System AML szybciej niż zakładano? Wprowadzono nowe przepisy

Ministerstwo Cyfryzacji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) ogłosiły, że przyspieszają prace nad uruchomieniem usługi Advanced Mobile Location (AML), czyli technologii, która pozwala służbom ratunkowym zlokalizować dzwoniącego pod numer alarmowy. To dobra wiadomość, bo dzięki temu skróci się czas dojazdu ratowników do miejsca wypadku, a to z kolei może uratować rocznie nawet kilkadziesiąt osób.

Służby ratunkowe często mają problem z określeniem tego, gdzie znajduje się ofiara wypadku, szczególnie, jeśli doszło do niego poza terenem zabudowanym w miejscu bez żadnych charakterystycznych punktów odniesienia. W dodatku osoby, które dzwonią pod numery alarmowe, z uwagi na szok i stres, mogą też podawać niedokładne, chaotyczne informacje. Usługa AML ma być receptą i prostym rozwiązaniem, które pozwoli dyspozytorowi od razu namierzyć alarmującą służby osobę. 

Tego typu rozwiązanie jest już powszechne w wielu krajach Europy. W Polsce zatwierdził je właśnie Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji, a 10 listopada 2024 wejdzie w życie ustawa Prawo Komunikacji Elektronicznej, dzięki której wprowadzenie AML będzie legalne. Wprowadzenie Advance Mobile Location wymusza na państwach członkowskich Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiająca Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej.

Reklama

Jak działa system AML?

Advance Mobile Location działa w oparciu o dane z sieci GPS, dane komórkowe oraz wifi. Pozycję telefonu określa się z dokładnością do 5 metrów na zewnątrz i około 25 metrów w budynkach. Funkcja AML nie działa w oparciu o żadne dodatkowe aplikacje i, co istotne z punktu widzenia prywatności, uruchamia się dopiero po wybraniu numeru alarmowego - 112 lub jednego z numerów zaczynających się na “99". Wg danych zastosowanie systemu AML aż o 30 sekund skraca czas reakcji służb na podjęcie działań.

Wg komunikatu opublikowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji kolejnym krokiem w celu uruchomienia usługi AML w Polsce jest pozyskanie funduszy na realizację projektu ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy 2021-2027. Koszt wdrożenia szacowany jest na około 32,6 mln zł, z czego 26 mln zł ma pochodzić z funduszy unijnych. Niestety, wprowadzenie usługi planowane jest dopiero na 2027 rok.

System eCall na rynku od 2018

Przypomnijmy, że od 2018 roku nowo homologowane na terenie Unii Europejskiej pojazdy muszą być wyposażone w system eCall, czyli funkcję automatycznego powiadamiania najbliższego centrum ratunkowego w razie wykrycia wypadku. System uruchamia się, gdy czujniki w pojeździe wykryją silne uderzenie czy wtedy, gdy wybuchną poduszki powietrzne. Wtedy eCall automatycznie przekazuje informacje ( dzięki wbudowanemu modułowi GPS), takie jak lokalizacja pojazdu, czas zdarzenia oraz kierunek jazdy. Ratownicy dostają też informację o marce i modelu, dzięki czemu mogą przygotować się na przykład do akcji z udziałem pojazdu elektrycznego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy