Porsche Panamera 4 E-Hybrid – oszczędzanie bez wyrzeczeń?

W gamie Porsche Panamery znajdują się trzy odmiany hybrydowe i kilka miesięcy temu testowaliśmy najmocniejszą z nich. Zrobiła na nas bardzo duże wrażenie, ale zaczęliśmy zastanawiać się, komu tak naprawdę potrzebny jest plug-in, mający 700 KM. Jeśli zamierzamy jeździć głównie oszczędnie, to może znacznie lepszym wyborem będzie najsłabsza z wersji? Właśnie przyszedł czas na weryfikację tych rozważań, bo na nasz redakcyjny parking trafiła niedawno Panamera 4 E-Hybrid.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum Edition
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Porsche Panamera 4 E-Hybrid - nadal sportowa i zaskakująco oszczędna

Zacznijmy od tego, co Porsche rozumie pod hasłem "najsłabsza wersja". Panamera 4 E-Hybrid napędzana jest podwójnie doładowanym V6 o pojemności 2,9 l i mocy 330 KM, wspomaganym elektrycznym silnikiem generującym kolejne 136 KM. Moc systemowa tego układu to 462 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 700 Nm. To wystarcza, aby pierwszą "setkę" zobaczyć po 4,4 s i osiągnąć prędkość maksymalną 280 km/h.

Te dane robią wrażenie, ale uruchomienie Panamery 4 E-Hybrid i pierwsze przejechane metry zupełnie nie zdradzają takich osiągów. Samochód zawsze startuje w trybie elektrycznym i bezgłośnie rusza, a dopiero potem, zależnie od stopnia naładowania baterii, miękko dołącza silnik spalinowy. Jak na ekologiczną odmianę przystało, auto zachęca do zrelaksowanego stylu jazdy.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum Edition

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL
Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Wystarczy jednak przełączyć się na tryb Sport, żeby Panamera się ożywiła, zaczęła żywiołowo reagować na gaz i ochoczo wspinać się w górę obrotomierza. Ponieważ silnik elektryczny zintegrowany jest z 8-biegową skrzynią dwusprzęgłową (a więc taką, jak w stuprocentowo spalinowych odmianach), w żaden sposób nie odczuwamy, że jedziemy hybrydą. Moc zawsze trafia na wszystkie koła i nie da się stwierdzić, że pochodzi ona z dwóch różnych silników. Pozytywne wrażenia wzmaga także opcjonalny sportowy układ wydechowy. Nie zapewnia on takiego spektrum dźwięków, jak w mocniejszych odmianach, ale nadaje Panamerze dodatkowego, typowego dla Porsche charakteru.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Jest jednak jedna kwestia, która dobitnie świadczy o tym, że mamy do czynienia z hybrydą. Spalanie. Panamera 4 E-Hybrid to plug-in, który może przejechać na prądzie (według producenta) do 54 km, ale nam udało się dobić tylko do 35 km, co jednak było zrozumiałe z uwagi na zimowe warunki. Najważniejszym pytaniem jest jednak to, ile spalimy, gdy bateria się wyczerpie? Tu czekało nas niemałe zaskoczenie, ponieważ poza miastem uzyskaliśmy wynik 5,9 l/100 km. Przypomnijmy, że mowa o ponad pięciometrowej limuzynie, ważącej 2,2 t i mającej 462 KM. Z kolei w mieście udawało nam się schodzić poniżej 10 l/100 km.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Porsche Panamera 4 E-Hybrid - co daje wersja Platinum Edition?

Ciekawostką testowanego egzemplarza jest fakt, że to specjalna wersja Platinum Edition. Jak podkreśla samo Porsche "łączy dyskretne elementy wzornictwa Satin Gloss Platinum z poszerzoną listą wyposażenia standardowego". Owe elementy to lakierowane na platynowy kolor oprawy wylotów powietrza w przednich błotnikach, napis PORSCHE i oznaczenie modelu z tyłu oraz boczne emblematy "e-hybrid". Ten sam kolor mają także 21-calowe alufelgi. Z kolei rozszerzony standard wyposażenia obejmuje między innymi adaptacyjne zawieszenie, matrycowe reflektory, czarne sportowe końcówki wydechu oraz dach panoramiczny.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Nie ukrywamy, że konfiguracja testowanej Panamery bardzo przypadła nam do gustu, choć zasługa wersji Platinum Edition była tu raczej skromna. Auto pokryto rzucającym się w oczy lakierem Papaya Metallic (dopłata 17 585 zł), dobrano do tego 21-calowe czarno-srebrne felgi, natomiast wnętrze pokryto skórą w kolorze Crayon oraz czarnym (21 113 zł). To wyraziste, acz niekrzykliwe zestawienie prezentowało się naprawdę dobrze.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Porsche Panamera 4 E-Hybrid - czy warto wybrać najsłabszą hybrydę?

Wracając do myśli z początku materiału możemy potwierdzić, że wybór najsłabszej hybrydy jest jak najbardziej dobry. To nadal bardzo szybkie auto, dające sporo frajdy, zarówno na prostej, jak i w zakrętach. Jednocześnie jest przy tym bardzo oszczędna, nawet jeśli szczególnie się nie staramy. Co prawda, zawsze w przypadku hybryd plug-in pojawiają się pytania o sens, jeśli ich nie ładujemy, ale Panamera 4 E-Hybrid nawet bez podpinania do gniazdka, potrafi być bardzo oszczędna.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Sporym zaskoczeniem jest natomiast fakt, że okazuje się ona... zaskakująco tania. Pół miliona złotych (tyle kosztuje Panamera 4 E-Hybrid, wersja Platinum Edition wyceniona jest na 553 tys. zł) to oczywiście ogromna ilość pieniędzy, ale Panamera 4S, mająca porównywalną moc i osiągi, jest o 70 tys. zł droższa. Można więc wręcz zacząć się zastanawiać, dlaczego ktoś miałby kupować wersję wyłącznie spalinową, skoro różnica sprowadza się do wyższej ceny i spalania?

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Hybryda ma jednak swoje wady. Po pierwsze, jej bagażnik ma tylko 403 l pojemności zamiast 495 l, natomiast jej bak został zmniejszony z 90 do 80 l. Kolejna kwestia to wyższa o 300 kg masa własna, która nie pozostaje bez wpływu na prowadzenie, chociaż faktem jest, że inżynierowie Porsche potrafią zaskakująco dobrze maskować masę i rozmiary swoich modeli. Mimo wszystko warto o tym pamiętać, wybierając swój egzemplarz.

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Platinum EditionMichał DomańskiINTERIA.PL

Czy zatem Panamera 4 E-Hybrid pozwala na oszczędzanie bez wyrzeczeń? Dotrzymuje kroku spalinowej wersji, jest od niej tańsza i spala znacznie mniejsze ilości paliwa. Na pewne wyrzeczenia trzeba się co prawda zdecydować, ale w codziennym użytkowaniu realnie odczujemy głównie mniejszy bagażnik. Jeśli komuś to nie przeszkadza, wybór wydaje się prosty.

***

Moto Flesz 79: Czarne chmury na transportem, Norwegowie już nie chcą aut na prąd
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas