Myjesz auto pod domem? Nie popełnij tego błędu, bo zapłacisz 500 zł
Niektórzy kierowcy zamiast odwiedzać myjnie samochodowe i płacić niemałe pieniądze za często niezbyt dokładne mycie wolą umyć samochód samemu. W ten sposób zrobią to starannie i dokładnie, jednak nie wszyscy wiedzą, że mycie auta nie wszędzie jest dozwolone. Mandat za niedozwolone mycie auta może być całkiem dotkliwy. Przepisy zakazują mycia samochodu w dowolnym miejscu, nawet na własnym podjeździe, chyba że spełniony zostanie jeden ważny warunek.
Choć wydaje się, że myjąc samochód na własnym podjeździe nie robimy nic złego, okazuje się, że taka praktyka często może być niezgodna z prawem. Przepisy środowiskowe w wielu gminach zakazują mycia samochodu i wykonywania przy nim prac jeśli nie jest spełniony jeden warunek. W innym wypadku możemy się narazić nawet na 500 zł mandatu.
Choć w żadnym kodeksie nie znajdziemy ogólnych przepisów zakazujących mycia samochodu poza terenem myjni, jednak nie jest też tak, że możemy robić to gdzie nam się żywnie podoba. W myśl zapisu artykułu 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, regulacje dotyczące mycia samochodu na terenie prywatnym czy też publicznym we własnym zakresie regulują samorządy gminne i to one decydują czy można, czy też nie.
Na chłopski rozum wydaje się, że w myciu samochodu na własnym podjeździe nie ma nic szkodliwego, problem leży w chemii której używamy, a konkretniej w brudnej wodzie z detergentami, które po myciu trafiają do ziemi i mogą powodować zanieczyszczenie środowiska. Kolejnym problemem jest uciążliwość naszego działania dla sąsiadów, choć abyśmy odpowiedzieli za uciążliwość, najpierw musielibyśmy zostać zgłoszeni przez sąsiada do straży miejskiej lub policji. Co ciekawe w większości gmin zakaz dotyczy głównie terenów publicznych, takich jak parkingi osiedlowe, ale niektóre gminy mogą też zabraniać mycia samochodu, jeśli to działanie prowadzi do zanieczyszczenia środowiska (detergenty, piana) na posesji podlegającej pod daną gminę.
Aby uniknąć potencjalnej kary myjąc samochód na własnym podjeździe powinniśmy przede wszystkim mieć odpowiednio przygotowane podłoże, tak aby ściekająca woda nie trafiała do gleby, a była odprowadzana do systemu kanalizacji lub zbiornika bezodpływowego (szamba). W ten sposób środowisko jest odpowiednio chronione a my nie narażamy się na mandat.
Inną opcją jest stosowanie organicznych, biodegradowalnych detergentów, które nie szkodzą środowisku i w razie kontroli możemy użyć ich jako argumentu, tym bardziej, że na półkowych sklepach jest coraz więcej tego typu produktów do pielęgnacji auta. To może jednak nie być wystarczający argument dla kontrolującego strażnika miejskiego lub policjanta, bowiem oprócz detergentów pozostaje jeszcze brud spłukiwany z samochodu - mogą być to opiłki metalu, pył z klocków hamulcowych, oleje, benzyna i inne substancje, które są szkodliwe dla środowiska, a w jakiś sposób trafiły na karoserię naszego auta.
Jest jeszcze trzecia możliwość - w sklepach internetowych możemy znaleźć specjalne maty do mycia samochodu wyposażone w wysoki kołnierz, który zapobiega ściekaniu wody do gleby, oraz odpływ, którym możemy odprowadzić wodę do kanalizacji lub szamba. To jednak dość kosztowna zabawa, bowiem maty tego typu kosztują od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.
Jeśli będziemy myć samochód na własnej posesji lub na parkingu pod blokiem, robiąc to niezgodnie z obowiązującymi w danej gminie przepisami narażamy się na mandat od 50 do nawet 500 zł. Zazwyczaj jeśli robimy to na własnym podjeździe i nie utrudniamy nikomu życia może też skończyć się na pouczeniu lub symbolicznej karze. Tym bardziej, że zwykle interwencje w tego typu sprawach służby podejmują dopiero po otrzymaniu zgłoszenia od świadka (np. sąsiada lub przechodnia).
Aby uniknąć ryzyka otrzymania kary warto jednak wybrać się na myjnię bezdotykową, a na podjeździe dodatkowo dokonać detailingu - dopieścić samochód i poprawić po myjni.
