół roku rynkowy debiut gotowego już auta kompaktowego, by bardziej dorównał on wyglądem awangardowemu rywalowi. Efekt tych prac zwolenników śmiałych posunięć rozczarowuje. Tak naprawdę jedyne, co jest w nowym reprezentancie Toyoty w segmencie C awangardowe, to... nazwa. Po przeszło 40 latach zerwano z Corollą, decydując się na efektowną nazwę Auris.

Złote imię

Manualna klimatyzacja i kierownica obszyta skórą należą do standardu w wersji Luna.Motor

Z jednej strony nowa nazwa nawiązuje do łacińskiego słowa "aurum" ("złoto"), z drugiej zaś stanowi jego połączenie z nazwą mniejszego modelu - Yaris. I nic dziwnego, bo nowy kompakt Toyoty wyraźnie przypomina właśnie Yarisa. Kształt wlotu powietrza do chłodnicy w obu autach jest niemal taki sam. W podobny sposób narysowano słupek A - w Aurisie wkomponowano weń niewielkie okienko, w Yarisie jest imitująca szybę zaślepka. Widoczność do tyłu jest tylko przeciętna. To "zasługa" masywnego słupka C. Krawędź załadunku bagażu jest położona dość nisko, dostęp do mieszczącego 354 litrów bagażnika jest więc dobry, a przestrzeń bagażowa ma regularne kształty.

Mogło być lepiej

Samochody Toyoty kojarzone są z wysoką jakością wykonania. We wnętrzu Aurisa, niestety, za bardzo tego nie widać, tworzywa sztuczne wyglądają na tanie, są twarde i niezbyt dobrze spasowane. Górna część tablicy przyrządów jest wykonana z bardzo cienkiego plastiku, w tej dziedzinie Auris jest wyraźnie gorszy od VW Golfa czy Forda Focusa. Podobne - niezbyt dobre - wrażenie robią pokrywy dwóch schowków przed pasażerem i tworzywa obok dźwigni hamulca ręcznego.

Nietypowa konsola środkowa ma poważną zaletę - dzięki niej dźwignia zmiany biegów umieszczona jest wysoko, blisko prawej ręki kierowcy. Ciekawie wyglądają umieszczone w "tubusach" dwa wyświetlacze przekazujące informacje z komputera pokładowego czy o poziomie paliwa i temperaturze. Warto jednak dodać, że to ostatnie rozwiązanie jest stosowane także w Corolli, w aucie przeznaczonym przecież dla bardziej konserwatywnej klienteli. Za odważny natomiast można uznać... zegarek, który nareszcie pokazuje czas w europejskim, 24-godzinnym formacie. Sterowanie komputerem pokładowym za pomocą przycisku obok wskaźników, a nie np. w dźwigni wycieraczek czy kierunkowskazów zasługuje na słowa krytyki.

Pięknie... gra

Atutem nowej Toyoty jest spora ilość miejsca, zarówno na przednich, jak i tylnym siedzeniu. Zajęcie optymalnej pozycji za kierownicą ułatwia regulowana w dwóch płaszczyznach kierownica. Dużą zaletą Toyoty jest montowany seryjnie system audio. Chyba wziął się do tego ten sam akustyk, który odpowiadał za zestrojenie systemu w Avensisie. Całość gra naprawdę bardzo dobrze, pokrętło sterowania głośnością pracuje z odpowiednim oporem, ma tylko nieco za małą średnicę. Ale lepiej mieć świetny system z kiepskim pokrętłem niż odwrotnie.

Pomysłowo umieszczono uchwyty na kubki. Są one ukryte na brzegach tablicy przyrządów, poniżej kratek nawiewów. Co ważne, dostosowano je nie tylko do standardowych puszek, ale także butelek z wodą mineralną czy wąskich puszek z napojami energetyzującymi.

Prosto i dobrze

Pod maską testowanego Aurisa pracował 1,6-litrowy silnik benzynowy. 124 KM uzyskane z takiej pojemności to niezły wynik. Ale w odmianie z zautomatyzowaną skrzynią MMT nie do końca przekłada się to na osiągi. Choć tę przekładnię, znaną już choćby z poprzedniej Corolli czy Corolli Yerso, poprawiono, nadal daleko jej do ideału. Biegi zmieniane są z wyraźnym szarpnięciem, układ nie reaguje zbyt szybko na zmiany położenia pedału gazu. Na szczęście biegi można tez zmieniać ręcznie. I to na dwa sposoby - łopatkami za kierownicą lub dźwignią.

Auris 1.6 z tą przekładnią przyspiesza od 0 do 100 km/h w 12,1 sekundy; o 1,7 s dłużej niż auta z manualną skrzynią. Prędkość maksymalna wynosi 190 km/h, a średnie zużycie paliwa to, według producenta, 6,9 l/100 km. Nam rzadko udawało się zejść poniżej 9 l/100 km.

Silnik jednak pracuje cicho, bez drgań i wyraźnie lubi wysokie obroty. Nic w tym dziwnego - moment obrotowy osiąga swoje maksimum dopiero przy 5200 obr./min.

Wbrew modzie na wielowahaczowe zawieszenia tylnej osi Toyota postawiła na sprawdzoną belkę skrętną. Efekt jest mimo to dobry - Auris prowadzi się bardzo pewnie. Z nieco zbyt dużą siłą pracuje jedynie elektryczne wspomaganie układu kierowniczego.

Toyota Auris 1.6 - test

Toyota Auris 1.6 - test

Toyota AurisMotor
Benzynowa jednostka Aurisa z pojemności 1,6 litra generuje moc 124 KM. Wystarczy nawet do rodzinnej podróży za miasto.Motor
Z tyłu nie jest może rekordowo dużo miejsca, ale nie można narzekać. Dość płaskie siedzenie gwarantuje, że także siedzący pośrodku będzie podróżował komfortowo.Motor
Choć trudno uznać Aurisa za auto sportowe, jego przednie fotele zapewniają całkiem niezłe podparcie ciała na zakrętach. Są też wystarczająco obszerne.Motor
Bagażnik Aurisa mieści 354 l. Dokładnie tyle, ile powinien. Ma regularne kształty.Motor
Toyota AurisMotor
Toyota AurisMotor
Dwa schowki przed pasażerem są dość pojemne, ale ich pokrywy wykonano z taniego twardego tworzywa.Motor
Toyota AurisMotor
Toyota AurisMotor
Zautomatyzowana skrzynia biegów MMT działa lepiej niż w Corolli, ale wciąż zmiana biegów odbywa się z wyraźnym szarpnięciem. Motor
Toyota AurisMotor
Manualna klimatyzacja i kierownica obszyta skórą należą do standardu w wersji Luna.Motor
Toyota AurisMotor
Toyota AurisMotor
Toyota AurisMotor
Choć Auris miał być odpowiedzią na awangardowego Civica, z szumnych zapowiedzi niewiele zostało.Motor

Bezpiecznie

Toyota Auris zdobyła maksymalną notę pięciu gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. To m.in. zasługa bogatego wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa.

W standardzie testowanej odmiany Luna są czołowe i boczne poduszki gazowe, kurtyny gazowe, a także airbag chroniący kolana kierowcy. Za bezpieczeństwo czynne odpowiada ABS. Poza tym w standardzie tej wersji są: klimatyzacja, radioodtwarzacz CD/MP3, komputer pokładowy, halogeny, a także elektrycznie sterowane szyby w przednich i tylnych drzwiach. Testowany Auris 1.6 w wersji Luna kosztuje ze skrzynią MMT 69 300 zł.

Zwolennikom Toyoty wady Aurisa z pewnością nie będą przeszkadzać. Japońska marka ma tak wiernych klientów, że na miesiąc przed oficjalnym wprowadzeniem samochodu do salonów w Polsce sprzedano już ponad 500 tych aut.

Silnik
benzynowy
Pojemność skokowa
1598 cm3
Układ cylindrów/zawory
R4/16
Moc maksymalna
124 KM/6000
Maks. moment obrotowy
157 Nm/5200
Skrzynia biegów
zaut./5-bieg.
Napęd
przedni
Poj. bagażnika
354 l
Opony
205/55 R16
Długość/szerokość/wysokość
422/176/152 cm
Rozstaw osi
260 cm
Masa własna
1230 kg
Osiągi
Prędkość maksymalna
190 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
12,1 s
Zuż. paliwa wg producenta (miasto/trasa/średnie w l/100 km) 
8,5/5,9/6,9

Tekst: Witold Blady, zdjęcia: Robert Brykała; "Motor" nr 12/2007

Motor
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas