Isuzu D-Max to pick-up nie tylko do pracy. Ma nad konkurentami istotną przewagę

Samochody Isuzu nie są zbyt częstym widokiem na polskich drogach, ale trudno się temu dziwić, skoro jedynym modelem osobowym w ofercie marki jest pick-up. Rynek tych aut nie jest w Polsce duży, ale jeśli ktoś szuka takiego samochodu, to czy powinien się zainteresować ofertą Isuzu?

Isuzu D-Max dobrze sprawdzi się podczas pracy w trudnym terenie, ale testowana odmiana ma bardziej rekreacyjny charakter
Isuzu D-Max dobrze sprawdzi się podczas pracy w trudnym terenie, ale testowana odmiana ma bardziej rekreacyjny charakterJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Pick-upy to samochody bardzo popularne w wielu częściach świata, ale nie w Europie, gdzie kierowcy i firmy preferują klasyczne pojazdy dostawcze. Jeśli jednak ktoś potrzebuje właśnie pick-upa, to Isuzu D-Max oferuje wersje (niemal) dla każdego.

Isuzu D-Max występuje w kilku wersjach nadwozia

Dostępne są samochody z pojedynczą kabiną, a więc dwuosobowe i mające dzięki temu pakę o długości 233 cm oraz ładowność wynoszącą 1,2 t. Nielakierowane zderzaki i stalowe, 16-calowe felgi bez kołpaków wysyłają jasny sygnał, że jest to typowy pojazd do pracy. Jeśli ktoś szuka woła roboczego, ale potrzebuje przewieźć czasem więcej osób, to dostępna jest też kabina wydłużona z dodatkowymi dwoma miejscami. Paka ma wtedy jednak 180 cm długości.

Testowany egzemplarz skonfigurowany był jednak bardziej jak auto rekreacyjne niż użytkowe. Po pierwsze więc ma podwójną kabinę (przez co paka mierzy tylko niecałe 150 cm) ale za to otrzymujemy drugą parę drzwi i trzyosobową kanapę. Ponadto "nasz" D-Max prezentował się naprawdę ciekawie, za sprawą białego, perłowego lakieru, pokrytych czernią detali (lusterka, klamki, osłona chłodnicy), satynowymi alufelgami w rozmiarze 18 cali, a także zestawem czarnych naklejek. Całości dopełniała zabudowa paki z obudowaną tylną szybą, co wyraźnie poprawiało prezencję tylnej części nadwozia.

Kabiny pick-upów zawsze kończą się pionową szybą, ale opcjonalna zabudowa Isuzu D-Maxa zauważalnie poprawia wygląd tylnej części nadwoziaJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Wnętrze D-Maxa i możliwości przewozowe robią pozytywne wrażenie

Również we wnętrzu postarano się, aby utylitarny charakter typowy dla pick-upów nie rzucał się bardzo w oczy. Wyposażenie testowanego egzemplarza obejmowało między innymi dość dobrej jakości skórzaną tapicerkę, wygodne i całkiem nieźle trzymające fotele z przodu (kierowcy z elektryczną regulacją), miękkie wykończenie deski rozdzielczej z ozdobnym przeszyciem oraz system multimedialny z 9-calowym ekranem.

Fotele w topowej wersji D-Maxa nie wyglądają jak z samochodu roboczego, ale jak zapożyczone z dobrego SUV-aJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

D-Max nieco traci jednak przy bliższym poznaniu, kiedy orientujemy się, że (jak to w pick-upie) większość plastików jest twarda, zestaw wskaźników zaprojektowano bardzo prosto, zaś menu systemu infotainment wygląda jak w akcesoryjnej stacji multimedialnej (na szczęście jest obsługa Android Auto i Apple CarPlay). Zaznaczyć jednak trzeba, że dostępne są już egzemplarze z wyraźnie nowocześniejszymi wskaźnikami oraz nowszymi multimediami.

Plastiki w Isuzu D-Max są twarde, ale górną część deski obito miękkim materiałemJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Dobrze wypada natomiast tylna kanapa, która w pick-upach często ma niemal pionowo ustawione oparcie, przez co jest niezbyt komfortowa. W Isuzu D-Max kąt jest już całkiem wygodny, ilość miejsca jest zadowalająca również dla wysokich podróżnych, a o komfort dbają także podłokietnik oraz dwa centralne nawiewy.

D-Max oferuje zadowalającą ilość miejsca na tylnej kanapie i zadowalający komfortJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Zdecydowanie dobrym wyborem jest zakup zabudowy paki, dzięki czemu możemy bez obaw pozostawiać auto z ładunkiem na parkingach. Pokrywa ma centralny zamek, oświetlenie oraz wykończona jest wykładziną. Minusem tego rozwiązania jest oczywiście to, że pokrywa podnosi się na teleskopach tylko pod kątem 45 stopni. Może więc przeszkadzać, gdybyśmy chcieli przewieźć jakiś większy i wyższy ładunek. Dobrze jest więc przemyśleć zakup zabudowy (szczególnie, że nie są to tanie rzeczy - ta zastosowana w testowanym egzemplarzu kosztuje niemal 20 tys. zł).

Pokrywa paki unosi się całkiem wysoko, ale i tak przewożenie wysokich przedmiotów może być problematyczneJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Osiągi Isuzu D-Max są zadowalające, choć nie dla każdego

Żadnego wyboru Isuzu nie daje natomiast w kwestii napędu D-Maxa. Dostępny jest tylko diesel 1.9 o mocy 163 KM, który w wersji z automatyczną skrzynią biegów, pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 12,6 s. Wynik zadowalający, szczególnie że wysoki moment obrotowy (360 Nm) pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Trzeba jednak pamiętać, że D-Max w każdej specyfikacji ma ponad tonę ładowności, co po wykorzystaniu zauważalnie wpłynie na osiągi.

D-Max ma bardzo proste, acz czytelne zegaryJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Niedosyt mogą czuć szczególnie osoby kupujące pick-upa Isuzu nie do pracy w trudnym terenie, ale do zastosowań rekreacyjnych. Na przykład do ciągnięcia przyczepy na przykład z łodzią lub końmi – D-Max pociągnie nawet 3,5 t, więc do takich zadań nadaje się idealnie. Trudno jednak nie zauważyć, że konkurenci oferują silniki o pojemności większej o około litr i mocy przekraczającej 200 KM, które lepiej poradzą sobie z taką masą.

6-biegowa skrzynia automatyczna całkiem sprawnie i płynnie zmienia przełożeniaJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Czy Isuzu D-Max nadaje się w teren?

Jeśli chodzi o właściwości jezdne, to Isuzu D-Max jeździ podobnie jak inne pick-upy. Jest komfortowe, szczególnie na dużych nierównościach i pozwala przejeżdżać przez progi zwalniające bez zmniejszania prędkości. Precyzja prowadzenia jest przy tym zadowalająca i choć czuć, że nie prowadzimy nowoczesnego SUV-a, to nie mamy wrażenia z jazdy małą ciężarówką czy dostawczakiem.

Deska rozdzielcza Isuzu D-Max jest rozplanowana ergonomicznie i nieźle spasowanaJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

D-Max bardzo dobrze radzi sobie oczywiście w terenie, dzięki prześwitowi wynoszącemu 24 cm (głębokość brodzenia 80 cm) oraz sprawnemu napędowi na wszystkie koła. Sterujemy nim klasycznie – pokrętłem pozwalającym dołączyć przednią oś, a także aktywować reduktor. W trudnym terenie możemy również zablokować tylny mechanizm różnicowy, a samochód dezaktywuje lub znacznie ogranicza działanie elektroniki, aby nie przeszkadzała podczas przedzierania się przez bezdroża. Jedyne słabe ogniwo to szosowe opony, przez które nie ryzykowaliśmy zapuszczania się w trudny teren.

Za pomocą pokrętła możemy dołączyć napęd przedniej osi oraz aktywować reduktorJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Isuzu D-Max - cena i konkurenci

Ceny Isuzu D-Maxa zależą od tego, z którego rocznika wybierzecie samochód. Konfigurator przewiduje obecnie trzy takie warianty. W przypadku testowanego ceny zaczynają się od 175 tys. zł, zaś topowa odmiana to wydatek 204 tys. zł. Po doliczeniu skrzyni automatycznej, lakieru oraz zabudowy, cena końcowa wyniosła 236 tys. zł.

Jeśli chodzi o konkurencję, to w podobnej cenie (220 tys. zł) kupimy Toyotę Hilux ze 150-konnym dieslem i niezbyt bogatym wyposażeniem. Topowa odmiana Invincible ma już 204 KM i kosztuje 260 tys. zł. Za 210 tys. zł dostępny jest 170-konny Ford Ranger, ale będzie to wersja nadal o charakterze bardziej roboczym. Pełne wyposażenie oraz silnik o mocy 204 KM to już wydatek 250 tys. zł. Co więcej Ford oferuje także odmianę Platinium, która ma dawać wrażenie jazdy autem z wyższej półki. Napędza ją 3-litrowy diesel o mocy 240 KM, a jej cena to 320 tys. zł. Tyle samo zapłacimy za bliźniaczego Volkswagena Amaroka w najdroższej wersji.

Pokryte białym perłowym lakierem Isuzu D-Max i wyposażone w zabudowę paki prezentuje się całkiem atrakcyjnieJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Jakby więc na to nie patrzeć, Isuzu D-Max jest wyraźnie tańsze od swoich konkurentów i jeśli tylko nie przeszkadza wam przeciętna moc silnika, decydując się na niego możecie sporo zaoszczędzić.

Dane techniczne
Silnik
R4, turbodiesel
Pojemność
1898 ccm
Moc
163 KM (3600 obr./min)
Maksymalny moment obrotowy
360 Nm (2000-2500 obr./min)
Skrzynia biegów
6b automatyczna
Napęd
4x4
Osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h
12,6 s
Prędkość maksymalna
180 km/h
Średnie spalanie
9,2 l/100 km
Wymiary
Długość
5270 mm
Szerokość
1870 mm
Wysokość
1790 mm
Rozstaw osi
3125 mm
Prześwit
240 mm
Głębokość brodzenia
800 mm
Masa własna
2040 kg
Ładowność
1065 kg
Masa przyczepy
3500 kg
Cena
204 tys. zł
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
Isuzu D-MaxJan Guss-GasińskiINTERIA.PL
"Graffiti". Myrcha o zaostrzeniu kar dla kierowców-recydywistówPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas