Prawie nikt za nim nie tęsknił

Do naszej redakcji trafił kolejny samochód. Tym razem, jest to duże i wygodne auto klasy średniej. Nazywa się fiat...

Nie, to nie żart. Włosi postanowili przypomnieć, że oni także potrafią budować samochody klasy średniej. W ubiegłym roku głośna kampania reklamowa obwieszczała wszystkim, że wraca stare, a konkretniej - Croma...

Od debiutu pierwszej generacji cromy minęło już przeszło 20 lat. Samochód zaprezentowano w 1985 roku i mało kto wie, że w tym właśnie modelu po raz pierwszy zastosowano turbodoładowany, wysokoprężny silnik wyposażony we wtrysk bezpośredni. Prócz tego, stara croma nie za bardzo miała się czym pochwalić. Obszerne wnętrze i wysoki komfort przegrały z kiepską jakością i wysoką awaryjnością modelu. Krótko mówiąc, postanowiono wskrzesić model, za którym prawie nikt nie tęsknił... Co z tego wyszło?

Reklama

Wprowadzanie na rynek auta, które z założenia konkuruje z alfą i lancią można traktować jak strzał do własnej bramki. Tym razem nie chodziło jednak o zysk, a o zmianę wizerunku marki. Fiat postawił na komfort, wygodę, bezpieczeństwo i... jakość. Po pierwszych kilometrach, zastrzeżenia możemy mieć jedynie co do wygody. Pozytywny obraz psuje bowiem niepraktyczne koło kierownicy o bardzo skąpym zakresie regulacji. Na szczęście, jest to jeden z nielicznych mankamentów jakich udało nam się znaleźć.

Czy nowy "duży fiat" wyjdzie z naszego testu obronną ręką? Przekonacie się już niebawem...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fiat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama