Ford Focus Active X. Ten samochód świetnie coś udaje
Sztuka iluzji to niezwykle interesująca dziedzina naszego życia. Za sprawą magicznej różdżki z kapelusza można wyciągnąć zająca, można również przepiękny kwiat zmienić w deszcz konfetti. Dokładnie w ten sam sposób Ford zmienił rodzinnego Focusa w terenową odmianę Actiive X. Choć ta transformacja jest mocno iluzoryczna, ma kilka pozytywnych konsekwencji.
W dzisiejszych czasach prawie połowa nabywców nowych samochodów w Europie wybiera modele typu SUV, nie dziwi zatem, że producenci próbują różnych sztuczek, by mimo wszystko inne auta też się sprzedawały. Jednym ze sposobów jest proponowanie wersji, które dzięki niewielkim zmianom będą udawały, że z pozoru banalny model staje się tym, którego klienci poszukują. Czytaj: przypominają SUV-a.
Tak właśnie zrobił Ford, który nieznacznie modyfikując Focusa do wersji Active X spowodował, że optycznie awansował on do bardzo atrakcyjnej ostatnio kategorii crossoverów (coś zbliżonego do SUV-a), a tak naprawdę pozostał dobrze znanym, rodzinnym kompaktem. Zapraszam na spotkanie z "terenowym" Focusem, który nic nie stracił, a wiele zyskał.
Ford Focus Active X: czy 3 centymetry robią różnicę?
Teoretycznie wydawałoby się, że kilka centymetrów nie powinno zrobić żadnej różnicy, a jednak w przypadku Focusa (ale też każdego innego samochodu) taka drobna z pozoru modyfikacja niezwykle korzystnie wpływa na odbiór modelu.
Wersja Active X została podniesiona na zawieszeniu właśnie o 3 centymetry, co w połączeniu z dodatkowymi nakładkami na nadkola w kolorze czarnym, osłonami progów czy też czarno-srebrnymi wstawkami zderzaków robi bardzo dobre wrażenie. Jak na swoich stronach informuje Ford, nadwozie Focusa Active X inspirowane było stylistyką SUV-ów, których w ofercie niemieckiego producenta znajdziemy całkiem sporo. A Ford Kuga Hybrid to najpopularniejszy w Europie model z nadwoziem typu SUV i hybrydą typu plug-in.
Nie czarujmy się: stylistyczne i mechaniczne zabiegi nie zmieniły Focusa w auto terenowe. Większy prześwit owszem przyda się w jeździe poza asfaltowymi drogami, ale do prawdziwego off-roadu kompaktowy Ford, nawet w tak zadziornej odmianie, się nie nadaje. Podobnie zresztą jak i większość SUV-ów.
Podniesienie zawieszenia spowodowało konieczność małej modyfikacji jego ustawień. W Focusie Active X jest ono odczuwalnie twardsze, ale z zachowaniem równie odpowiedniej dawki komfortu. Wygodnie będzie zatem w codziennych podróżach do pracy, jak też i w trakcie weekendowego wypadu na plażę.
Ford Focus Active X: terenowy, ale z napędem na jedną oś
Testowany egzemplarz napędzany był miękką hybrydą, czyli trzycylindrowym silnikiem o pojemności jednego litra i mocy 155 koni mechanicznych. Może on współpracować ręczną lub automatyczną skrzynią biegów, przy czym - z oczywistych względów - ta druga opcja jest znacznie wygodniejsza i bardziej komfortowa.
Ford Focus Active X kombi 1.0 EcoBoost
Focus Active X wyposażony w dwusprzęgłową skrzynię automatyczną z rodziny Powershift (8 przełożeń), jest szybszy niż odmiana z manualną przekładnią. Sprint do setki auta z nadwoziem kombi trwa 8,6 sekundy, a egzemplarze z manualem są wolniejsze o pół sekundy.
Napęd jedynie na przednią oś nie pozwala na terenowe szaleństwa, ale cały czas trzeba pamiętać, że nie takie jest przeznaczenie kompaktowego Forda. Komfort, ekonomia (średnie zużycie paliwa wynosi około 7 l/100 km) są na wysokim poziomie. Doskwierać może jedynie niezbyt przyjemny dźwięk trzycylindrowego silnika, ale taki już jest uboczny skutek downsizingu.
Ford Focus Active X: bądźmy w kontakcie, czyli SYNC4
Czwarta generacja Focusa została poddana w ubiegłym roku znaczącej modernizacji, która objęła między innymi pas przedni (m.in. nową osłonę chłodnicy, przeniesione logo na atrapę, nowe reflektory, w tym te matrycowe LED), a także kabinę. Wprawne oko dostrzeże znacznie większy dotykowy wyświetlacz centralny (przekątna 13,2 cala, poprzednio 8 cali), który teraz pracuje pod kontrolą systemu SYNC4, pierwszy raz użytego w Mustangu Mach-E.
Użycie tak dużego ekranu spowodowało, że z konsoli Focusa Active X zniknęły fizyczne przyciski do sterowania klimatyzacją. Teraz regulacja kierunków nawiewu oraz temperatury wtłaczanego do kabiny powietrza odbywa się poprzez dotykowy ekran, który integruje w sobie również nawigację, system multimedialny oraz - poprawionego - asystenta głosowego, rozumiejącego język polski.
Jak to bywa w dzisiejszych czasach, niezmiernie ważna jest możliwość podłączenia do pokładowych systemów wszelkich smartfonów, zatem w obrębie oprogramowania SYNC4 znajdziemy CarPlay oraz Android Auto. Ten pierwszy nawet w wersji bezprzewodowej.
Znacznie powiększono również wyświetlacz przed kierowcą. Jego przekątna wynosi ponad 12 cali, a do tego ekran ma trzy konfigurowalne strefy, które kierowca może dostosować do swoich upodobań. Kolejnym miejscem, skąd można czerpać informacje jest zestaw przezierny na wysokości oczu kierowcy. Całkiem przydatny dodatek.
Ford Focus Active X: hokus pokus, czary mary
Dzięki różnym zabiegom stylistycznym , Ford zdołał zaczarować Focusa i mimo kompaktowej konotacji przenieść go - przynajmniej wizualnie - do segmentu SUV-ów. Oczywiście wersja Active X to nie rasowy SUV, ale dobra propozycja dla fanów aktywnego życia, którzy z pewnością docenią nieco większy prześwit i odrobinę poprawioną dzielność terenową.
W całej historii odmiany Active X (ale też każdej innej) najbardziej zasmuca fakt, że Ford nie przewiduje spalinowego następcy Focusa. Jego produkcja zakończy się w 2025 roku, a później wszystko - no prawie - będzie już tylko elektryczne. Cieszmy się zatem z tego co mamy dzisiaj.
Marek Wicher