Opony wielosezonowe - hit czy kit?
Wraz z pierwszymi opadami śniegu wśród zmotoryzowanych wraca problem wymiany opon na zimowe. Nie każdy może sobie jednak pozwolić na zakup dwóch kompletów ogumienia. Do łask wracają więc tzw. opony wielosezonowe. Jak ich współczesne wcielenia radzą sobie ze zmiennymi warunkami drogowymi?
Ciekawy test przeprowadził niedawno niemiecki automobilklub - ADAC. Ponieważ opony wielosezonowe kupowane są najczęściej przez właścicieli mniejszych pojazdów, które rzadko kiedy poruszają się poza miastem, do testów wybrano fabrycznie nowe zestawy w rozmiarze 175/65 R14. Popularny rozmiar spotkamy nie tylko w autach segmentu A i B, ale nawet starszych kompaktach. Czy zakup jednego kompletu "wielosezonów" to dobre rozwiązanie dla osób, które eksploatują swój pojazd głównie na krótkich dystansach?
Do testów wybrano dziewięć oferowanych u naszych zachodnich sąsiadów modeli, z których wszystkie dostępne są również na polskim rynku. O tytuł najlepszej opony wielosezonowej rywalizowały: Continental AllSeasonContact 86H, Firestone Multiseason, Goodyear Vector 4-Seasons Gen-2, Hankook Kinergy 4s H740 86 T, Maxxis AllSeason AP2 86H, Michelin CrossClimate 86 H, Nexen N Blue 4 Season, Nokian Weatherproof oraz Vredestein Quadra Trac 5.
Warto zauważyć, że na liście znalazły się zarówno produkty klasy premium (Michelin), jak i produkty "budżetowe" (Maxxis, Nexen). W przypadku firmy Michelin komplet 4 opon w testowanym rozmiarze kosztować nas będzie blisko 1 tys. zł. Za komplet Nexenów zapłacimy niespełna 650 zł. Które z nich okazują się lepsze?
Niemieccy inżynierowie sprawdzali nie tylko trakcję (drogi hamowania na suchej, mokrej, ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni), ale też podatność na aquaplaning (wzdłużny i poprzeczny), generowane opory toczenia i hałas. Żaden z testowanych zestawów nie zachwycił ekspertów. Tylko cztery modele otrzymały ocenę "zadowalającą". Osiągi pozostałych pięciu opon uznano za "dostateczne". Mimo tego wyniki testów torowych ADAC są dość zaskakujące.
Biorąc pod uwagę wypadkową wszystkich ocenianych kategorii za najlepszy wybór uznano... najtańsze w zestawieniu Nexeny! W skali od 6 (najgorszy) do 1 (najlepszy) koreańska marka otrzymała ocenę 2,7 punktu.
Nieźle z testami poradziły sobie również opony: Continental (ocena 3,0), Goodyear (ocena 3,3) i Nokian (ocena 3,4). Tylko te cztery marki otrzymały ogólną notę "zadowalającą". Pozostałe - ocenione na "dostateczną" - sklasyfikowano w następującej kolejności: 5. Firestone (ocena 3,7), 6. Maxxis (ocena 3,7), 7. Vredestein (ocena 3,6), 8. Hankook (ocena 3,9) i 9. Michelin (ocena 3,9).
Ewentualnych nabywców mogą jeszcze interesować zwycięzcy w poszczególnych testach drogowych. Z hamowaniem na suchej nawierzchni najlepiej poradził sobie największy przegrany testu - Michelin. Auto wyposażone w opony Michelin CrossClimate 86 H zatrzymało się po 27,3 m (próba na suchym asfalcie przy prędkości 80 km/h). Dla porównania przeciętny wynik na oponach letnich wynosił 25,9 m, a na oponach zimowych - 31 m.
W kategorii hamowania na mokrym zwyciężył Goodyear. Auto wyposażone w komplet Goodyear Vector 4-Seasons Gen-2 zatrzymało się z 80 km/h na dystansie 37,6 m. Identyczną odległość pokonał samochód na oponach letnich.
Test hamowania na zaśnieżonej nawierzchni (z 50 km/h w temperaturze - 3 stopni Celsjusza) wygrał Nokian. Wynik 29,4 m był zaledwie o 30 cm gorszy niż średnia dla opon zimowych.
Powyższe wartości sugerują, że zakup opon wielosezonowych nie zawsze musi być złym rozwiązaniem. Trzeba jednak dokładnie przeanalizować osiągi i dobrać opony do warunków w jakich najczęściej eksploatowany jest nasz pojazd. Nie ulega jednak wątpliwości, że wybór opon wielosezonowych to kompromis, który nie każdy kierujący jest w stanie zaakceptować. Dotyczy to nie tylko gorszych właściwości trakcyjnych w konkretnych warunkach pogodowych, ale też poziomu hałasu czy odporności na zużycie.
PR