Porsche 911 Carrera 4S. "Kolor specjalny": Lava Orange

Niewiele jest na rynku samochodów prawdziwie sportowych, a jeszcze mniej takich, z których da się bez przeszkód korzystać na co dzień. Porsche 911 od wielu lat stanowiło tu chlubny wyjątek i najnowsza odsłona sportowca z Zuffenhausen nie jest pod tym względem inna. Ma to jednak swoją cenę.

article cover
INTERIA.PL

Kiedy Porsche zaprezentowało obecną generację modelu 911, wiele osób kręciło nosem, że auto do złudzenia przypomina poprzednika. Co jest prawdą tylko kiedy spojrzymy na przód samochodu (różnice są, ale bardzo subtelne), natomiast tył to wyraźne rozwinięcie dobrze znanego, klasycznego designu. Z perspektywy czasu stwierdzamy, że projektanci Porsche wykonali kawał świetnej roboty. Już pierwszy rzut oka nie ma wątpliwości z jakim modelem mamy do czynienia, ale z drugiej strony auto prezentuje się świeżo na tle poprzednika, a o to przecież chodziło. Zgadzają się z nami też chyba osoby, które spotkaliśmy testując to 911. Już dawno tak wielu pieszych nie obracało za naszym autem głowy, ani tak wielu kierowców nie wskazywało swoim pasażerom palcami w naszym kierunku. Zaskakująco często widzieliśmy też w lusterku jak jakieś auto nagle przyspiesza, żeby nas dogonić i trzymać się nam na zderzaku. Zwykle kierowca trzymał już wtedy telefon w ręce i robił pamiątkowe zdjęcia.

Porsche 911 Carrera 4SINTERIA.PL

Ludziom chyba podoba się więc nowa "dziewięćsetjedenastka", ale może tak duże zainteresowanie było też spowodowane konfiguracją naszego egzemplarza. Uwagę zdecydowanie zwracał lakier - w katalogu Porsche figuruje on jako "kolor specjalny", nazywa się Lava Orange i kosztuje 13 957 zł. Kontrastował z nim szklany dach, który optycznie łączył przednią i tylną szybę oraz czarne wyloty powietrza do chłodzenia silnika (wyróżnik nowej generacji 911) oraz alufelgi Carrera Classic w rozmiarze 20 cali z przodu i 21 cali z tyłu. Ciekawostką jest też, że nasz egzemplarz nieco różnił się od pozostałych pakietem Sport Design. W dużym uproszczeniu dopłacamy 20 752 tys. zł za nieco inne zderzaki, ale zmiany są wyraźne. Przedni jest bardziej agresywny i przedzielony dwoma lakierowanymi poprzeczkami, natomiast tylny jest na tyle różny, że zmieniono nawet położenie miejsca na tablicę rejestracyjną (zamiast między rurami, znajduje się pod oznaczeniem modelu). Osoby chcąc jeszcze bardziej się wyróżnić, mogą zainteresować się "pakietem aerodynamicznym" w skład którego wchodzi także duże, mocowane na stałe tylne skrzydło.

Porsche 911 Carrera 4SINTERIA.PL

Bądźmy jednak szczerzy - kupując 911 raczej nie będziemy zabierać go na tor na wyścigi, więc jest to dodatek na pokaz. Szczególnie że fabryczny ruchomy spojler jest naprawdę spory i robi wrażenie, kiedy się otworzy. Podobnie niepotrzebnym dodatkiem jest karbonowy dach, który zmniejsza masę samochodu i obniża środek ciężkości, ale w sposób niezauważalny dla każdego, kto nie jest profesjonalnym kierowcą wyścigowym. Szczególnie, że możliwości, jakie daje ten model, dalece wykraczają poza umiejętności nawet całkiem dobrych "cywilnych" kierujących.

Porsche 911 Carrera 4SINTERIA.PL

Zwłaszcza kiedy usiądą za kierownicą egzemplarza wzbogaconego o kilka dodatków, które bardzo zauważalnie poprawiają, i tak już niezwykłe, prowadzenie 911. Jednym z nich jest skrętna tylna oś, dzięki której auto zaskakuje wręcz swoją zwinnością i tym jak wręcz zawija się wokół ciasnych łuków. Plus ułatwia manewrowanie na parkingach. Duże wrażenie robi też "PDCC", czyli elektromechaniczne stabilizatory przedniej i tylnej osi, które niwelują przechyły w zakrętach. Podobne rozwiązanie możemy znaleźć w Cayenne, w którym sprawia ono, że ten wielki SUV zachowuje się w zakrętach niczym sportowa limuzyna. Pomyślcie więc jaki ma wpływ na rasowe coupe. Testowane auto miało też obniżone o 10 mm zawieszenie, co, zważając na realia zwykłych dróg, jest raczej zbytecznym dodatkiem.

Porsche 911 Carrera 4S na zdjęciach

Ceramiczne tarcze hamulcowe wzmacniane włóknem węglowym (410 mm z przodu i 390 mm z tyłu) są wyjątkowo skuteczne, ale kosztują 45 970 zł. Chyba, że chcecie czarne zaciski, jak w testowanym aucie - wtedy 50 193 zł.INTERIA.PL
Reflektory LED z czteropunktowymi diodami do jazdy dziennej są seryjne. Dopłata do matrycowych świateł do 14 937 zł.INTERIA.PL
Bagażnik ma 132 l, a więc niewiele więcej, niż w Maluchu, ale jest jakby bardziej praktyczny i ustawny.INTERIA.PL
Dwie wielkie końcówki wydechu to oznaka, że dany egzemplarz ma opcjonalny wydech sportowy (standardowo są cztery, małe końcówki) za 13 407 zł. Dostępny w wersji srebrnej oraz czarnej. Elektrycznie podnoszony spojler jest naprawdę duży.INTERIA.PL
Szklany dach optycznie łączy się z tylną szybą i lakierowanymi na czarno wlotami powietrza, co atrakcyjnie komponuje się z mocno kontrastującymi lakierami. Elektrycznie podnoszony spojler wygląda jakby unosiła się duża część tyłu 911 i dobrze to widać z tej perspektywy.INTERIA.PL
Specjalny lakier "Lava Orange" prezentuje się naprawdę dobrze. Zmieniony przedni zderzak to element pakietu stylistycznego SportDesign.INTERIA.PL
Przód 911 922 wygląda niemal identycznie, co przód poprzednika. Najłatwiej rozróżnić go po... kanciastej pasce (poprzednik miał ją wyraźnie zaokrągloną).INTERIA.PL
Podniesiony spojler zaburza linię nadwozia 911, ale dodaje jej agresywności. Jeśli dla kogoś to zbyt subtelne rozwiązanie, to za 29 260 zł może kupić "pakiet aerodynamiczny", w skład którego wchodzi między innymi duży, stały tylny spojler.INTERIA.PL
Muskularny tył robi jeszcze większe wrażenie niż przód, a do tego wyraźnie odróżnia model od poprzednika. Podniesiony na postoju spojler jest oczywiście tylko na pokaz, ale dodaje 911 agresywności.INTERIA.PL
Otwierany dach to obecnie właściwie niespotykany w obecnych coupe dodatek, ale wyjątkowo przyjemny. Co ciekawe, Porsche daje dwie możliwości do wyboru - metalowy (8999 zł) oraz szklany (11 569 zł). Zdecydowanie polecamy ten drugi, ponieważ pozwala na wpuszczenie więcej światła do kabiny o każdej porze roku.INTERIA.PL
Lakierowana kratka wlotu powietrza, podwójne światło stopu i czerwony świetlny pas biegnący przez całą szerokość auta - po tym najłatwiej poznacie 911 serii 992. Ciekawostka - polakierowanie napisu PORSCHE na czarno kosztuje 1348 zł.INTERIA.PL
Charakterystyczny, obły tył robi duże wrażenie, również na innych użytkowników dróg. Wyżej umieszczona tablica rejestracyjna i lakierowane wstawki u dołu zderzaka to elementy pakietu stylistycznego SportDesign (20 752 zł).INTERIA.PL
To już ósma generacja Porsche 911, ale charakterystyczna linia nadwozia pozostała bez większych zmian i wygląda po prostu świetnie. Przednie felgi mają seryjnie 20 cali, tylne 21 cali.INTERIA.PL
Ósma generacja Porsche 911 wygląda jak... 911. Nie ma wątpliwości z jakim modelem mamy do czynienia i trudno sobie wyobrazić, żeby firma odeszła od tego kultowego wyglądu.INTERIA.PL
Po raz pierwszy do 911 można dokupić noktowizor (11 997 zł). Obraz z niego pojawia się tylko na jednym "zegarze" a nie na całym prawym ekranie (jak w Panamerze i Cayenne), ponieważ pozostałą jego część zasłania wieniec kierownicy.INTERIA.PL
Do Porsche 911 dokupimy cały zestaw asystentów kierowcy, w tym adaptacyjny tempomat uwzględniający ograniczenia prędkości, poprowadzenie drogi oraz skrzyżowania. Auto teoretycznie może jechać samo po swoim pasie ruchu (choć ręce trzeba trzymać na kierownicy), co oznacza drugi poziom autonomii jazdy.INTERIA.PL
Obok dobrze znanych trybów jazdy pojawił się nowy - Wet, czyli na mokrą nawierzchnię. Auto samo wykrywa wodę na drodze i sugeruje przejście na to bezpieczne ustawienie.INTERIA.PL
Jedne z niewielu fizycznych przycisków w obecnym 911. Od lewej bardzo przydatny system unoszenia przedniej osi (12 426 zł), aktywacja sportowego wydechu (13 407 zł), światła awaryjne, dezaktywacja ESP oraz utwardzanie zawieszenia (seryjne).INTERIA.PL
Przyciski do ogrzewania i wentylowania foteli (w sumie 7959 zł) na szczęście mają swoje osobne przełączniki. Typowo dla Porsche przyciski do otwierania i uchylania dachu, a także sterowania elektryczną żaluzją, znalazły się na konsoli środkowej.INTERIA.PL
Całe szczęście, że osobny panel klimatyzacji się uchował. Malutka dźwigienka wybieraka skrzyni biegów jest wygodna w obsłudze. Chyba, że chcecie szybko przejść na tryb manualny. Albo pozmieniać biegi sekwencyjnie (teraz da się tylko łopatkami). Tęsknimy za starą dźwignią. Duża lakierowana powierzchnia aż prosi się o parę najpotrzebniejszych przycisków, jak w Panamerze czy Cayenne.INTERIA.PL
Świetnie leżąca w dłoniach kierownica. W testowanym egzemplarzu znalazła się opcjonalna "kierownica sportowa GT", podgrzewana i wykończona alcantarą (3642). Z niezrozumiałych względów, w nowy 911 kierownica ma plastikowe ramiona (a nie metalizowane jak we wszystkich modelach), przez co prezentuje się o wiele gorzej.INTERIA.PL
Zupełnie nowe zegary, z których tylko obrotomierz jest analogowy, a po jego bokach umieszczono dwa ekrany. Każdy z nich wyświetla po dwa "wirtualne" zegary, ale te znajdujące się po bokach nie są widoczne dla kierowcy (zasłania je wieniec kierownicy).INTERIA.PL
Trzy ekrany, ale dwa analogowe zegary zostały. Ten umieszczony na szczycie deski rozdzielczej to sekundnik z małym cyfrowym zegarkiem, pełniące też kolę stopera. Duża lakierowana powierzchnia na tunelu centralnym nie ma żadnych ukrytych w niej przycisków, jak w przypadku Panamery. Szkoda.INTERIA.PL
Testowany egzemplarz miał jednolicie czarne wnętrze, ale Porsche daje wiele możliwości kolorystycznych i łączenia różnych materiałów wykończeniowych. Jedyną "ekstrawagancją" tego auta była kierownica i podłokietnik wykończone alcantarą.INTERIA.PL
Jeśli macie ponad 150 cm wzrostu, lepiej nie siadajcie z tyłu. Pamiętajcie też, że nie ma zagłówków, więc kierowca musi bardzo ostrożnie obchodzić się z gazem. Tylna kanapa to jednak głównie miejsce na bagaże.INTERIA.PL
Fotele są bardzo wygodne i świetnie wyprofilowane. Herb Porsche wytłoczony na zagłówkach to miły smaczek, ale wymagający dopłaty 1164 zł. Jak na ceny Porsche, to prawie jak za darmo.INTERIA.PL
Niezmiennie świetne fotele Porsche. Te na zdjęciu do "adaptacyjne fotele sportowe plus z 18-kierunkową regulacją elektryczną". Dopłata 18 609 zł.INTERIA.PL

Wszystkie te elementy sprawiały, że jazda 911 po krętych drogach stanowiła wyjątkową frajdę. Układ kierowniczy pozwalał na umieszczanie "nosa" w zakręcie z milimetrową precyzją, wszystkie wymienione wyżej systemy dbały o idealne zachowanie toru jazdy, a napęd na cztery koła czuwał nad tym, żeby wczesne wciśnięcie gazu na wyjściu z zakrętu nie wytrąciło auta z równowagi.

A wytrącać miało co, ponieważ Carrera 4S napędzana jest 450-konnym silnikiem, generującym 530 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Z jednej strony ma on cechy typowe dla doładowanej jednostki, jak płaski wykres momentu obrotowego (dostępny od 2300 do 5000 obr./min), więc wcale nie trzeba redukować, żeby auto zaczęło wyrywać się do przodu. Z drugiej strony dwusprzęgłowa, 8-biegowa przekładnia PDK potrafi zareagować w ułamku sekundy na polecenie wydane prawą stopą. Możemy jechać w trybie Normal muskając lekko gaz (obroty będą się utrzymywały na poziomie 1000 obr./min), by sekundę później wskazówka obrotomierza wskoczyła na 4000 obr./min. Silnik natomiast, choć wspomagany turbosprężarkami, zupełnie nie zna pojęcia dziury turbinowej. Dokładnie więc w sekundzie, w której wskazówka wystrzeli w górę, jednostka jest już gotowa i z tak charakterystycznym dla bokserów Porsche warkotem, katapultuje auto do przodu. Niemieckim inżynierom udała się niezwykle trudna sztuka zniwelowania opóźnień w reakcji na gaz, często niestety spotykanych w dobie doładowanych silników i automatycznych przekładni. Co więcej, ich jednostka kręci się aż do 7500 obr./min, dodatkowo wzmagając wrażenie jazdy samochodem z wolnossącym silnikiem.

Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S

Początkowo nową generację porsche 911 z typoszeregu 992 można było kupić tylko w 450-konnej wersji S. Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się Carrera 4S, czyli z napędem na wszystkie koła. I właśnie takie auto pojawiło się na naszym redakcyjnym parkingu. Nim opiszemy wrażenia z jazdy (a są one, jak można było przewidzieć… oszałamiające) zapraszamy do galerii zdjęć… z produkcji „naszej” porszawki”. Tak, tak. Na zdjęciach, które pokazują po kolei wszystkie fazy produkcji 911, zobaczycie dokładnie to auto.

 
Karoseria prawie przygotowana 
Teraz polerowanie... 
...i przygotowanie do lakierowania 
Pomarańcz. Pasuje do porsche?  
Pomarańczowy kolor. Dużo pomarańczowego  
Porsche 911 carrera 4S wygląda coraz ładniej 
Lakier prawie gotowy  
A teraz transport do montażu  
No i mamy logo...  
Montaż tablicy rozdzielczej  
Nie wiemy, co to za faza produkcji. Coś ktoś?  
Tak przykleja się osłony progów  
Wjeżdża tylna szyba 
Dopasowanie reflektorów to precyzyjna robota  
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 
Tak powstawała nasza testówka. To Porsche 911 carrera 4S 

450 KM to całkiem sporo i oczywistym jest oczekiwanie świetnych osiągów, ale 911 i tak potrafi zaskoczyć. Odmiana 4S, a więc z napędem na cztery koła, wyposażona w pakiet Sport Chrono, przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3,4 s. To dokładnie tyle, ile potrzebowała mocniejsza o 70 KM wersja Turbo poprzedniej generacji z początku produkcji. Samochód potrafi wręcz przytłoczyć swoimi osiągami, szczególnie pasażerów, którzy zwykle nienajlepiej reagują na tak duże przeciążenia oraz gwałtowność i natychmiastowość reakcji na mocniejsze wciśnięcie gazu.

To samo można powiedzieć o układzie hamulcowym z ceramicznymi tarczami wzmacnianymi włóknem węglowym, w jakie wyposażony był nasz egzemplarz. Mają one zwiększoną średnicę do 410 mm z przodu i 390 mm z tyłu, są wentylowane i nawiercane, a zaciski mają sześć tłoczków z przodu i cztery z tyłu. Przed ich nagłym użyciem, podobnie jak przed mocnym wciśnięciem gazu, powinniśmy ostrzegać pasażera. Ciekawostka - "ceramika" do 911 kosztuje 45 970 zł, ale jeśli zamiast tradycyjnie żółtych zacisków wolimy czarne, to jest to inna pozycja na liście opcji, wyceniona na 50 193 zł.

Porsche 911 Carrera 4SINTERIA.PL

Nie zapominajmy jednak, że 911 potrafi być także komfortowe i łagodne. Oczywiście na nierównej drodze dokładnie poznamy stan jej nawierzchni, ale zarówno zawieszenie jak i wyjątkowo wygodne fotele dbają, żeby to doświadczenie było jak najmniej nieprzyjemne. Sportowy wydech, cieszący uszy rasowym warkotem i donośnym "pokasływaniem", podczas jazdy autostradowej robi się nienachalny i znika w tle. Kierowca ma do dyspozycji adaptacyjny tempomat i cały zestaw nowoczesnych asystentów, a w nocy matrycowe reflektory oraz noktowizor z funkcją wykrywania i ostrzegania o pieszych.

Porsche 911 Carrera 4S na filmieINTERIA.PL

Porsche 911 zawsze znane były z unikatowego łączenia swoich wyjątkowych osiągów i wygody podczas codziennego użytkowania. Carrera 4S może jest tylko "drugą" wersją silnikową i nad nią pojawi się wiele innych (oprócz już zaprezentowanego Turbo S będzie też GTS, Turbo oraz torowe GT3), to przyspiesza ona lepiej od niejednego motocykla, zapewnia wyjątkowo duże przeciążenia w zakrętach, ale potrafi też zrelaksować. Leniwa przejażdżka za miastem z otwartym dachem i muzyką płynącą z rewelacyjnego nagłośnienia Burmestera (dopłata 23 689 zł) również potrafi dostarczyć wyjątkowych wrażeń.

Tym, co nie zadziała na większość osób kojąco, jest niestety cena. Porsche 911 Carrera 4S kosztuje 633 tys. zł, ale testowany, kompletnie wyposażony egzemplarz (co również miało wpływ na wyjątkowość tego auta) wyceniono na 982 tys. zł. No cóż, podobno niegrzecznie jest rozmawiać o pieniądzach, więc może przemilczmy ten wątek...

Michał Domański

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas