Uderzyłeś w dziką zwierzynę? Sprawdź, czy przejechałeś znak A-18b
Sprawdzamy, jakie obowiązki na kierowcę nakłada znak A-18b, na jakim obszarze obejmuje oraz jakie szanse na odszkodowanie ma kierowca, który wjechał w dziką zwierzynę.
Znak A-18b "Uwaga, dzikie zwierzęta" jest ustawiany na odcinkach dróg, gdzie często występują dzikie zwierzęta. Zwykle po drugiej stronie jezdni lub w jej bezpośredniej okolicy znajduje się wodopój, do którego przemieszczają się zwierzęta. Informacje na temat tych miejsc posiada służba leśna, która zna wędrówki zwierząt na danym obszarze lub wcześniej dochodziło do kolizji w tych miejscach.
Znak ostrzegający przed niebezpieczeństwem ustawia się na odcinku drogi, który nie jest dłuższy niż 500 metrów. Dla oznaczenia ryzyka niebezpieczeństwa na dłuższym odcinku stosuje się dodatkową tabliczkę informacyjną T-2 (wskazuje, na ilu kilometrach jest zwiększone niebezpieczeństwo), a następnie tabliczkę T-3 odwołującą znak (żółta tabliczka z napisem Koniec).
Znak A-18b nakłada na kierowcę obowiązek dostosowania prędkości samochodu na wypadek wystąpienia niebezpieczeństwa. Wszystko po to, żeby kierowca miał szansę zahamować przed pojawiającą się nagle zwierzyną.
Druga kwestia dotyczy potencjalnego odszkodowania za kolizję z dziką zwierzyną, która doszła na terenie obowiązywania znaku A-18b. Sprawa nie będzie prosta, ponieważ przedstawiciel zarządcy drogi lub koła łowieckiego będzie się powoływać na fakt, że jest to obszar zwiększonego niebezpieczeństwa. I do tego wyraźnie oznaczony znakiem, który obliguje do wolniejszej jazdy.
Kierowca powinien spodziewać się w tym miejscu wtargnięcia dzikiego zwierzęcia na jezdnię. W praktyce nawet po wyjechaniu ze strefy oznaczonej znakiem warto dodatkowo na odcinku 1-2 kilometrów zachować większą ostrożność.
Jeśli nie zostaliśmy poszkodowani w wypadku, to w pierwszej chwili należy zadbać o zachowanie odpowiedniego materiału dowodowego na miejscu. Na początek należy wezwać policję i zrobić zdjęcia z miejsca wypadku, uszkodzeń samochodu oraz oznakowania drogi. Przy okazji warto sprawdzić, czy poruszaliśmy się odcinkiem oznaczonym znakiem A-18b.
Wszystkie powyższe działania mają na celu potwierdzenie zaistnienia szkody oraz jej rozmiarów, co może pomóc z uzyskaniu odszkodowania od zarządcy drogi i koła łowieckiego. Na pewno w żadnym wypadku nie należy podchodzić do uderzonego zwierzęcia ani próbować mu pomóc, żeby nie narażać się na dodatkowe niebezpieczeństwo.
W sytuacji, gdy doszło do takiego zdarzenia w miejscu, gdzie droga nie została oznaczona znakiem A-18b, odpowiedzialność zarządcy drogi nie jest oczywista. Często zdarza się, że takie sytuacje mają finał w sądzie. Niestety, orzecznictwo w takich sprawach jest traktowane bardzo indywidualnie.
Odszkodowanie po kolizji z dzikim zwierzęciem można dochodzić od zarządcy drogi (jeśli doszło do niedopełnienia obowiązku poinformowania o istniejącym zagrożeniu ze strony dzikiej zwierzyny) lub koła łowieckiego (do wypadku doszło w dniu, w którym odbywało się polowanie).
Alternatywnie, jeśli mamy wykupione autocasco, a OWU nie wyłączają takich zdarzeń z odpowiedzialności - możemy wnioskować o odszkodowanie od ubezpieczyciela z polisy AC. Jeśli doszło do uszczerbku na zdrowiu, można wnioskować o dodatkowe odszkodowanie z NWW - jeśli posiadamy taką polisę.
***