Rysa na aucie na parkingu przy lotnisku. Kto zapłaci za szkodę?

Trwają wakacje, a część z nas decydując się na wylot na urlop zostawia swoje auto na parkingu przy lotnisku. Niestety, czasem może dojść do jego uszkodzenia, kradzieży lub innej szkody. Kto odpowiada za rysę powstałą w trakcie parkowania?

Co zrobić, jeśli podczas naszej nieobecności dojdzie do uszkodzenia lub kradzieży pojazdu? Wszystko zależy od tego, jaki to jest parking i jaką zapewnia ochronę. Szczególnie istotne jest dokładne przeczytanie warunków usługi parkowania oraz fizyczne oględziny auta przed zaparkowaniem i po powrocie oraz udokumentowanie powstałych wcześniej szkód. W ten sposób chronimy swój interes w razie wystąpienia problemów w chwili odbioru samochodu.

Czy parking przy lotnisku odpowiada za uszkodzenie auta?

Parkingi lotniskowe, czy to te, którymi zarządza bezpośrednio lotnisko czy też prywatne firmy, to wygodny sposób na przechowanie auta w trakcie urlopu. W przypadku prywatnych parkingów, zwykle zlokalizowanych nieco dalej, można skorzystać z usługi dowozu z i na lotnisko, z kolei “oficjalne parkingi" lotniskowe są najczęściej przy samym lotnisku w bliskiej odległości, którą można pokonać pieszo. Te pierwsze często są strzeżone, więc ryzyko kradzieży auta czy jego uszkodzenia jest na nich mniejsze, te drugie, choć niestrzeżone, mają zabezpieczenia w postaci szlabanów i kamer. W razie problemów, na przykład uszkodzenia auta, możemy więc zgłosić się do lotniska o zapis z kamer w celu namierzenia osoby, która uszkodziła auto.

Reklama

W regulaminach parkingów, zarówno tych strzeżonych prywatnych jak i bezpośrednio przy lotniskowych, najczęściej znajdziemy jednak zapisy, że ich zarządcy nie odpowiadają za powstałe szkody, zatem to do nas będzie należało dochodzenia praw i szukanie winnych ewentualnych uszkodzeń. Zarządcy powinni jednak wspomóc nas w tych działaniach, na przykład poprzez udostępnienie nagrań z monitoringu.

Kto odpowiada za kradzież samochodu z parkingu przy lotnisku?

Wszystko zależy od tego, jaki status ma dany parking: strzeżony, niestrzeżony, monitorowany czy dozorowany. W tym pierwszym przypadku za kradzież auta odpowiedzialność ponosi zarządca parkingu, z którym, pozostawiając auto do przechowania, zawarliśmy umowę. Także w przypadku uszkodzenia auta odpowiedzialność spoczywa na właścicielu parkingu, który powinien dołożyć należytej staranności do wypełnienia umowy (przechowania samochodu). Co ciekawe, nawet jeśli w regulaminie strzeżonego parkingu istnieją zapisy o wyłączeniu odpowiedzialności, w świetle polskiego prawa nie są one ważne w razie kradzieży. Warto jednak pamiętać, żeby w pozostawionym aucie nie przechowywać cennych rzeczy, na przykład laptopów czy telefonów, a jeśli chcemy w nim pozostawić coś, co nie jest wyposażeniem pojazdu, należy spisać odpowiednie oświadczenie. 

W przypadku pozostałych parkingów (niestrzeżonych, monitorowanych i dozorowanych) kierowcę i właściciela parkingu nie łączy umowa przechowania auta, zatem ten drugi nie ponosi odpowiedzialności za kradzież czy uszkodzenie pojazdu. Jeśli jednak na parkingu zainstalowano monitoring właściciel musi go udostępnić kierowcy, jeśli ten sobie tego zażyczy. Warto też pamiętać, że nie każdy parking z ogrodzeniem czy szlabanem jest parkingiem strzeżonym w myśl przepisów - tego typu zabezpieczenia zwykle mają na celu wyłącznie wydzielenie przestrzeni, aby na parking wjazdu nie miały osoby do tego nieuprawnione. 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy