Nowe oznakowanie na obwodnicy Wrocławia. UA na asfalcie wywołało burzę w sieci
Polityk Konfederacji zbulwersował się nowymi oznaczeniam wymalowanymi na pasach na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia na węźle Wrocław Południe. Tam gdzie S8 przecina A4, pojawiły się oznaczenia UA i D.
Konrad Niżnik przyjął narrację narzuconą przez lokalny serwis tuwroclaw.pl, który opublikował artykuł o „ukraińskim pasie” na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.
Na sprytnie skadrowanych zdjęciach faktycznie widać, że na asfalcie na pasie skrętu w kierunku autostrady A4 pojawiły się wielkie napisy UA. To wystarczyło, by autorka nazwała go ukraińskim. Z treści dowiadujemy się, że na pasie obok pojawiła się natomiast litera D.
Polityk Konfederacji skrzętnie pominął ten fakt i w swoim wpisie w serwisie X sugeruje, że obecność liter UA to dowód na ukrainizację Polski.
Rzeczniczka wrocławskiego oddziału GDDKiA, Magdalena Szumiata, w rozmowie ze wspomnianym wcześniej serwisem tłumaczy, że to oznakowanie pojawiło się, by ułatwić kierowcom wybór pasa ruchu w zależności od kierunku, w którym się udają. Tłumaczyła, że przy dużych prędkościach kierowcy maja mało czasu na reakcję i podjęcie decyzji który pas AOW zająć by wjechać w odpowiednim kierunku na A4. Dlatego litera D wskazuje kierunek zachodni – do Niemiec, a litery UA - wschodni, ku Ukrainie.
Autorka tekstu twierdzi jednak, że Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych mówi wyraźnie, że "napisy i symbole" umieszczone na pasie ruchu oznaczają jego przeznaczenie dla konkretnych pojazdów, a nie kierunek jazdy. Zaznacza, że to pozwala na wyznaczanie buspasów oraz pasów dla rowerów. I jeśliby podejść do tej sprawy w ten sposób – oznaczałoby to, że to pasy przeznaczone dla samochodów z ukraińskimi oraz niemieckimi tablicami rejestracyjnymi.
Oznaczenia poziome stosowane w Polsce i Europie
Autorka pomija przy tym fakt, że stosowanie liter w celu wskazania kierunku to rozwiązanie stosowane w Polsce na różnych drogach. Na tej samej Autostradowej Obwodnicy Wrocławia na węźle Wrocław Północ znajdziemy oznaczenia A8 i S5. Jak łatwo się domyślić, wskazują one oznaczenia tras, które można w tym momencie wybrać. Dziwne, że w momencie, gdy się pojawiły, autorka nie pisała oburzona tekstu o pasach wyłącznie dla posiadaczy drogich modeli Audi. W przypadku węzła Wrocław Południe takie oznaczenie nie miałoby sensu, bo oba pasy prowadzą na A4, ale w przeciwnych kierunkach.
W komentarzach pod wpisem Niżnika można przeczytać, że to absurd, by wskazywać kierunek 500 kilometrów wcześniej i że takiego rozwiązania nie stosuje się nigdzie w Europie. Co również nie jest prawdą, bo od dawna podobne oznaczenia można znaleźć np. na Słowacji. Pod Bratysławą na trasie E75 znajdują się wskazania kierunków na Czechy, Polskę i Ukrainę i jakoś nie słychać o polonizacji Słowacji.
Polityczne absurdy mają to do siebie, że chwytają się najmniejszych okazji, by wzbudzić sensację. Tymczasem rzeczywistość, jak na ironię, zwykle jest prosta i praktyczna. Litery UA i D na pasach to tylko wskazówki dla kierowców, a nie spisek przeciwko polskiej suwerenności. Może zamiast doszukiwać się „ukrainizacji,” warto po prostu zapiąć pasy i skupić się na drodze.