Uwaga! Nie wolno chłodzić auta na postoju

W najbliższych dniach temperatura w Polsce znów ma sięgnąć 30 stopni. Upały dadzą się we znaki zmotoryzowanym. Wielu z nich, by schłodzić pojazd przed podróżą, decyduje się uruchomić silnik i skorzystać z klimatyzacji.

Takiego postępowania wprost zakazuje Prawo o ruchu drogowym. Chodzi o artykuł nr 60, podpunkt 2.

Czytamy w nim m.in., że kierującemu zabrania się:

1) oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu;

2) używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem;

3) pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym (nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze).

W tym miejscu warto przypomnieć samą definicję postoju. Mówi ona o unieruchomieniu pojazdu, które nie wynika z warunków lub przepisów Prawa o ruchu drogowym, trwającym dłużej niż 1 minutę.

Reklama

Za naruszenie każdego z tych zapisów grozi mandat karny. Zgodnie z obowiązującym obecnie taryfikatorem za "pozostawienie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym" (punkt 174 taryfikatora) kierowca ukarany zostanie mandatem w wysokości 100 zł.

Wszelkie próby dyskusji z policjantem mogą się skończyć jeszcze wyższą grzywną. Funkcjonariusz może bowiem "podciągnąć" nasze zachowanie pod "używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem". Za takie wykroczenie grozi już mandat karny w wysokości do 300 zł. W przypadku opuszczenia samochodu dodatkowo grozi nam jeszcze mandat 50-złotowy za "oddalenie się kierującego od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu".

W tym miejscu warto dodać, że odmowa przyjęcia mandatu nie ma najmniejszego sensu. W tego typu sprawach sądy wielokrotnie orzekały winę kierujących, obarczając ich dodatkowo kosztami postępowania.

W trosce o własny portfel i środowisko, przed podróżą radzimy więc wyjść do samochodu nieco wcześniej i - po prostu - dobrze przewietrzyć wnętrze. To ważne, bo temperatura w kabinie przekraczać może nawet 50 stopni Celsjusza.  Wejście do tak nagrzanego pojazdu wywołać może np. zawroty głowy czy omdlenia.

Rozpoczynając podróż, radzimy też szeroko otworzyć okna i przejechać w ten sposób co najmniej kilkaset metrów. To zdecydowanie skuteczniejszy sposób na schłodzenie wnętrza niż włączenie silnika i pozostawienie pracującej klimatyzacji. Pamiętajmy, że jej sprawność wzrasta wraz z obrotami silnika, a w pierwszym etapie układ musi jeszcze odebrać ciepło od rozgrzanych, wykonanych z tworzyw sztucznych, kanałów wentylacyjnych.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy