Skoda Scala Monte Carlo - biegnij do salonu, zanim ją zdelegalizują

Skoda Scala w wersji Monte Carlo to samochód w "starym dobrym" stylu. Wbrew panującej modzie ma "dorosły", czterocylindrowy silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM, duży bagażnik i zbiornik paliwa pozwalający śmiało ruszać w dalekie trasy. Biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy zachodzę w głowę, czy takie podejście aby na pewno jest jeszcze legalne?

Skoda Scala Monte Carlo wyróżnia się m.in czarnymi dodatkami w postaci osłony chłodnicy, lusterek czy nakładek progowych
Skoda Scala Monte Carlo wyróżnia się m.in czarnymi dodatkami w postaci osłony chłodnicy, lusterek czy nakładek progowychPaweł RygasINTERIA.PL

Doczekałem czasów gdy cieszę się, że zamiast wypasionego elektryka, do testu przypadła mi w redakcji kompaktowa Skoda, w dodatku z całkowicie bazowym (w tej wersji) wyposażeniem. Umówmy się - samochody prasowe mają z reguły topowe konfiguracje i stanowią absolutny "top" cenników. W przypadku prezentowanej Scali jest inaczej. Fakt - mamy do czynienia z "dopasioną" wersją Monte Carlo, ale w stosunku do jej bazowego wyposażenia, nasza testówka pochwalić się może co najwyżej opcjonalnym lakierem specjalnym, tempomatem z ogranicznikiem prędkości, systemem bezkluczykowego dostępu i... to w zasadzie tyle.

Skoda Scala Monte Carlo - ceny

Efektem jest całkiem przyzwoita, jak na tak skonfigurowany samochód, cena. "Nasza" testówka to wydatek dokładnie 116 600 zł, ale rezygnując z krwisto-czerwonego lakieru "czerwień velvet" (dopłata 4500 zł) i innych zbędnych bajerów Skodę Scalę w odmianie Monte Carlo kupimy za 108 700 zł. Nawet dorzucając 2700 zł za metalizowany lakier dojdziemy do "skromnych" 111 400 zł.

Rozstaw osi Skody Scala to 2649 mm. Wniosek? To prawdziwy kompaktPaweł RygasINTERIA.PL

Samemu trudno mi w to uwierzyć, ale studiując cenniki konkurencji można odnieść wrażenie, że - przy obecnych cenach - to niemalże okazja. Dowód? Praktycznie tyle samo (od 104  390 zł) kosztuje Volkswagen Polo w wersji Style z trzycylindrowym silnikiem 1,0 l o mocy 95 KM i... pięciostopniową skrzynią biegów. W porównaniu z nim Scala to nie tylko "rodzinna limuzyna" ale też prawdziwa rakieta.

Silnik 1.5 TSI - to brzmi dumnie

Nie żartuję. W przeciwieństwie do większości współczesnych aut tej wielkości, pod maską Skody Scali Monte Carlo znajdziemy prawdziwy silnik o parzystej liczbie cylindrów, a nie ofiarę eksperymentów klimatycznych unijnych komisarzy. Za napęd odpowiada tu benzynowy 1.5 TSI łączony standardowo z ręczną, sześciostopniową skrzynią biegów. Jednostka rozwija moc 150 KM (w zakresie między 5000 a 6000 obr./min) i dzięki turbodoładowaniu generuje 250 Nm. Te dostępne są już od 1500 obr./min a maksymalna wartość momentu obrotowego utrzymuje się aż do 3500 obr/min. Efekt? Rodzinny kompakt ochoczo reaguje na wciśniecie pedału przyspieszenia i chętnie zabiera się do pracy "z dołu".

Pod maską Skody Scala Monte Carlo pracuje czterocylindrowy silnik 1.5 TSI o mocy 150 KMPaweł RygasINTERIA.PL

Osiągi? Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu w 8,1 s od startu. Słowa "pierwsza" używam z premedytacją, bo deklarowana przez producenta prędkość maksymalna to aż 221 km/h.

Zużycie paliwa? Na dystansie blisko 3000 km naszego testu wynosiło około 6,5 l, co biorąc pod uwagę kilku kierowców, z których każdy starał się zweryfikować prawidłowość deklarowanych przez Skodę danych (przynajmniej w zakresie przyspieszenia od 0 do 100 km/h), należy uznać za dobry wynik. Szybka jazda autostradowa i "skakanie" po pasach w gęstym ruchu miejskim to około 7-7,5 l, w zależności od temperamentu "łącznika między fotelem a kierownicą". W spokojnej trasie, na drogach krajowych, bez większego problemu osiągnąć można wynik w okolicach 5 l/100 km. Całkiem rozsądnie.

Skoda Scala w wersji Monte Carlo ma 8-calowy monitor dotykowy i niezły system audio z 8 głośnikami. Minus? Siłę nawiewu reguluje się wyłącznie z poziomu ekranuPaweł RygasINTERIA.PL

Prowadzenie? Samochód dobrze czuje się na krętych drogach i pozwala na całkiem ofensywne branie zakrętów. Przy okazji nie jest przesadnie twardy, a samo zawieszenie pracuje zaskakująco cicho. Mówiąc wprost - prowadzi się jak wszystkie inne współczesne Skody, po prostu nie ma na co narzekać.

Skoda Scala - wnętrze

Wprawdzie w kabinie Skody Scali w wersji Monte Carlo witają nas np. sportowe, dobrze "zbierające" boki pleców, fotele i obszyta perforowaną skórą kierownica, ale nie sposób pozbyć się wrażenia, że w gastronomicznej ofercie koncernu Volkswagena, Scala pełniłaby rolę "mielonych". Przykładowo - między zegarami znajdziemy np. monochromatyczny wyświetlacz - taki jak w poprzedniej generacji Octavii (wirtualne zegary wymagają dopłaty). Znajome wydaje się też np. włącznik świateł, klamka otwierania maski czy panel do sterowania elektrycznych szyb.

Projekt wnętrza jest taki sam jak w Skodzie Kamiq. Spasowanie i jakość elementów bez zastrzeżeńPaweł RygasINTERIA.PL

Trzeba jednak przyznać, że "leżaki magazynowe" w żaden sposób  nie rażą i stanowią spójny element projektu wnętrza, jakie znajdziemy też w - bazującym na tej samej platformie - crossoverze Kamiq. Sam projekt jest przejrzysty i intuicyjny w obsłudze, a kokpit - solidnie zmontowany. Nawet w wersji Monte Carlo, która standardowo porusza się przecież na 17-calowych kołach z oponami w rozmiarze 225/50, na dziurach nic tu nie skrzypi i nie wydaje nieprzyjemnych dźwięków.

Irytujący jest tylko panel klimatyzacji, na którym poskąpiono pokrętła regulacji prędkości nawiewu. Ten obsługuje się z poziomu dotykowego wyświetlacza centralnego, co nie wydaje się najszczęśliwszym pomysłem, zwłaszcza że sam system potrafi "budzić się" wolniej niż jednostka napędowa.

Skoda Scala - ile miejsca w środku?

Wnętrze mierzącej ponad 4,46 m Scali należy uznać za wygodne. W przeciwieństwie do poprzednika - modelu Rapid - Scala nie jest już żadnym autem międzysegmentowym - to pełnoprawny kompakt, który nie musi obawiać się żadnych porównań. W kabinie wygodnie pomieści się standardowa rodzina z dwójką dzieci. W wakacyjnych wyjazdach wspomoże ją bagażnik o całkiem imponującej w tym segmencie pojemości aż 467 l.

Sportowe fotele, podcięta u dołu, obszyta skórą, wielofunkcyjna kierownica i czerwone dodatki to znaki rozpoznawcze Skody Scala Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL

A skoro jesteśmy już przy wakacjach - "w starym stylu" konstruktorzy podeszli również do kwestii zasięgu. Wbrew panującej dziś modzie zbiornik paliwa nie ma pojemności poidełka dla chomika lecz mieści rozsądne 50 litrów benzyny. W efekcie trasę chociażby na słoneczne wybrzeże Adriatyku pokonać można z zaledwie jednym przymusowym "międzylądowaniem".

Bagażnik Skody Scala ma imponującą pojemność 467 lPaweł RygasINTERIA.PL

Skoda Scala - wyposażenie wersji Monte Carlo

W odmianie Monte Carlo wyposażenie jest niemalże kompletne. Oprócz dodatków natury estetycznej, jak chociażby czarny spoiler, ramka osłony chłodnicy, klamki, lusterka, nakładki progowe i litery na klapie bagażnika, mamy więc m.in.:

  • cztery elektrycznie sterowane szyby,
  • elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka,
  • dwustrefową, automatyczną klimatyzację,
  • czujniki parkowania z tyłu,
  • system info-rozrywki z 8-calowym wyświetlaczem i niezłym audio (8 głośników). 

W tej konfiguracji brakuje mi w zasadzie tylko fabrycznej nawigacji (dopłata 4650 zł), ale z tym problemem łatwo poradzić sobie za pośrednictwem smartfona i przewodu USB-C. Osoby często jeżdżące w trasy będą też narzekać na brak tempomatu (dopłata 800 zł lub 2600 zł za adaptacyjny). W mieście przydałyby się za to przednie czujniki parkowania i i kamera cofania.

17-calowe czarne obręcze kół, spoiler i panoramiczne okno dachowe to wyróżniki Skody Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL

Podsumowując - Skoda Scala w wersji Monte Carlo to kompaktowe auto w starym - w pełni pozytywnym tego słowa znaczeniu - stylu. "Zwykły" samochód, w którym światła włącza się normalnym przełącznikiem, a radio "pogłaśnia" pokrętłem, i który chce po prostu wozić nas sprawnie z miejsca A do miejsca B.

W odmianie Monte Carlo prehistoria (żywa skamielina o słusznej pojemności i parzystej liczbie cylindrów) spotyka się z przyjemną w obcowaniu nowoczesnością. Odnajdziemy ją chociażby w oświetleniu wykonanym całkowicie w technologii LED , 8-calowym wyświetlaczu systemu info-rozrywki czy dużym panoramicznym oknie dachowym, które docenią zwłaszcza rodzice marudzących w podróży dzieciaków.

Skoda Scala Monte Carlo

Skoda Scala Monte Carlo

Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL
Skoda Scala w wersji Monte CarloPaweł RygasINTERIA.PL

Wniosek? Jeśli potrzebujecie normalnego auta rodzinnego i - przy okazji - lubicie czerpać zdrową przyjemność z prowadzenia, Skoda Scala w wersji Monte Carlo okaże się całkiem niezłym wyborem. Z wycieczką do salonów radzę się jednak pospieszyć, zanim ktoś na górze nie uzna, że montowanie czterocylindrowego silnika o pojemności 1,5 l w samochodzie kompaktowym zakrawa dziś na zbrodnię przeciwko ludzkości. 

***

Pijany kierowca dachował na stacji paliwPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas