Skoda Enyaq prawie jak Tesla. Potrafi niemal w całości wyręczyć kierowcę

Do autonomicznych samochodów jeszcze daleka droga, ale już dziś nawet modele popularnych producentów potrafią w wielu sytuacjach wyręczyć kierowcę - same znajdą odpowiednie miejsce do parkowania i bez udziału kierującego wjadą w nie, poprowadzą samochód samodzielnie po pasie ruchu, a nawet przez rondo, czy wykryją poprzedzające pojazdy, zwalniając bez udziału kierowcy. Testowana przez nas na długim dystansie Skoda Enyaq Coupe jest tego doskonałym przykładem.

Skoda Enyaq Coupe potrafi w wielu sytuacjach wyręczyć kierowcę i sama zahamować czy zwolnić przed przeszkodą lub skrzyżowaniem.
Skoda Enyaq Coupe potrafi w wielu sytuacjach wyręczyć kierowcę i sama zahamować czy zwolnić przed przeszkodą lub skrzyżowaniem.Michał JarońINTERIA.PL

Armia czujników, radarów i kamer oraz dane zapisane w systemie nawigacyjnym (w dodatku uaktualniane dzięki łączności online) pozwalają dziś w wielu sytuacjach niemal odpoczywać za kierownicą. Enyaq Coupe, jak to Skoda, dorzuca do tego pokaźny pakiet sprytnych rozwiązań, które producent tradycyjnie nazywa rozwiązaniami Simply Clever.

Skoda Enyaq Coupe ma bagażnik i wnętrze pełne udogodnień

Wnęki na gaśnicę, specjalny uchwyt na trójkąt czy plastikowe organizery, które można ustawiać według własnych potrzeb, pozwalają dobrze zarządzać bagażem tak, by nie przetaczał się luźno po bagażniku. Enyaq Coupe nie ma co prawda "frunka", czyli bagażnika z przodu, ale pod podłogą tylnego wygospodarowano schowek na przewody do ładowania. Na ścianach bagażnika nie zabrakło też użytecznych haczyków, których używaliśmy przede wszystkim podczas powrotów z zakupów.

Bagażnik jest nie tylko pojemny, ale i przemyślany - są w nim uchwyty na torby czy organizery na bagaż lub elementy wyposażenia obowiązkowego.Michał JarońINTERIA.PL

Skoda jest też mistrzynią świata w drobnych, ale przydatnych udogodnieniach. Weźmy choćby elektrycznie regulowany fotel pasażera, którym można sterować z pozycji kierowcy. Korzystałem z tego choćby wtedy, gdy chciałem zamontować za nim fotelik. Same uchwyty Isofix też są łatwo dostępne.

Mocowania Isofix są w Skodzie Enyaq Coupe łatwo dostępne, dzięki czemu wpięcie fotelika zajmuje nie więcej niż 30 sekund.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL

O takich drobnostkach jak słynna parasolka w drzwiach kierowcy (jest, a jakże), schowek na telefon w tylnej części oparć przednich foteli czy rolety tylnych szyb można wspomnieć tylko z kronikarskiego obowiązku. Nie mogło zabraknąć półki do ładowania smartfona (umieszczona pod odpowiednim kątem, by dobrze “trzymać” telefon), a miłym zaskoczeniem okazało się gniazdo 230 V zlokalizowane pod nawiewami dla pasażerów siedzących z tyłu.

Pasażerowie siedzący z tyłu mogą skorzystać z ręcznie ustawianych rolet na szyby - przydadzą się także wówczas, gdy podróżujemy z dzieckiem.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL

W Skodzie podoba się też to, że schowki w drzwiach mają solidną pojemność (mieści się 1,5-litrowa butelka), schowek przed pasażerem jest podświetlany, a dzięki temu, że selektor wyboru przełożenia jest niewielki, na tunelu środkowym znalazło się miejsce na dwa kubki, monety i inne drobnostki, a także ogromna, wolna przestrzeń bliżej podłogi (11,4 litra).

Skoda Enyaq Coupe - bardziej przyjazne multimedia

Po powszechnej krytyce systemu multimedialnego w wersji sprzed face liftingu Skoda odrobiła lekcję. Nowe multimedia mają zmienione oprogramowanie i nieco przemeblowany układ menu. W dodatku kierowca może teraz pod przyciskiem szybkiego wybierania zapisać skróty do ulubionych funkcji oraz personalizować poszczególne aplikacje. Wyświetlany obraz mapy jest większy niż dotychczas, a sama nawigacja została przeorganizowana pod kątem wygody. Najważniejsze jednak jest to, że system multimedialny działa tak, jak przystało na auto, za które trzeba zapłacić niemal 280 tys. zł.

System multimedialny ma nieco zmieniony wygląd, a przede wszystkim zapewnia o wiele szybsze działanie.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL

Wyświetlacz przed oczami kierowcy jest niewielki i podaje tylko najważniejsze informacje - zasięg, prędkość, dane komputera pokładowego, wskazówki systemów bezpieczeństwa, czy nawigacji. Nie trzeba jednak na niego spoglądać, jeśli włączymy wyświetlacz head-up z funkcją rozszerzonej rzeczywistości (standard w testowanej wersji Laurin & Klement). Strzałki nawigacji pokazują się jakby kilkanaście metrów przed autem i czytelnie prowadzą do celu.

Niewielki ekran przed oczami kierowcy - mając do dyspozycji także wyświetlacz head-up dużo wygodniej jest korzystać z tego drugiego.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL

Skoda Enyaq sama znajdzie miejsce parkingowe i w nie wjedzie, potrafi też “nauczyć się” miejsca - następnym razem, gdy je zapamięta, auto samo zaproponuje funkcję automatycznego parkowania.

Na pokładzie Enyaqa są oczywiście te systemy, których wymaga prawo (rozpoznawanie znaków i ostrzeganie o przekroczeniu prędkości, automatyczne hamowanie przed przeszkodą), ale też takie, których przepisy (jeszcze) nie wymuszają.

Ale Enyaq dba nie tylko o bezpieczeństwo w czasie jazdy - moją ulubioną funkcją jest ta, która wykrywa (nawet w odległości do 35 metrów) nadjeżdżające pojazdy podczas postoju i ostrzega pasażerów przed otwarciem drzwi.

Enyaq Coupe chroni siebie i pasażerów także na postoju - specjalny system ostrzeże przed otwarciem drzwi, jeśli do auta zbliżają się inne pojazdy.Michał JarońINTERIA.PL

Eko-asystent w Skodzie Enyaq prawie jak autopilot

Ciekawą funkcją jest asystent, który na podstawie radarów, kamery i czujników oraz danych z nawigacji podłączonej do internetu może, także dzięki tempomatowi adaptacyjnemu, prowadzić pojazd niemal bez udziału kierowcy. Oczywiście ten musi trzymać ręce na kierownicy, ale po wybraniu prędkości samochód będzie sam zwalniał - i to nie tylko przed poprzedzającymi pojazdami, ale też na przykład przed rondami.

Można w ten sposób niemal w całości wyeliminować konieczność korzystania z hamulca. Kiedy jedziemy, używając tempomatu, samochód potrafi zatrzymać się do zera i po chwili przyspieszyć, bez tempomatu natomiast pojazd będzie sam zwalniać, ale do zatrzymania potrzebne jest wciśnięcie pedału hamulca.

Skoda po mistrzowsku dopracowała drobiazgi - schowek przed pasażerem jest nie tylko miękko wyściełany, ale też podświetlany.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL
Na tylnej części oparć przednich foteli wygospodarowano dwa schowki - większą kieszeń i mniejszą, na przykład na smartfon.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL
Plastikowe listwy pomagają w organizacji bagażu i sprawiają, że drobne elementy nie przesuwają się w czasie jazdy.Wiktor Kalkosiński INTERIA.PL
Volkswagen Tayron w Polsce. Ma 7 miejsc, 850 l bagażnika i mocnego dieslaMaciej OlesiukINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas