Ford Mustang Mach-E z nową funkcją. Masz do dyspozycji 133 tys. km dróg
Ford Mustang Mach-E od pewnego czasu oferowany jest z funkcją Blue Cruise. Szczególnie spodoba się ona tym, którzy często jeżdżą w trasy a nie przepadają za prowadzeniem oraz fanom pewnego serialu z gadającym samochodem.
Spis treści:
Ford, podobnie jak inni producenci, pracuje nad możliwościami autonomicznej jazdy. Wydaje się, że ta część motoryzacji rozwija się bardzo dynamicznie. Wszak już dziś w nowych autach możemy znaleźć szereg systemów, które ułatwiają kierowcy prowadzenie. Po wybranych miastach Stanów Zjednoczonych jeżdżą nawet autonomiczne taksówki.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że pojazdy te nie są jeszcze zdolne do pełnej samodzielności w zmieniających się warunkach drogowych i każda dodatkowa zmienna może sprawić, że układ będzie miał problemy z tym, jak się zachować. Przykładem może być choćby zaparkowane na środku ulicy auto, które taka autonomiczna taksówka uzna za początek korka. Według prognoz sprzed lat po drogach już w 2025 roku miało jeździć nawet 20 mln autonomicznych pojazdów. Dziś, w 2025 r., wiemy już, że były to przewidywania nader optymistyczne. Wdrożenie tego typu technologii na szerszą skalę wcale nie idzie tak gładko i na popularyzację samochodów autonomicznych trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Prace nad pojazdami jeżdżącymi samodzielnie pochłaniają miliardy dolarów, a momentu, kiedy staną się powszechnie stosowane i przynosiłyby zyski, nie da się przewidzieć. W związku z tym firmy przede wszystkim skupiają się na prostszych i dających się wprowadzić w stosunkowo bliskiej perspektywie rozwiązaniach, czyli zautomatyzowanej jeździe poziomu 2 plus. Oznacza on, że samochód potrafi prawidłowo reagować na otaczający go ruch drogowy, ale nadal wymaga nadzoru ze strony kierowcy. Takim przykładem jest rozwiązanie Forda – BlueCruise.
Czym jest Ford BlueCruise?
Marka od pewnego czasu oferuje ten system w USA i systematycznie rozwija go także w Europie. BlueCruise pozwala na prowadzenie bez konieczności trzymania rąk na kierownicy. Układ oparty jest na inteligentnym tempomacie adaptacyjnym z funkcją Stop and Go, asystencie utrzymania pasa ruchu oraz na systemie rozpoznawania znaków drogowych.
Gdzie działa Ford BlueCruise?
System nie działa na wszystkich drogach. Na Starym Kontynencie samochodami Forda bez konieczności trzymania rąk na kierownicy można poruszać się po wyznaczonych odcinkach europejskich autostrad określanych mianem Niebieskich Stref. Ford zwraca uwagę, że jest to pierwsza tego typu technologia dopuszczona przez Unię Europejską w wybranych krajach.
Skorzystać z niej można w 15 krajach Starego Kontynentu (w tym w niebędącej częścią UE Wielkiej Brytanii). Łącznie w Europie można przejechać ponad 133 tys. km bez konieczności trzymania rąk na kierownicy. Ford zwraca uwagę, że kierowca, który przykładowo podróżuje ze Szwecji do Włoch autem, może skorzystać z Blue Cruise w sześciu krajach, pokonując tym samym prawie 3 tys. km i spędzając ponad 25 godzin za kierownicą bez konieczności trzymania na niej rąk.
W Polsce sieć dróg, po których można jeździć z włączonym układem Forda ogranicza się do autostrad:
- A1
- A2
- A4
- A6
- A8
- A18
Co ważne układ nie działa np. na obwodnicy Warszawy, gdzie A2 przechodzi w drogę ekspresową S2. Gdybyśmy więc np. zmierzali z Poznania do Siedlec, to wjeżdżając na warszawską obwodnicę musielibyśmy przejąć kierownicę, a po zjechaniu z niej, moglibyśmy ponownie oddać samochodowi kontrolę. Pamiętać trzeba również, że układ jest ograniczony do prędkości 130 km/h (licznikowe 134 km/h, jak wiadomo jest różnica między prędkością na liczniku i prędkością rzeczywistą). To znaczy, że z włączonym układem samochód będzie poruszać się wolniej niż dopuszczają to polskie przepisy.
Jak włączyć Blue Cruise?
Dzięki wykorzystaniu tempomatu adaptacyjnego i funkcji rozpoznawania znaków drogowych oraz tempomatu adaptacyjnego układ automatycznie jest w stanie dostosować prędkość do sytuacji na drodze. Z kolei korzystając z systemu utrzymania auta w pasie ruchu układ kontroluje pojazd w taki sposób, by nie wyjeżdżał on poza linie wydzielające pasy. Zakładając, że wszystkie systemy wspomagania jazdy są aktywne, po wjechaniu do tzw. Niebieskiej Strefy, otrzymamy informację, że funkcja BlueCruise jest dostępna. Wtedy samochód przejmie kontrolę, a my będziemy mogli zdjąć ręce z kierownicy.
W jakich samochodach jest Ford BlueCruise?
Wspomniałem wyżej, że w układ wyposażone są samochody Forda, choć używanie słowa „samochody” (w liczbie mnogiej) jest pewnym nadużyciem. Owszem, w Stanach Zjednoczonych wybór jest całkiem spory – można zdecydować się na Mustanga Mach-E, Forda F-150, F150 Lightning, Expedition i Explorer (nie mylić z elektrycznym, europejskim Explorerem). Oprócz tego funkcję można znaleźć również w autach Lincolna, czyli marki należącej do amerykańskiego koncernu. W Polsce, jeśli chcemy mieć dostęp do tej BlueCruise, nie mamy żadnego wyboru – jedynym autem, które może być w nią wyposażone, jest Ford Mustang Mach-E. Nie mają jej nawet dwa najnowsze elektryczne modele w europejskiej gamie Forda – Explorer i Capri. W efekcie do naszej redakcji już po raz kolejny trafił elektryczny SUV ze znaczkiem konia.
Testowany przez nas egzemplarz Forda Mustanga Mach-E oferuje 351 KM, 580 Nm i napęd na cztery koła. Samochód rozpędza się do 100 km/h w 5,8 sekundy i może jechać z prędkością 180 km/h. Za magazynowanie energii odpowiada akumulator o pojemości użytecznej 91 kWh. Deklarowany zasięg wynosi 550 km. Samochód jest w stanie przyjąć prąd stały o mocy 150 kW. Wówczas uzupełnienie energii z poziomu 10 do 80 proc. zajmuje 45 minut.
Jak jeździ się z BlueCruise?
Możliwości BlueCruise bez wątpienia można ocenić na plus, jeżeli dużo podróżujemy autostradami, a prowadzenie nie sprawia nam przyjemności. Nie możemy jednak w tym czasie zająć się czymś innym – np. czytaniem książki. System pilnuje, by nasz wzrok był skupiony na drodze. Pilnuje tego kamera ukryta w ekranie wskaźników – monitoruje ona wzrok i pozycję głowy.
Trzeba przyznać, że czasami czułość systemu może być wręcz denerwująca – wystarczy na nieco dłuższą chwilę zawiesić wzrok np. na krajobrazie, a na wyświetlaczu wskaźników pojawi się ostrzeżenie „Uważaj na drogę”. Jeśli je zignorujemy, scenariusz będzie bardzo podobny, jak w autach z adaptacyjnymi tempomatami – sygnał dźwiękowy będzie się nasilać, a auto zacznie szarpać.
Jeżeli jednak stosujemy się do zaleceń producenta, podróż Mustangiem Mach-E z funkcją BlueCruise jest bardzo przyjemna. Samochód zachowuje odpowiednią odległość od poprzedzającego samochodu, aż do jego całkowitego zatrzymania. Kierowca w dalszym ciągu ma możliwość regulowania dystansu do auta przed nim. Jeśli przed sobą mamy pusty pas auto oczywiście zacznie przyspieszać.
Układ nie sprawia, że auto odpycha się w pasie od linii do linii – pilnuje, by elektryczny Mustang jechał środkiem i reguluje kierunek kół do kierunku, w którym przebiega jezdnia. Ale to nie koniec jego możliwości - po wykryciu większych pojazdów na sąsiadującym pasie (np. tira z naczepą), BlueCruise jest w stanie skierować auto do przeciwnej krawędzi pasa, by zmniejszyć ewentualne ryzyko kontaktu. Kiedy taki pojazd pozostawimy już za sobą, samochód powraca na środek pasa.
Niestety, przynajmniej na tym etapie, BlueCruise nie potrafi wyprzedzać. Poruszenie dźwigni kierunkowskazów nie powoduje żadnej reakcji. W efekcie, jeśli dochodzimy do wniosku, że musimy jechać szybciej i chcemy wyprzedzić jadący przed nami pojazd, musimy to zrobić samodzielnie.
Z systemami wspomagania autonomicznej jazdy bywa tak, że układy nie działają najlepiej w czasie deszczu czy śniegu, a nawet całkowicie odmawiają współpracy. Co prawda w czasie jazdy elektrycznym Mustangiem deszcz nie padał zbyt mocno, ale i tak mogła pojawić się obawa o to, jak system będzie reagować. Mimo niezbyt korzystnych warunków pogodowych, dał sobie radę.
W sumie w Fordzie Mustangu Mach-E możecie poczuć się trochę jak bohater serialu Nieustraszony. I nie jest to wcale nieuzasadnione w żaden sposób porównanie, ponieważ samochodowym bohaterem serialu było właśnie auto marki Ford. Warto zaznaczyć, że nie mówimy o oryginalnym serialu z 1982 r. z Davidem Hasselhoffem (wtedy KITT-a grał Pontiac Trans Am), ale o reboocie z 2008 roku. W nim w rolę gadającego samochodu wcielił się Ford Mustang. Co prawda tylko marka i część nazwy modelu się zgadza, ale jednak przemierzając autostrady możemy mieć namiastkę bycia Michaelem Knightem.
W odróżnieniu od serialowego KITT-a Mustang Mach-E ma mocno ograniczony zasięg. Co prawda wspominałem już o deklarowanych 550 km, ale należy do niego podchodzić z dużym dystansem. Średnie zużycie energii w temperaturze od 1 do ok. 3 stopni Celsjusza sięgało 26 kWh na 100 km (deklarowane średnie zużycie to 18,8 kWh). W efekcie zasięg topnieje szybciej od śniegu w obecnych warunkach pogodowych. Przy 79 proc. akumulatora elektryczny Mustang miał przejechać 245 km, a przy 46 proc. – 146 km.
Ile kosztuje subskrypcja Ford BlueCruise?
Jeśli chodzi o auto, wyboru nie mamy, ale w przypadku wersji wyposażenia już jak najbardziej. Funkcję BlueCruise można nabyć w każdej wersji wyposażenia Mustanga Mach-E. W każdej jest to jednak tylko opcja. Klient może wykupić miesięczną subskrypcję za 115 zł. Subskrypcja nieograniczona czasowo to koszt 6 250 zł. Importer zaznacza, że pierwsze 90 dni jest bezpłatne. Warto jednak dodać, że cena dotyczy egzemplarzy z rocznika modelowego 2024.
Co prawda układ debiutował w egzemplarzach z rocznika 2023.75, czyli końcówki produkcji w roku modelowym 2023, ale w cenniku zaktualizowanym 4 stycznia 2025 roku nie jest on dostępny. To oznacza, że z funkcją BlueCruise nie dostaniemy Mustanga takiego jak testowany przez nas, ponieważ taki w cenniku na rok 2024 nie występuje.
Ceny Mustanga Mach-E na rok modelowy 2024 startują od 238 350 zł. Warto jednak zaznaczyć, że jest to cena katalogowa – w ramach rabatu elektryczny SUV kosztuje obecnie 209 250 zł. W zamian otrzymujemy auto z napędem na tył, mocą 268 KM i deklarowanym zasięgiem 470 km. Producent zapowiada jednak, że właściciele Mustangów Mach-E z wcześniejszych roczników modelowych sprzedawanych w wybranych krajach będą mogli w przyszłości otrzymać aktualizację oprogramowania, która wprowadzi BlueCruise.