Policja w mieście poluje na kierowców, którzy popełniają ten błąd

Jeżdżąc po mieście często nie zdajemy sobie sprawy z przepisów, które obowiązują, a których złamanie grozi surowymi mandatami. Jednym z nich jest ten dotyczący ustępowania pierwszeństwa autobusom, których kierowcy chcą wyjechać z zatoczki lub zmienić pas ruchu. Kiedy autobus ma pierwszeństwo, a kiedy musi zaczekać?

Policjanci potwierdzają, że w czasie swoich patroli zwracają uwagę na kierowców, którzy nie stosują się do przepisu dotyczącego pierwszeństwa autobusów wyjeżdżających z zatoczki oraz zmieniających pas ruchu. Warto jednak pamiętać, że kierowcy autobusów nie mogą wymuszać pierwszeństwa i aby je mieć, muszą to odpowiednio zasygnalizować.

Kiedy autobus ma pierwszeństwo?

Zgodnie z art. 18 ustawy Prawo o ruchu drogowym: “Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię." 

Reklama

Oznacza to, że poruszając się po terenie zabudowanym musimy przed przystankiem zmniejszyć prędkość i gdy kierowca autobusu sygnalizuje chęć zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoczki na jezdnię, powinniśmy ustąpić mu pierwszeństwa.

Przepis ten obowiązuje jednak tylko wtedy, gdy kierowca autobusu użyje kierunkowskazu. Nie może on też wymuszać pierwszeństwa za wszelką cenę, bez upewnienia się, że nie stworzy zagrożenia. Zatem jeśli pojazd jest tuż za nim albo na jego wysokości wyjazd z zatoczki czy zmiana pasa nie jest dozwolona. Te same zasady dotyczą odpowiednio oznaczonych autobusów i busów szkolnych, w ich przypadku także poza terenem zabudowanym. Jeśli natomiast mówimy o zwykłym autobusie, które wyjeżdża z zatoki poza terenem zabudowanym, to jego kierowca jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa innym, także podczas zmiany pasa ruchu.

Co grozi za niewpuszczenie autobusu?

Mandat za niewpuszczenie autobusu wynika z artykułu 97 Kodeksu wykroczeń, który jest bardzo ogólny i stosowany w przypadku wielu sytuacji: “Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3 tys. złotych albo karze nagany." To oznacza, że grzywna może wynieść zarówno 20, jak i 500 czy 3000 zł. Wszystko zależy od oceny policjanta i danej sytuacji na drodze.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama