Porównanie: Honda CR-V, Mitsubishi Outlander
Honda CR-V i Mitsubishi Outlander nigdy nie były samochodami terenowymi. W najnowszych odsłonach są dalej od bezdroży niż kiedykolwiek wcześniej.
Do salonów sprzedaży trafiają właśnie najnowsze odsłony dwóch bardzo popularnych w naszym kraju SUV-ów - Hondy CR-V i Mitsubishi Outlandera.
Modele te jeszcze 2-3 lata temu cieszyły się w Polsce niemałym zainteresowaniem klientów - ich sprzedaż oscylowała w okolicach 3000 aut rocznie. W tym roku wyniki te spadły jednak do poziomu kilkuset (w przypadku Mitsubishi) czy nieco ponad tysiąca sztuk (Honda).
Winnym tego faktu był wiek obu konstrukcji - sprzedawana dotąd druga odsłona Mitsubishi Outlandera debiutowała w 2005 r., a rok później swoją premierę miała trzecia generacja Hondy CR-V. W segmencie, w którym co roku debiutuje kilka nowych modeli taki staż zalicza samochód do najstarszych na rynku. A to spore obciążenie.
W nowym stylu
Obydwa modele przeszły metamorfozy, zupełnie zrywając z dotychczasowym stylem. Mitsubishi, które wcześniej wyróżniało się agresywnym designem, straciło sporo ze swojego charakteru na rzecz stosunkowo miękkiej i pozbawionej wyraźnych akcentów linii. Z kolei Honda, dotąd pełna obłości, w najnowszym wydaniu otrzymała zdecydowane przetłoczenia i teraz to CR-V wygląda o wiele bardziej dynamicznie od Outlandera. Trzeba przyznać, że oba nowe modele prezentują się atrakcyjnie i nowocześniej niż dotychczas.
Zmiany nie ominęły oczywiście także kokpitów. W przypadku Hondy nie były rewolucyjne - nowa deska rozdzielcza została wykonana z lepszych tworzyw i wzbogaciła się o kolorowy ekran w górnej części. Nie zmienił się jednak jej układ, dzięki czemu dźwignia zmiany biegów nadal jest w najlepszym możliwym miejscu - tuż pod ręką kierowcy.
Poważniejsze zmiany zaszły we wnętrzu Mitsubishi. Tu jednak były bardziej potrzebne - wystarczy wspomnieć jednoosiową regulację kierownicy czy twarde plastiki użyte w poprzedniku. Teraz w końcu kierownicę ustawia się w dwóch kierunkach, a tworzywa zdecydowanie się poprawiły - dzięki wykończeniu przypominającemu lakier fortepianowy kokpit wygląda bardzo elegancko.
Wszystko dla rodziny
W takich autach, jak testowana dwójka wygląd kokpitu nie jest jednak najważniejszy. Tu liczy się przydatność dla rodziny i funkcjonalność. W tych kwestiach oba mają sporo ciekawego do zaoferowania.
Honda przyzwyczaiła nas do tego, że funkcjonalność jest jej mocną stroną. Nic zatem dziwnego, że w CR-V nie brakuje przemyślanych rozwiązań. Jadący z przodu docenią np. miękkie poduszki po bokach konsoli centralnej, dzięki którym nie muszą opierać nóg o plastik. Albo trzy miejsca na napoje między przednimi fotelami. Ale najciekawszy jest sposób składania kanapy: po pociągnięciu jednej dźwigni opuszczają się zagłówki, podnosi siedzisko, a potem kładzie oparcie - wszystko automatycznie.
Mitsubishi nie pozostaje w tyle. Co prawda kanapę składa się tu w bardziej tradycyjny sposób (nie da się tego zrobić od strony bagażnika i najpierw trzeba samemu podnieść siedzisko), ale ma ona inne zalety. Można ją na przykład przesuwać przód-tył (i to aż o 25 cm), oferuje też możliwość zmiany kąta nachylenia oparcia.
Ale największy atut Outlandera kryje się w jego bagażniku - to dwa dodatkowe siedzenia. Owszem, są nieduże i wygodnie zmieszczą tylko niewysokich podróżnych, można też dyskutować na temat bezpieczeństwa jadących tam osób podczas uderzenia w tył auta. Niemniej jednak w awaryjnych sytuacjach potrafią one być bardzo przydatne. Nie wspominając o rodzinach liczniejszych niż pięć osób.
Jeśli chodzi o przestronność w pierwszych dwóch rzędach siedzeń, oba SUV-y prezentują podobny poziom. Cztery wysokie osoby znajdą tu dla siebie mnóstwo miejsca. W obu autach na kanapie drugiego rzędu da się też znieść podróż w trójkę, choć o wygodzie trudno wtedy mówić.
Na bardzo dobre oceny zasługują bagażniki Hondy i Mitsubishi. Standardowo mieszczą one po ok. 590 litrów, a po złożeniu kanap ich pojemność rośnie do 1669 l (CR-V) i 1625 l (Outlander).
Łeb w łeb
Pod maską Mitsubishi pracuje większa z dwóch dostępnych w tym modelu jednostek wysokoprężnych - 2.2 o mocy 150 KM. Honda oferuje tylko jednego diesla, ale ma on tę samą pojemność i moc.
Jeśli wziąć pod uwagę bardzo zbliżoną masę obydwu samochodów, ich osiągi też nie powinny za bardzo od siebie odbiegać. I rzeczywiście, choć nieco lepiej wypada pod tym względem Honda - "setkę" osiąga o 0,4 s szybciej, a od 80 do 120 km/h rozpędza się w czasie o 1,2 s krótszym niż Mitsubishi. Przegrywa jedynie próbę elastyczności 60-100 km/h - o 0,6 s.
Zawieszenia obydwu SUV-ów dostrojono w podobny sposób - zarówno Honda, jak i Mitsubishi postawiły na komfort podróżowania. Dopóki porównywane auta nie są mocno obciążone, trudno nawet wskazać, w którym zawieszenie lepiej tłumi nierówności - oba świetnie sobie z tym radzą. Dopiero z ciężkim ładunkiem albo z kilkoma pasażerami na pokładzie nieznacznie bardziej komfortowe okazuje się Mitsubishi.
Honda pokazuje się z lepszej strony na krętej trasie. Chętniej od swojego rywala podąża za ruchami kierownicy, a na śliskiej nawierzchni ma mniejszą skłonność do wyjeżdżania przodem z toru jazdy. Co nie znaczy, że Outlander prowadzi się niepewnie - nim też można bezpiecznie i pewnie pokonywać szybkie łuki. Po prostu CR-V jest nieco stabilniejsze.
Zgodnie z eko-modą
Modernizując swoje SUV-y, obaj producenci mieli na uwadze ekologię i wyposażyli je w systemy pomagające zmniejszyć zużycie paliwa.
Honda oferuje system ECO, informujący o zbyt forsownej jeździe poprzez zmianę podświetlenia wskaźników - gdy mocno wciskamy gaz, są one niebieskie, jeśli obchodzimy się z nim delikatniej, stają się zielone. Jest też przycisk ECON, po naciśnięciu którego ustawienia silnika, klimatyzacji czy tempomatu zmieniają się tak, by jak najbardziej zmniejszyć zużycie paliwa.
Mitsubishi jako jedyne oferuje wybór trybów układu napędowego. Ustawienie ekonomiczne dostosowuje jego pracę tak, by zminimalizować zużycie paliwa. Kierowca ma też do dyspozycji przycisk ECO MODE, optymalizujący pracę klimatyzacji i napędu pod kątem oszczędzania paliwa. Z kolei motywacją do delikatniejszego obchodzenia się z gazem mają być wyświetlane między licznikami listki, którymi samochód "nagradza" kierowcę za ekonomiczną jazdę.
Jednak nawet jeśli kierowcy nie korzystają z tych systemów, obaj rywale okazują się oszczędnymi autami. Outlanderowi wystarcza mniej paliwa niż CR-V, ale różnica nie przekracza 0,5 l na 100 km. Mitsubishi zapewnia też o całe 70 km większy zasięg na pełnym baku - to już odczuwalna wartość.
Poza asfaltem
W terenie trudno oczekiwać cudów - w końcu to zwykłe SUV-y. Automatycznie dołączany napęd tylnych kół jest bardzo przydatny zimą, pozwala też pewnie pokonywać polne czy leśne drogi, nawet jeśli są mocno wyboiste. Ale o wyprawach w trudniejszy teren nie ma mowy, szczególnie Hondą.
Mitsubishi okazuje się nieco dzielniejsze w terenie, a to dzięki możliwości zblokowania napędu 4x4 i większemu prześwitowi (Mitsubishi - 19 cm, u Hondy to 16,5 cm). Ale nie oszukujmy się - na prawdziwych bezdrożach też utknie, po prostu nieco dalej niż Honda.
Cena z wyższej półki
Blisko 150 tys. zł, jakie trzeba zapłacić za Hondę CR-V w nieźle wyposażonej wersji Lifestyle to już dość dużo.
Ale Mitsubishi jest jeszcze droższe. Choć Outlander, którego testowaliśmy to najdroższa odmiana, w tabeli uwzględniliśmy odpowiadającą rywalowi wersję Intense+. Kosztuje 158 490 zł, czyli aż o 10 tys. więcej niż CR-V. Za mniejszą kwotę można kupić nie tylko topową wersję Hondy (z nawigacją, aktywnym tempomatem, elektrycznie ustawianymi, skórzanymi fotelami, elektrycznym sterowaniem pokrywy bagażnika i szklanym dachem), ale nawet bardziej prestiżowe Audi Q5 ze 177-konnym turbodieslem.
Podsumowanie
Który z nowych SUV-ów okazał się lepszy? Jeśli wziąć pod uwagę ich ceny - zdecydowanie wygrywa tańsza Honda CR-V. Jest cichsza, nieco szybsza, pewniej się prowadzi, skuteczniej hamuje i jest lepiej wyposażona. Jeśli jednak ktoś potrzebuje auta siedmioosobowego, Mitsubishi Outlander będzie jedynym wyborem.
Dane techniczne | Honda | Mitsubishi |
Silnik | turbodiesel | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 2199 cm3 | 2268 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 |
Układ | poprzeczny | poprzeczny |
Zasilanie | wtrysk common rail | wtrysk common rail |
Moc maksymalna | 150 KM/4000 | 150 KM/3500 |
Maks. moment obrotowy | 350 Nm/2000 | 380 Nm/1750 |
Napęd | 4x4 | 4x4 |
Skrzynia biegów | manualna/6-biegowa | manualna/6-biegowa |
Hamulce (przód/tył) | tarczowe went./tarcz. | tarczowe went./tarcz. |
Zawieszenie przednie | McPherson | McPherson |
Zawieszenie tylne | wielowahaczowe | wielowahaczowe |
Masa/ładowność | 1653/547 kg | 1665/595 kg |
Średnica zawracania | 11,8 m | 10,6 m |
Pojemność bagażnika (min./maks.) | 589/1669 l | 591/1625 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 58 l (ON) | 60 l (ON) |
Wymiar (dł./szer./wys.) | 457/182/169 cm | 466/180/168 cm |
Rozstaw osi | 263 cm | 267 cm |
Opony | 225/60 R18 | 225/55 R18 |
Teoretyczny zasięg | 1000 km | 1130 km |
Osiągi (dane producenta) | ||
Prędkość maksymalna | 190 km/h | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,7 s | 9,7 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie w l/100 km) | 6,7/5,3/5,8 | 6,4/4,6/5,3 |
Dane testowe | ||
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s | 9,8 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 7,2 s (4. bieg) | 6,6 s (4. bieg) |
Elastyczność 80-120 km/h | 12,5 s (6. bieg) | 13,7 s (6. bieg) |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,8 m | 38,2 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 36,6 m | 38,5 m |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 64,6 dB | 66,4 dB |
Zużycie paliwa (miasto/trasa w l/100 km) | 8,3/6,3 | 8,0/5,9 |
Rzeczywisty zasięg | 790 km | 860 km |
Cena wersji podstawowej* | 129 500 zł | 145 590 zł |
Cena | 146 700 zł | 158 490 zł |
*z tym samym silnikiem |
Tekst: Marcin Laska, zdjęcie: Robert Brykała