Nadeszła fala mrozów. Czy paliwo w baku może zamarznąć?
Choć zima zawitała do Polski stosunkowo niedawno, pierwsze nocne mrozy osiągające nawet -15 stopni Celsjusza już za nami. Takie temperatury nie są dobrą wiadomością dla wielu kierowców, bowiem przy dużym mrozie samochód może zostać unieruchomiony na kilka sposobów. jednym z nich może być nawet zamarznięcie paliwa w zbiorniku i przewodach. W jakiej temperaturze zamaraza paliwo i czy jest się czego bać?
Temat zamarzania paliwa jest stary jak świat, choć niegdyś ten problem znacznie częściej dotykał kierowców z kilku powodów. Po pierwsze zimy wydawały się znacznie bardziej mroźne, po drugie samo paliwo, czy to olej napędowy czy też benzyna były mniej zaawansowane i miały mniej dodatków mrozoodpornych, a po trzecie samochody nie dysponowały układami, które zapobiegają temu problemowi.
Stwierdzenie że paliwo zamarza jest sporym nadużyciem, bowiem problemem przy bardzo ostrych mrozach jest nie tyle rzeczywiste zamarzanie paliwa, a raczej jego gęstnienie i wytrącanie się niektórych składników paliwa. Jeśli temperatura jest bardzo niska, może spowodować to zgęstnienie paliwa i zmniejszenie przepustowości filtra, przez co paliwo nie dociera do silnika i nie zasila go w wystarczającą ilość. Między innymi dlatego stacje benzynowe stosują różne rodzaje paliwa charakteryzujące się różnym współczynnikiem CFPP, określającym temperaturę zatykania zimnego filtra paliwa. To właśnie od "temperatury zatykania zimnego filtra paliwa" (Cold Filter Plugging Point) zależy z jakim paliwem mamy do czynienia.
W przypadku bardzo popularnych samochodów z silnikiem wysokoprężnym, zasilanym olejem napędowym, bardzo niskie temperatury powodują mętnienie i żelowanie się paliwa. Dzieje się tak przez stosunkowo duża zawartość parafiny w oleju napędowym, która gęstnieje i zamienia się w charakterystyczne kryształki lub płatki. Kryształki i zżelowane paliwo zapychają filtr paliwa i silnik nie jest wtedy odpowiednio zasilany. Dodatkowo zapłon w silniku Diesla wygląda inaczej niż w przypadku silnika benzynowego, gdzie do zapłonu mieszanki paliwowo-powietrznej wystarczy iskra. W silniku wysokoprężnym zapłon następuje poprzez połączenie wysokiej temperatury generowanej przez świece żarowe i wysokiego ciśnienia powstającego w komorze spalania na etapie sprężania. Zamarznięte, a raczej zgęstniałe paliwo o bardzo niskiej temperaturze może powodować kłopoty z zapłonem.
Koncerny paliwowe chcąc rozwiązać ten problem w okresie jesienno-zimowym wprowadzają na stacje benzynowe zimowy rodzaj paliwa. Od 1 października do 15 listopada paliwo o niższej zawartości parafiny i z dodatkiem tzw. depresatora zapobiegającego gęstnieniu oleju napędowego i wytrącaniu się parafiny nie "zamarza" do temperatury około -10 stopni Celsjusza. Od 16 listopada na stacjach pojawia się paliwo zimowe, którego mieszanka powoduje, że nie zamarza do około -20 stopni. Niektóre stacje w tym okresie oferują też paliwo arktyczne, którego temperatura CFPP jest jeszcze niższa, nawet ponad -32 stopnie Celsjusza.
Jeśli regularnie tankujemy i użytkujemy nasz samochód problem nie powinien więc wystąpić - auto powinno uruchamiać się normalnie. Jeśli jednak w baku zalega paliwo letnie - zatankowane przed 1 października - może dojść do takiej sytuacji. Jeśli w zbiorniku jest dużo paliwa, jedyną radą na zapobieżenie zamarznięciu jest dolanie specjalnego dodatku - depresatora, który zapobiegnie wytrącaniu się parafiny. Jeśli paliwa jest mało, warto zatankować samochód do pełna zimowym paliwem - wymiesza się ze starym i podniesie wartość CFPP. To jednak sposoby aby zapobiec problemowi zanim się wydarzy.
Jeśli doszło już do wytrącenia parafiny i zżelowania paliwa jedyną radą jest poczekanie na odwilż, lub wstawienia auta do ciepłego garażu. Jeśli temperatura paliwa podniesie się, wszystko wróci do normy. Dawniej metodą zapobiegania zamarzaniu diesla i wytrącania się parafiny było dolanie kilku litrów benzyny (na cały zbiornik oleju napędowego) bezołowiowej, jednak współczesne diesle bardzo źle znoszą takie mieszanki i może to doprowadzić do poważnego uszkodzenia silnika.
W przypadku benzyny w normalnych, nawet surowych, zimowych warunkach właściwie nie może być mowy o zamarzaniu. Benzyna o najprostszym składzie zamarza bowiem dopiero przy -45 stopniach Celsjusza. Na dodatek silniki benzynowe mają zapłon iskrowy, który powoduje, że paliwo rozpylone w lotną mgiełkę dużo łatwiej się spala, więc problemy z rozruchem raczej nie występują. Jeśli tak jest, może wynikać to nie tyle z zamarzania paliwa, a raczej niskiej prężności par benzyny w niskich temperaturach (zdolność benzyny do odparowywania) i zamarzania cząsteczek wody, która znajduje się w zbiorniku paliwa. Skąd woda w zbiorniku paliwa? Woda pojawia się w zbiorniku paliwa na skutek parowania i dużej różnicy temperatur, zwykle wtedy, gdy w zbiorniku jest niewielka ilość paliwa. Cząsteczki pary skraplają się i zamarzają, tworząc kryształki lodu, które mogą zapchać filtr i przewody paliwowe.
Tu również najlepszym rozwiązaniem jest zatankowanie zimowego paliwa, a także dbanie o to, by zbiornik w zimie był wypełniony paliwem. Notoryczna jazda na rezerwie sprzyja pojawianiu się wody w zbiorniku, co z kolei może doprowadzić do zamarzania. Jeśli mamy w zbiorniku letnie lub jesienne paliwo i obawiamy się, że przy 15-stopnionwych mrozach auto nie ruszy, również możemy zaopatrzyć się w dodatek do paliwa - w tym przypadku dodatki do benzyny wiążące cząsteczki wody.
Stosowanie dodatków do paliwa jest zalecane nawet jeśli w zbiorniku mamy zimowe paliwo i nie obawiamy się o jego zamarzanie. Większość markowych produktów zawiera też inne składniki poprawiające właściwości paliwa i ułatwiające rozruch, a także środki antykorozyjne dbające o stan układu paliwowego. Zanim wybierzemy konkretny produkt warto zapoznać się z jego przeznaczeniem i sposobem zastosowania.