Wiesz, kiedy OC nie działa? W tych sytuacjach możesz mieć kłopoty
Posiadając ważne ubezpieczenie OC nie musimy się martwić, gdy niechcący przetrzemy czyjeś auto. Tak zwane “parkingówki” zdarzają się bardzo często. A co w sytuacji, gdybyśmy swoim autem uszkodzili drugi pojazd zarejestrowany na naszą osobę? Czy to również moglibyśmy naprawić z polisy?
Aby legalnie poruszać się po publicznych drogach, nasz pojazd musi posiadać ważną polisę OC. Ten obowiązek wynika z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych - dzięki polisie ubezpieczyciel przejmuje od sprawcy finansową odpowiedzialność za stłuczkę lub wypadek i wypłaca pieniądze należne poszkodowanym. Czy zawsze? Otóż są pewne wyjątki!
Najczęściej wyrządzenie szkody przez kierującego pojazdem mechanicznym pociąga za sobą odpowiedzialność finansową zakładu ubezpieczeń. W ustawie są jednak wzmianki o “wyłączeniach odpowiedzialności", czyli sytuacjach, które nie są objęte żadną ochroną. O jakich scenariuszach mowa?
Stowarzyszenie ubezpieczeniowe nie wypłaci nam nawet grosza, jeśli na skutek stłuczki lub wypadku utracie lub uszkodzeniu ulegną tzw. “cenne rzeczy". Zgodnie z ustawą mowa tu chociażby takich rzeczach jak:
- gotówka
- biżuteria
- papiery wartościowe
- wszelkiego rodzaju dokumenty
- zbiory filatelistyczne czy numizmatyczne
- inne tego typu przedmioty
W praktyce poszkodowanym, wnioskującym o wysokie odszkodowania, może być trudno uzyskać pieniądze od sprawcy. Dlatego przewóz cennych przedmiotów na potrzeby np. zawodowe, tu dobrym przykładem są jubilerzy i biżuteria, warto zabezpieczyć w inny sposób.
W ustawie znajduje się również zapis, zgodnie z którym stowarzyszenie ubezpieczeniowe nie musi wypłacać odszkodowania za szkody towarów, przesyłek i bagażu przewożonych odpłatnie. Chodzi tu m.in. o taksówki lub auta kurierskie.
Jeżeli zupełnie przypadkiem przetrzemy samochód żony, którego jesteśmy właścicielem, wówczas zakład ubezpieczeń nie będzie odpowiadał za szkody, które właścicielowi wyrządziła osoba prowadząca jego pojazd. Gdy uszkodzimy swój własny samochód, zgłosić szkodę możemy tylko w ramach autocasco (AC).
Wbrew pozorom nietrudno o takie zdarzenie. Przyjmijmy, że małżeństwo korzysta z dwóch samochodów, których mąż i żona są współwłaścicielami. Jeżeli kierujący jednym z tych aut spowoduje szkodę w drugim, ubezpieczenie OC nie zadziała.
Ubezpieczenie OC nie obejmuje także szkód polegających na skażeniu czy zanieczyszczeniu środowiska. Mowa tu np. o kolizji z cysterną, z której po zderzeniu wycieknie i przedostanie się do gruntu lub zbiornika wodnego szkodliwa substancja. W takiej sytuacji zaś ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za zniszczone mienie poszkodowanego, ale nie za szkody środowiskowe.
W ustawie przewidziano też wyjątkowe scenariusze, w których OC nie chroni sprawcy przed odpowiedzialnością finansową, ale poszkodowany otrzyma odszkodowanie. Mowa tu o sytuacjach, w których sprawca: spowodował szkodę umyślnie, był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, uciekł z miejsca zdarzenia lub wszedł w posiadanie pojazdu wskutek przestępstwa czy kiedy nie miał ważnych uprawnień do kierowania. W tych wszystkich wariantach OC zadziała, jednak pieniądze za poniesione szkody sprawca będzie musiał prędzej czy później oddać ubezpieczycielowi.
***