Parkujesz zderzak w zderzak? Ta metoda pozwoli ci uniknąć kłopotów

Parkowanie w dużych miastach to nie lada wyzwanie. Każde miejsce parkingowe jest tu na wagę złota, więc zdarza się, że trzeba wcisnąć się w bardzo niewielką przestrzeń i zaparkować zderzak w zderzak z innymi samochodami. Takie parkowanie czasem powoduje nerwowe sytuacje, ale można się przed nimi zabezpieczyć dzięki jednej prostej metodzie.

Polska to nie Francja gdzie zderzaki służą do zderzania i przesuwania innych samochodów na parkingu by zrobić sobie więcej miejsca. U nas mentalność kierowców jest zupełnie inna i nikt nie lubi gdy na zderzaku czy innym elemencie karoserii pojawiają się nowe rysy i zadrapania.

Nowe uszkodzenia na aucie pod marketem - brak sprawcy to norma

Nie ma chyba nic bardziej wkurzającego niż wrócić do samochodu pozostawionego pod marketem i zauważyć świeżą przycierkę lub obicie od drzwi. Oczywiście sprawcy ani widu ani słychu. To zupełna norma pod polskimi galeriami handlowymi.

Ciasne miejsce parkingowe to ryzyko

Inny przykład - parkujesz równolegle samochód w ciasnym miejscu ustawiając się niemal zderzak w zderzak. Wychodzisz z założenia, że skoro tobie udało się wjechać, inni nie będą mieli problemu z wyjechaniem. Nic bardziej mylnego. Po powrocie do auta na zderzaku są nowe blizny, bo ktoś nie zmieścił się przy wyjeździe i "liznął" narożnik twojego auta.

Reklama

Podobnie może działać to w drugą stronę - przy ciasnym parkowaniu to my możemy być oskarżeni o to, że uszkodziliśmy czyjś samochód. Takie są realia parkowania w dużych miastach. Jest jednak sposób, by się przed tym zabezpieczyć.

Jak uniknąć obcierki na parkingu przy ciasnym parkowaniu?

Prawda jest taka, że jeśli zaparkujesz w ciasnym miejscu zawsze będzie ryzyko, że ktoś obetrze twój samochód przy wyjeździe lub obije drzwi przy wsiadaniu. Właściwie jedynym zabezpieczeniem jest parkowanie tam gdzie jest luźniej, ale wiadomo, że taka sytuacja nie zawsze jest możliwa. Choć może nie mamy wpływu na zachowanie innych kierowców, możemy zapobiec usuwaniu skutków na własną rękę, lub uniknąć bezpodstawnych oskarżeń ze strony innych kierowców.

Zrób zdjęcia jako dowód, że zaparkowałeś prawidłowo

Wystarczy po zaparkowaniu wyciągnąć telefon i zrobić kilka zdjęć dokumentujących sytuację na parkingu. Przede wszystkim warto sfotografować tablice rejestracyjne, sytuację ogólną (z odległości), a także newralgiczne miejsca narażone na uszkodzenia przy parkowaniu lub wyjeździe z miejsca parkingowego (narożniki samochodów, drzwi, zderzak, ewentualnie lusterko). Jeśli po naszym zaparkowaniu na samochodach nie ma żadnych uszkodzeń, raczej nie możemy być posądzeni o uszkodzenie innego samochodu.

A jeśli po powrocie do auta uszkodzenia będą widoczne na elementach naszego samochodu, dzięki zdjęciom będziemy wiedzieć kto jest sprawcą, i że szkoda powstała nie przy naszym wjeździe na miejsce parkingowe, a przy wyjeździe innego kierowcy.

Jeśli sprawca odjechał zadzwoń na policję

Jeśli zauważymy takie uszkodzenia po powrocie do auta nie obędzie się bez wizyty na komisariacie lub wezwania patrolu policji w celu zgłoszenia szkody i wyjaśnienia sprawy. Warto jednak przez telefon wyjaśnić im sytuację (np. poinformować że sprawca odjechał, ale masz zdjęcia jego samochodu i numery  rejestracyjne), aby uniknąć nieporozumień na miejscu (np. bezpodstawnego wezwania patrolu).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: parkowanie | parking | miejsce parkingowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama