Uchroń auto przed korozją. Pomoże deszcz

Rdza to odwieczny problem, z jakim borykają się kierowcy. Gdy tylko się pojawi, oznacza niekończące się problemy i koszty. Okazuje się, że jest metoda, która skutecznie zapobiega rozwojowi rdzawego nalotu na karoserii.

Samochody poruszają się codziennie w warunkach, które mogą sprzyjać rozwojowi korozji. Rudy nalot może się pojawić w każdym zakamarku samochodu. Najczęściej zaczyna atakować od elementów podwozia, przez podłużnice, krawędzie elementów poszycia, kończąc na odpryskach. 

Jest wiele sposobów na to, żeby ograniczać ryzyko pojawiania się rdzy. Niektórzy kierowcy regularnie woskują nadwozie, uzupełniają każdy ubytek lakieru, a także konserwują podwozie specjalnymi środkami. Okazuje się, że istnieje prosta metoda, która nic nie kosztuje, a pozwala skutecznie zapobiegać korozji.

Reklama

Warto sprawdzać krawędzie błotników

Newralgicznym punktem w wielu samochodach są krawędzie błotników oraz progi. Cały czas powstają w tych miejscach mikrouszkodzenia lakieru z powodu piaskowania wypadającymi drobinami spod kół. Doskonałym miejscem do rozwoju rdzy są również wyprofilowane wewnętrzne krawędzie błotników. 

W takich miejscach często odkłada się błoto wymieszane z solą oraz wszelkimi zanieczyszczeniami, które znajdują się na drogach. Wszystko jest w porządku do momentu, gdy to miejsce jest suche. Dużo gorzej, gdy zaczyna nasiąkać wilgoci, która może przyspieszyć proces powstawania korozji. 

Dlatego dobrą metodą jest regularnie sprawdzanie nadwozia w takich miejscach. To samo warto robić w miejscu zetknięcia się błotnika ze zderzakiem oraz błotnika z progami. W niektórych samochodach są montowane nakładki osłaniające nadwozie i błotniki. Warto raz na jakiś czas zdemontować je i oczyszczać. Błoto, które zbiera się w takich miejscach jest często wilgotne i powoduje niezauważalny rozwój korozji.

Czyszczenie po deszczu

Niektórzy kierowcy próbują oczyścić błotniki z zanieczyszczeń na sucho, ale dużo łatwiej robić to podczas deszczowej aury. Po przejechaniu dłuższego odcinka błoto staje się miękkie i można je usunąć kilkoma przetarciami szmatą. Nie warto używać do tego twardych elementów, które mogą zarysować blachę. Czyszczenie strumieniem wody pod ciśnieniem nie zawsze jest możliwe bez podnoszenia samochodu i zdejmowania kół. 

Usuwając ręcznie błoto można od razu sprawdzić, czy po obu stronach błotnika nie znajduje się jeszcze błoto. Robiąc to pierwszy raz, trzeba się uzbroić w cierpliwość, ponieważ zanieczyszczenia gromadzące się latami mogą być trudne do usunięcia. Każdy następny raz jest łatwiejszy. Zwykle wystarczy robić to okresowo po każdych opadach deszczu.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama