Paliwo E10 zepsuje twoje auto? Tego nie powie ci mechanik

1 stycznia na polskich stacjach zadebiutuje paliwo E10, czyli benzyna 95-oktanowa z 10 procentową domieszką biokomponentów. Paliwo zastąpi w sprzedaży popularne E5, czyli benzynę z maksymalnie 5 proc. domieszką bioetanolu. Jego pojawienie się na stacjach budzi sporo kontrowersji. Skąd wzięły się kwestionowane przez wiele osób listy dotyczące aut, które nie powinny jeździć na nowym paliwie i czy rzeczywiście nie warto zaprzątać sobie nimi głowę?

Prawdą jest, że zdecydowana większość samochodów poruszających się po europejskich drogach bez żadnych przeciwskazań korzystać może z benzyny E10. Dotyczy to wszystkich nowych samochodów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej od 2010 roku. Prawdą jest również, że E10 spotkamy na wielu rynkach wspólnoty. Przykładowo sprzedaż tego paliwa w Niemczech rozpoczęła się już w 2011 roku, a dziś E10 pochwalić się może około 14 proc. udziałem w lokalnym rynku. Nie oznacza to jednak, że wszystkie samochody poruszające się po polskich drogach mogą korzystać z takiego paliwa, a 10-proc. dodatek bioetanolu nie będzie mieć żadnego wpływu na nasze auto.

Reklama

Skąd wzięły się listy aut, które mogą pracować na E10?

Ostatnimi czasy głośno było o zawierającej liczne błędy wyszukiwarce uruchomionej przez Ministerstwo Klimatu, która ostrzegać miała kierowców aut, które nie powinny być tankowane nowym paliwem. W internecie pojawiło się niestety sporo głosów, że problem E10 został sztucznie wykreowany przez media, a właściciele pojazdów, które znalazły się na wyszydzanych listach, nie powinni zawracać sobie nimi głowy. Takie podejście świadczy o bardzo płytkim zrozumieniu tematu i może wpędzić wielu kierowców w poważne kłopoty. 

Paliwo E10 w Polsce. Niemcy przerabiali to 12 lat temu

Zanim zdecydujecie się zbagatelizować ostrzeżenia, warto wiedzieć, kto i kiedy opracował listy samochodów, które nie mogą być zasilane paliwem E10. Najpełniejszą z nich stworzyło ACEA, czyli Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów. Dokument, którego ostatnia aktualizacja miała miejsce w 2021 roku, powstał gdy E10 zaczęło pojawiać się na stacjach benzynowych w kilku krajach UE, m.in. w Niemczech. W 2011 roku własne opracowanie w tym zakresie stworzył też m.in. niemiecki DAT czyli Deutsche Automobil Treuhand (Niemiecki Fundusz Samochodowy). To działająca od blisko 50 lat (pierwszy katalog wycen DAT pojawił się w 1976 roku) instytucja skupiająca ekspertów motoryzacyjnych - głównie z zakresu wyceny pojazdów. W pewnym uproszczeniu można ją uznać za prekursora polskiego Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Już w momencie opublikowania dokumentu, 12 lata temu, DAT zakładał, że około 90 proc. samochodów poruszających się po niemieckich drogach mogło bezpiecznie korzystać z paliwa E10. Mimo tego, w dokumencie znalazło się też jasne zastrzeżenie, że:

Benzyna E10 nie zepsuje silnika. Czy alkohol szkodzi autu?

W licznych publikacjach dotyczących E10 przeczytać można głównie o tym, że higroskopijne właściwości alkoholu powodować mogą problemy z pracą silnika czy uszkodzenia układu wtryskowego. Faktem jest, że alkohol świetnie miesza się z wodą (skrapla się w zbiorniku paliwa chociażby pod wpływem różnicy temperatur), co w dłuższej perspektywie potęgować może korozję stalowych przewodów paliwowych.

Z drugiej strony - sporo racji mają osoby, podnoszące argument, że 10-proc. domieszka bioetanolu w żaden sposób nie wpływa na pracę czy trwałość jednostki napędowej. Warto pamiętać, że dzisiejsze paliwa mają nieporównywalnie wyższą jakość niż jeszcze 15-20 lat temu. Dość przypomnieć, że w ubiegłym roku inspekcja handlowa zakwestionowała rekordowo wysoką (jak na ostatnie lata) liczbę 1,7 proc. skontrolowanych próbek paliwa. Dla porównania, w 2003 roku, gdy kontrolerzy Inspekcji Handlowej pierwszy raz - w skoordynowany sposób - ruszyli na polskie stacje, wymogów jakościowych dla paliw płynnych nie spełniało 30 proc. próbek!

Co więcej - na stacjach benzynowych do dziś kupić można przecież denaturat, który - całkiem legalnie i bez szkody dla samochodu - możemy wlać do baku przed tankowaniem. Chodzi właśnie o to, by alkohol związał wodę i utworzył jednolitą mieszkankę z benzyną. W ten sposób można pozbyć się z układu paliwowego wilgoci, co może rozwiązać problemy z uruchamianiem czy wypadaniem zapłonu

Alkohol w paliwie jest dobry dla silnika. Ale to nie znaczy, że samochody go lubią

Często podnoszoną kwestią jest też stosowanie alkoholu chociażby w sporcie motorowym. Dzięki jego właściwościom (np. szybsze odparowywanie w cylindrze) można obniżyć temperaturę spalania (większa żywotność głowicy) i wygenerować z silnika więcej mocy. Z drugiej strony, pamiętajmy że np. zbiorniki paliwa i elementy układu zasilania samochodów sportowych wykonywane są ze stali nierdzewnej. Co więcej, w samochodach sprzedawanych na rynkach, gdzie oferowane są paliwa z większą domieszką alkoholu (np. E85 z 85-proc. udziałem bioetanolu) stosowane są inne elementy układu zasilania (np. systemy flexi fuel w Volvo). Dlaczego? Prawdą jest wiec, że 10-proc. domieszka alkoholu na pewno nie uszkodzi silnika, ale tego samego nie można zawsze powiedzieć o układzie zasilania.
Jak tłumaczy niemiecki automobilklub ADAC:

E10 zepsuje starsze auta? Nie chodzi o silnik tylko o wycieki

Mówiąc o kruchości uszczelek elastomerowych chodzi o to, że niektóre materiały poddawane działaniu zawartego w E10 bioetanolu tracą sprężystość i stają się podatne na spękania. To zła wiadomość, bo z czasem nie są one już w stanie kompensować wibracji, co potęguje ryzyko wycieków paliwa. Podobny problem dotyczy aluminiowych elementów układu zasilania.

Teoretycznie aluminium (dzięki zjawisku pasywacji, czyli pokrywaniu się metalu jego tlenkiem - przykładem jest np. pokrywanie się miedzi patyną) jest odporne na działanie alkoholi. W specyficznym środowisku układu paliwowego (duże przepływy, zmiany temperatur itd.) z czasem dochodzi jednak do wypłukania powłoki ochronnej, co skutkuje degradacją metalu. Dotyczy to nie tylko samych przewodów paliwowych, ale wszystkich elementów układu, jak chociażby obudowy filtrów par itp. W przypadku samochodów, które znalazły się na listach opracowanych przez DAT czy ACEA istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że stosowanie paliwa E10 spowoduje przyspieszoną degradację elementów układu paliwowego, co w konsekwencji powodować może - grożące pożarem - wycieki.

Podsumowując - zdecydowana większość kierowców nie musi obawiać się nowego paliwa. Spokojnie spać mogą np. wszyscy właściciele benzynowych samochodów wyprodukowanych po 2010 roku. W przypadku starszych pojazdów warto jednak sięgnąć do opracowanych przez ekspertów list i zweryfikować, czy nowe paliwo nie spowoduje przyspieszonego zużycia elementów układu paliwowego. Wprowadzenie nowego paliwa to również dobry moment, by przejrzeć układ paliwowy w swoim pojeździe pod kątem ewentualnych uszkodzeń czy wycieków. Jeśli wasz pojazd znajduje się na liście z adnotacją, by nie stosować w nim paliwa E10 najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie po prostu tankowanie benzyny 98-oktanowej, której skład nie zmieni się po 1 stycznia 2024 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paliwo | tankowanie samochodu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama